(...)
W pewnym momencie usłyszeli dźwięk komórki jednego z ochroniarzy. Ten nad wyraz spokojnie odebrał telefon i po kilku minutach skończył rozmowę.
-Ten facet który tam stoi to kierowca samochodu którym możecie wrócić do Wrocławia. Zatrzymali wszystkich podejrzanych nic już wam nie grozi.
*Ola*
Po tych słowach razem z Jackiem poszliśmy się pakować. Bardzo się cieszyłam że już mogę wracać do domu. Po chwili usłyszeliśmy jak Emilka i Krzysiek w dobrych humorach wracają. Oni również ucieszyli się że mogą już wracać. Po 40 minutach byliśmy gotowi do drogi. Cieszyłam się że po takim czasie będę mogła zapalić znicz ojcu.
Po 3 postojach i męczącej jeździe w końcu dotarliśmy do Wrocławia. Natychmiast pokierowaliśmy się z Jackiem do jego mieszkania.
-Nareszcie w domu kochanie.-powiedziałam i złożyłam na jego ustach gorący pocałunek
-Tak nareszcie-odpowiedział
***
3 miesiące później:
-Jak mogłaś to zrobić? Myślałaś że się nie dowiem? Co myślałaś w czasie gdy to robiłaś co? -Jacek krzyczał na siedzącą na sofie Olę. Ona wyraźnie płakała
-Odpowiedz coś? Jak mogłaś? Jak mogłaś zabić niewinne dziecko? Myślałem że cie znam a tu nagle w jednej chwili zrozumiałem że żyłem z kobietą której nie znałem. Usunęłaś nasze dziecko. Nigdy ci tego nie wybaczę. Odchodzę!
Ola momentalnie wstała i zatarasowała Jackowi drzwi tak aby nie mógł wyjść
-Odejdź. Ty zabiłaś cząstkę mnie. Nie wybaczę ci tego - Odepchnął Olę tak że ta upadła na podłogę a sam pokierował się do samochodu. Ola wybiegła z domu. Wsiadając również do samochodu mężczyzny.
-Wysłuchasz mnie!- wyszlochała. Ten odpalił samochód i wyjechał na oświetloną drogę
- No słucham!- krzyczał
-Nie chciałam tego. Ale pewnego dnia. Kilka dni po.. po naszym powrocie do Wrocławia zadzwonił twój ojciec
WSPOMNIENIE:
-Hallo? Tak to ja. Dobrze możemy się spotkać dzisiaj. To w cukierni obok ulicy Jabłoniowej.
Zastanawiałam się czego chce ode mnie ojciec Jacka. Nigdy nie był dla mnie zbyt miły a teraz proponuje spotkanie.
O 14.00 cukiernia
-Witam!-przywitał się ojciec Jacka
-Chciał pan ze mną rozmawiać
-Masz usunąć ciążę!
-Co? Nigdy tego nie zrobię!-oburzyłam się
-Jacek ma w Trzebnicy narzeczoną i córkę. Myślałaś że cie kocha? Wiele razy mi mówił że jesteś rozpieszczoną córeczką tatusia komendanta. I jest z tobą tylko dlatego żeby mieć lepiej na komendzie. Dziecka też nie chce. Ale cóż stał się. On nigdy ci nie powie żebyś usunęła ciąże. Ale ja i owszem! -Wyciągną z kieszeni kopertę
-Tu masz 40 tysięcy chyba wystarczy na aborcję i nowe życie bez Jacka. Rozumiesz?
RZECZYWISTOŚĆ:
-Po tym co usłyszałam i tajemniczym telefonem do ciebie po którym wyjechałeś na kilka dni postanowiłam to zrobić. Myślisz że dla mnie to było łatwe? Kocham Cie ale... Twój ojciec... on... On nie dał za wygraną dzwonił codziennie gdy ty byłeś w pracy... - W tym momencie Jacek wjechał na drogę szybkiego ruchu.
- Jacek proszę zwolnij!-krzyczała Ola
-Jacek... Rozumiesz... Nie proszę o wybaczenie... Ale wiem że nadal mnie kochasz... Dam ci jeszcze wiele dzieci... Tylko proszę... spróbujmy od początku... - Jacek spojrzał prosto w zapłakane oczy Oli.
-Wybaczysz mi? - w tym momencie w rozpędzony samochód pary wjechała ciężarówka. Jacek odbił w bok jednak uderzył w barierki ...
CDN
powracam z nowym opowiadaniem tym razem już 45 w drugiej serii
I naturalnie kilka pytań:
-Czy Jacek wybaczy Oli?
-Co będzie dalej?
-Co myślicie o zachowaniu Ojca Jacka?
-Co będzie po tym wypadku?
Alicja
Po wypadku oczywiście szpital itp. Czy jej wybaczy? Ciężko będzie, ale myślę, że w końcu wybaczy. Chyba gorzej będzie z ojcem Jacka, bo to on kazał Oli usunąć dziecko i wcale się nie zdziwię ,jeśli to właśnie jemu nie wybaczy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś to będzie i w końcu wszystko się ułoży.
Miłego popołudnia :*
Jesteś pewna że szpital a nie kaplica?
UsuńUwierz mi wybaczy jej szybciej niż myślisz. A później niż kilka opowiadań :P
Wzajemnie :P
Alicja
No normalnie powieszę Cię za coś na drzewie. Jeszcze nie wiem za co ale powieszę. Czy ty chcesz doprowadzić mnie do paranoi? Po wypadku będzie szpital itp. Czy jej wybaczy? Hmm myślę, że tak. Co sądzę o zachowaniu ojca Jacka? Było okropne.
OdpowiedzUsuńA spróbujesz tylko uśmiercić Olę lub Jacka to gorzko tego pożałujesz.
Pozdrawiam i życzę weny.
Mała. ♥
No wybacz następny odcinek będzie o kaplicy haha :P
UsuńMoja wina że mam depresje? Ty ją miałaś ostatnio to teraz ja mam... Nic na to nie poradzę.
Alicja
A wiec jak wybaczy oli nie bedzie to latwe .dalej bedzie cos nie dobrego ... Jak ty muwisz ze masz depresje to nic dobrego nie bedzie . co zachowaniu ojca jacka to jest z niego ham a co bedzie dalej bd szpital
OdpowiedzUsuńCo wszyscy mają z tym szpitalem. Mówię że będzie kaplica :P
UsuńJak ty mnie dobrze znasz :P
Alicja
1. Pewnie wybaczy a jak nie wybaczy to miło być nie będzie.
OdpowiedzUsuń2. Oli Jackowi nic się nie stanie. Mam nadzieję.
3. To naserio jakiś Wriat i Pieprz ony dupek który chce układać swojemu dziecku życie.
4.wszystko będzie dobrze albo źle.
Kornelka ❤
PS. Zapraszam serdecznie na moje początki bloga orzeczenia masz talent
1. Pewnie wybaczy a jak nie wybaczy to miło być nie będzie. - oj tak miło by nie było.
Usuń2. Oli Jackowi nic się nie stanie. Mam nadzieję. -wow myślałam że nikt nie będzie myślał tak :P
3. To naserio jakiś Wriat i Pieprz ony dupek który chce układać swojemu dziecku życie.- też tak sądzę
4.wszystko będzie dobrze albo źle. - hah no któreś z dwóch :D
Na pewno zajrzę do ciebie. Mam nadzieję że jutro wpadniesz na kolejną część opowiadania :D
Alicja
Ojciec Jacka jest jakiś (wymyśl sobie jakieś najbardziej obraźliwe słowo według Ciebie)-to właśnie on.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Oli i Jackowi nic poważnego się nie stanie(co ja pisze, u Ciebie to nie możliwe). A ich związek musi przetrwać.
Pozdrawiam i życzę weny.
A poza tym świetnej pogody i bezpiecznych wakacji.
S.t.o.