piątek, 16 września 2016

Miniaturka

Miniaturkę dedykuję mojej przyjaciółce z klasy :* Kochana uwielbiam Cie :)
p.s Już czekam na jutrzejszy wypad na miasto Marcelinko :*

Historie pisze życie. Ja postanowiłam opisać wam moją historię. Ja wcielam się w Olę a w Jacka mój kolega. Zapraszam do czytania :)

-Ale ciekawe jak? Ja jestem brzydka a on? -Mówiła Ola do Marceli
-Olka. Nie bierz tego do siebie ale on taki trochę podrywacz. Julia,Wera... Zarywa do każdej. Nie zdziwię się jak by powiedział że ma dziewczynę.
- Dziewczyny z 3 ławki cisza!-odezwała się nauczycielka od biologi
-Przepraszamy pani profesor-odezwały się obie na raz

Ola nie mogła oderwać wzroku od Jacka. Co chwila spoglądała w jego kierunku. Gdy ta się na niego patrzyła on odwracał wzrok.
Gdy w końcu lekcja się zakończyła i rozbrzmiał dzwonek zwiastujący długą przerwę klasa 1A wyszła z sali. Po wyjściu z sali i pokierowaniu się pod salę numer 26 Ola zauważyła że Jacek znowu gada z Julią.
*Ola*
No tak po co ja głupia sobie zaprzątam nim głowę. Jestem jak brzydkie kaczątko a ona...? Sympatyczna,lubiąca sport tak samo jak on,mądra, przecież nie raz pokazała na matmie że umie. A ja? Zwykła szara myszka,Jedna z tych 21 dziewczyn na które nie zwróci uwagi.
Po zakończonych lekcjach wróciłam do domu. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Chociaż moja najlepsza przyjaciółka uważała że jest podrywaczem ja nie zwracałam na to uwagi. Pewnie miała sporo racji ale zakochana kobieta na to nie patrzy.
Postanowiłam zaryzykować. Chwyciłam telefon,weszłam na messangera,wyszukałam kontakt Jacek Nowak i zaczęłam z nim pisać. Niby zwykła rozmowa. Jednak byłam prze szczęśliwa że odpisał. Jednak po chwili uświadomiłam sobie że pewnie każdemu odpisuje. Po upływie 16 minut przychodzi wiadomość ,,Dobra lecę. Napiszę później"
Tak napisze... Jasne...
Kolejny dzień w szkole upływa tak samo.
Witam się z kolegami z klasy przed szkołą. Dziewczyny od razu zaczynają rozmowę. Jacek odchodzi.
Przed kolejnymi lekcjami rozmawiamy, niby rozmawia ze wszystkim jednak z Julią  najbardziej. Do mnie nie odzywa się ani słowem....

C.D.N

Liczę na dłuższe komentarze :D
Princess-s

niedziela, 11 września 2016

55.2

Kochani!
Od jakiegoś czasu maleje liczba wejść na mojego bloga. Maleje również liczba komentarzy. I tutaj pojawia się pytanie czy ktoś oprócz Księżniczki,Wiktorii Rudej, Bloody Soul, Strive to order,Shadow of sky, Graveyard apparition bo jeśli tylko tyle osób czyta to oznacza że mój blog jest nudny i dużo osób odpuszcza sobie czytanie i komentowanie. Może po prostu go zamknąć?
Apeluję do ciebie czytaczu! Jeśli to czytasz zostaw po sobie ślad w postaci komentarza wtedy będzie wiedziała czy pisać to dalej. Z tego co wiem można chyba zaznaczyć komentarz anonimowy.



*Jacek* Rano*
Leżałem na łóżku rozmyślając o wczorajszej sytuacji. Czy powinienem jej to powiedzieć? Powiedzieć co czuje? Byłem szczęśliwy że odnalazłem miłość mojego życia... Odnalazłem swoje serce które od pewnego czasu ma na imię Karolina. - zaśmiałem się W tym też czasie moje partnerka zaczęła się nudzić. Pocałowałem ją w czoło i rzekłem
-Dzień Dobry Olu - dziewczyna natychmiast otworzyła swoje oczy które teraz miały kolor czarny.
-Ale... Ale... Ty mnie chyba z kimś mylisz...-powiedziała a ja zacząłem się śmiać
- Olu. Kochanie. Wiesz jak cierpiałem gdy postanowiłaś odejść. Wyjechałem do Niemiec. Wczoraj wróciłem to jest przeznaczenie. Powiedziałem i mocno ją przytuliłem.- Ta w tej chwili jak by się zmieniła o 180 stopni.
- Zostaw mnie. Nie rozumiesz tego chce wyjechać. Zacząć nowe życie. A to to wczoraj to tylko chwila. Rozumiesz?-krzyczała... Pozbierała swoje rzeczy,ubrała się i pokierowała się w stronę wyjścia. Nie mogłem pozwolić jej odejść. Kolejny raz nie pozwolę jej na to. Przecież ona jest cząstką mnie. Ona też mnie kocha. Czułem to wczoraj podczas naszej upojnej nocy.
-Dosyć Olu. Nie pozwolę ci kolejny raz wyjść. Zostawić mnie. -Mocną ją przytuliłem a ta po chwili zaczęła płakać
- Jacek. Proszę pozwól mi odejść. Będzie ci beze mnie lepiej. Znajdziesz sobie kobietę która da ci dziecko. szczęśliwy bo zasługujesz na to. A ja? Zapomnisz o mnie gdy tylko się zakochasz po raz kolejny.  Wczoraj zaprosiłeś obcą osobę do mieszkania. Co gdybym nie okazała się być tą Olą której szukałeś? Przespałeś się ze mną chodź nie miałeś pewności. To znaczy że zrobił byś to z inną kobietą. Jacku proszę Cie zostaw mnie. Żyj dalej beze mnie!
-Wiedziałem że jesteś moją Olą od kąd cie złapałem w parku. Nigdy nie wpuścił bym innej kobiety do mieszkania. Nigdy bym się z nią nie przespał. Nigdy nie przestałem wierzyć że żyjesz. Rozumiesz nigdy.
-Jacek proszę nie utrudniaj- Wyrwała mi się z objęć i wyszła zamykając za sobą drzwi

c.d.n

Co zrobi Jacek?
Liczę na wasze komentarze :D

niedziela, 4 września 2016

54.2 Dedykacja dla Shadow of sky

*Karolina*
Sama nie wiem dlaczego zgodziłam się u niego nocować. Czyżby moje serce się tego upominało?
Po wizycie w urzędzie miasta pokierowałam się do sklepu ze optycznego. Zakupiłam tam potrzebną mi rzecz i poszłam do mieszkania Jacka.
Gdy tylko stanęłam przed drzwiami zapukałam do drzwi. Dopiero wtedy doszło do mnie jaką przed chwilą zrobiłam gafę.
Otworzył drzwi a ja zaniemówiłam spojrzałam na niego.
Jego twarz była cudowna w blasku tych świec robiła piorunujące wrażenia,idealne rysy twarzy,piękne  błękitne oczy w których można zatopić się jak w głębi oceanu, no i te usta... takie perfekcyjne w każdym calu,zmysłowe i figlarne. Nie odrywaliśmy od siebie oczu. Był tak blisko że czułam jego oddech,jeszcze mnie nie dotknął a ja już czułam jak robi mi się gorąco...
Chwilę później moje usta były na
Chwilę później moje usta były już na jego ustach malinowych. Chwyciłam zębami jej dolną wargę,a następnie złagodziłam ukąszenie językiem i namiętnym pocałunkiem. Moje ciało prosiło o jego dotyk który rozpalał moją skórę do granic możliwości. Pożądam go nieustannie. Kiedy nagle przerwał pocałunek i się do mnie uśmiechnął zabrakło mi tchu.
-Podoba ci się niespodzianka?
-Bardzo ale musisz pytać o to w takim momencie
-Wiesz pragnę-chwycił moją twarz w obie dłonie i potarł kciukiem o dolną wargę. Oddychałam z trudem,jego palący wzrok,podobnie jak prowokacyjny nieziemski głos
-Tylko ciebie.
Czułam w jego dotyku głębokie pragnienie i potrzebę bliskości. Nasze kroki powoli kierowały się w stronę sypialni. Nagle zdarł moją koszulkę i obnażył piersi dla swoich głodnych łakomych ust.  Moje ciało pragnęło go za każdym najmniejszym dotykiem,potrzebowałam go. Pocałował moje usta a ja wygięłam biodra,kiedy jego palce wbijały we mnie masując delikatnie. Potem zanurzył twarz w mojej szyi.

Wzięłam szybko jeden głęboki oddech łapiąc powietrze które podczas jego spokojnej wędrówki po moim ciele starałam się opanować. Przekrzywił mi głowę pod odpowiednim kątem i zawładnął mną po raz kolejny smakując mnie. Jego pożądanie które czułam i głód eksplodował w moich zmysłach  jęknęłam. Byliśmy już całkiem nadzy a ja czułam jego dotyk skóry który rozpalał mnie na nowo

-Dotykaj mnie- to był rozkaz wypowiedziany proszącym tonem.
-Dotykam - sięgnął za siebie i chwycił mój nadgarstek i przyciągnął d siebie. Jego policzki płonęły.
-Tak bardzo mi ciebie brakowało
Wpatrywał się we mnie swoimi niebieskimi oczami,rozchylając idealnie wykrojone usta. Nigdy nie próbowałam ukryć jak
On był mój bóg seksu nie mogłam w to uwierzyć że ktoś tak diabelsko przystojny. Jego dłonie były wszędzie.A ja językiem całowałam go próbując nasycić głód
-Kochaj się ze mną
-Kocham-wyszeptał. Uniósł się i wsunął we mnie swoją męskość. Ruchy stawały się coraz szybsze,rytmiczne wbijając się coraz mocniej i jęcząc z rozkoszy,Kiedy go ściskałam a na plecach pozostawał krwisto czerwone ślady od moich paznokci. Ujrzałam jak napinają się mięśnie jego ciała. Byliśmy jednością. Rozchyliłam usta desperacko walcząc o oddech w punkcie najważniejszym gdzie byliśmy tylko my! 

No witam!

I jak podoba się kolejne opowiadanie? 
Na wstępie chciała bym podziękować Justynie. Za napisanie 3/4 opowiadania. Sama nie opisała bym tego tak dobrze jak ona. Dziękuję Ci. No i gratuluję znoszenie moich fochów :D
Liczę na długie komentarze :D
Princess-s

czwartek, 1 września 2016

53.2

3 miesiące później
Postanowiłem że na jakiś czas przeprowadzę się do innego miasta. Nie potrafiłem żyć w miejscy gdzie z Olą przypominało mi dosłownie wszystko. Kazała mi kogoś znaleźć ale czy to możliwe? Przecież nie jest łatwo zapomnieć o osobie z którą łączyło się tyle wspólnego.
Postanowiłem że przeprowadzę się do znajomej do Niemiec. Znalazłem tam pracę jako kelner. Może i nie będę zarabiał dużo ale na utrzymanie wystarczy. Może uda mi się zapomnieć. Jednak czy to realne marzenie?
-Anka co ty robisz?-zapytałem zirytowany. Moja koleżanka ze studiów postanowiła mnie pocałować?
-No co przecież widać. Jesteś taki smutny. Chciałam to zmienić...
-Daruj sobie. Nie potrafię oddać się innej -Powiedziałem i natychmiast wyszedłem z salonu kierując się do pokoju. Chwyciłem moją walizkę,zapakowałem rzeczy i pokierowałem się na lotnisko
- Ich mochte eine Fahrkarte nach Polenfliegen so schnell wie moglich. (Poproszę bilet na lot do polski jak najszybciej) -powiedziałem
-Bitte ab 200 euro (proszę 200 euro) -podałem pieniądze,zabrałem bilet i pokierowałem się do bramek. Los chciał abym jak najszybciej dotarł do rodzimego kraju. Po 2 godzinach byłem na miejscu.

Poszedłem zostawić walizkę do mieszkania. Gdy tylko wszedłem uderzyły mnie wspomnienia. Usiadłem na kanapie i schowałem twarz w dłoniach. Po kilku godzinach moje oczy były zaczerwienione a twarz bardzo blada. Było po 13.00 więc postanowiłem iż pójdę do sklepu po zakupy. Słyszałem że moje miejsce na komendzie nadal jest wolne więc jak tylko wróci mi trochę sił zapytam komendant czy mogę wrócić.
Idąc do sklepu przysiadłem na ławce na której niegdyś przesiadywaliśmy z Olą.  Schowałem twarz w dłoniach. Jednak po chwili przypomniałem sobie słowa Oli. " w każdej sytuacji musisz być silny" momentalnie wstałem z ławki. Pech chciał że nie spojrzałem czy ktoś idzie i popchnąłem pewną kobietę na trawnik. Pomogłem jej wstać. Miała włosy do ramion o kolorze blond oraz czarne oczy. Bardzo jasną cerę.
-My się chyba znamy...-powiedziałem przyglądając się jej
-Nie sądzę, Dziękuję za pomoc-chciała już odejść... Jednak gdy kawałek się przeszła prawie by upadła z bólu.
-No chyba jednak nigdzie nie pójdziesz sama-powiedziałem biorąc ją na ręce- miałem wrażenie że z skądś znam tą kobietę. Pokierowałem się w stronę mojego mieszkania. Kobieta najpierw protestowała ale po pewnym czasie przestała. Weszliśmy do środka. Posadziłem ją na sofie a sam zająłem się przygotowaniem herbaty. Jedynej rzeczy którą miałem w szafie. Już wiem skąd ją znam. Przecież ona...
-Karolina jestem...-powiedziała podając mi rękę i tym samym przerywając moje myślenie.
-Jacek...- wracaj na sofę a ja przyniosę herbatę. Wyciągnąłem jeszcze lód który znalazłem w lodówce i podałem go dziewczynie aby położyła na nogę.

Po 1 godzinie:
Rozmowa układała nam się znakomicie. Coraz bardziej Karolina przypomina mi osobę którą bardzo dobrze znam,chociaż może znałem kto wie.
-Jacek wiesz... ja dziękuję za gościnę jednak.. pójdę już do Urzędu miasta a później wrócę do hotelu. Jutro mam wylot do Stanów.
-Nie wygodniej będzie ci tutaj? Mam dużą sofę? Chociaż tak ci pomogę za ten wypadek w parku-powiedziałem a dziewczyna od razu się zgodziła.

Jak wam się podoba Karolina?
Myślicie że to będzie nowa dziewczyna Jacka?
Czekajcie na kolejne opowiadanie :D

Princess-s