sobota, 19 listopada 2016

60.2

Po powrocie do domu Ola natychmiast poszła do sypialni,jej mieszkanie sprzedaliśmy ponieważ myśleliśmy iż nie żyje. Dlatego zabrałem ją do mojego mieszkania. Dobrze wiedziała gdzie co jest ponieważ mieszkała w nim razem ze mną dobrych kilka miesięcy.

Spojrzałem na szlochającą Olę. Zrobiłem jej herbatę lecz dobrze wiedziałem że jej nie wypije i poszedłem do sypialni. Położyłem się obok niej i ją przytuliłem. Chwilkę później Ola spała. Wiedziałem że muszę być teraz obok niej. Że ona mnie potrzebuje.

Po kilku godzinach Ola się obudziła. Wstała coś zjeść a ja zostałem w sypialni. Po chwili usłyszałem przeraźliwy huk. Wypadłem z salonu jak opętany.
-Ola... Ola... co ci się stało?-zapytałem przestraszony.
-Nic,nic się nie stało. Na pewno nic straszniejszego od tego co nas spotkało -

spojrzałem na nią,miała czerwone oczy od płaczu. Nie mogłem znieść tego że tak wygląda,że jest taka smutna. Nie udało nam się. Znowu się nie udało.... Dlaczego ciągle nas to spotyka? Chciałem ją objąć,przytulić,uspokoić ale mi się nie udało. Gdy się tylko do niej zbliżyłem ta mnie ominęła i poszła do łazienki.

*Ola*
Dziecko to ostatnia rzecz jaka jest potrzebna by stworzyć szczęśliwą,kochającą się rodzinę. Gdy opuściłam Jacka i dowiedziałam się o ciąży,myślałam aby wrócić,ale przecież sama od niego odeszłam. Myślałam że chociaż ta maleńka kruszynka będzie mi przypominać o wielkiej,jedynej miłość jaką spotkałam. Ale umarła. Odleciała jak wolny ptak ku niebu. Moje szczęście rozsypało się jak niewielki domek z kart. Czy naprawdę musiało mnie to spotkać? Mówią że człowiek przychodzi na ten okrutny świat,bo ma jakąś misję. Czy moją misją jest cierpienie,rozpacz,płacz i ranienie innych? Czy Bóg każe mnie za winy innych? Mój ukochany,jedyny,blondyn o niebieskich oczach. Czy on na mnie zasługuje? Zasługuje na kobietę co nawet nie może spełnić swojego Polskiego obowiązku i wydać na świat potomstwo? Jeśli nie mogę czy jestem kobietą? Czy mogę się tak czuć? Czy mogę być szczęśliwa patrząc na radosne pary z dziećmi?

Mieliśmy z Jackiem tyle marzeń. Wielka rodzina,szczęście,duży dom na obrzeżach. A teraz nie mamy nic... Z Jackiem nie łączy mnie nic. Nawet nie wiem czy on mnie kocha,czy też jest ze mną bo musi. A ja? Czy ja go kocham? Czy kocham tego mężczyznę? Nie czuje nic poza pustką w sercu.-Rozmyślałam przecinając kolejną warstwę delikatnej skóry. - Czy jest lekarstwo na smutek,cierpienie i żal? Czy gdy się wykrwawię i skończę swe żałosne życie Bóg wybaczy mi to że zabiłam swoje dziecko? -Krople krwi ciekły a  ja robiłam się coraz bardziej senna i słaba. Po chwili zupełnie straciłam siły a ostatnie słowa jakie wypowiedziałam były "żegnaj świecie",po czym usłyszałam melodyjny głos Jacka
-Ola.....Ola.... Kochanie,nie pozwolę ci odejść-jednak mnie już to nie obchodziło,trafię w miejsce lepsze niż ten świat. A Jacek znajdzie sobie osobę która będzie potrafiła dać mu radość.


A więc!
Czas komentarze start: 10 kom=opowiadanie
                                      1 kom=4 linijki opowiadania
KOMENTARZE OD TEJ SAMEJ OSOBY LICZĄ SIĘ POJEDYNCZO!

13 komentarzy:

  1. Kochana jestem z Ciebie dumna, ponieważ nie dostrzegłam błędów. Brawooo mordeczko. :* Opko mega smutne i wzruszające.
    Czekam na next
    Pozdrawiam.
    Księżniczka. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOO *.* to ja w takim razie się bardzo cieszę :D
      Takie miało być.
      Next za 9 komentarzy. Oczywiście waszych.

      Usuń
  2. OMG
    Takiego czegoś się nie spodziewalam. Może jeszcze zdarzy się cud i Ola oraz Jacek będą mieli dziecko. Ola będzie żyła!! Ja to wiem!!
    Pozdrawiam
    Nie ważna i już

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :D
      Chyba nikt się tego nie spodziewał.
      Hah kobiece przeczucia?
      Jeszcze tylko 8 komentarzy i piszę nowe opowiadanie.
      Princess-s

      Usuń
  3. Super opowiadanie. Czekam na next. Pozdrawiam Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :D Chodź ja uważam że nie bardzo mi wyszło.
      Jeszcze tylko 7 kom.

      Usuń
  4. Dlaczego to takie smutne? Ja mam nadzieję, że to wszystko będzie snem. Czekam na next i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie :) Nie no po tym co napisałaś to mam nadzieję, że następne opowiadania będą jeszcze lepsze (w sensie jak to każdy marzy: Ola będzie z Jackiem, Ola możliwe, że będzie mogła być w ciąży i w ogóle xD ) Bardzo się cieszę, że dodałaś nowe opowiadanie :)
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga :)
    Wiki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łooooł! Naprawdę świetny rozdział. Jak ja lubię takie opowiadania xD Uwielbiam, kiedy jest smutno, bo takie słodkie historie trochę mnie nudzą! 😂
    Czekam na następny rozdział!
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie świetne.
    Tylko czy ty mnie chcesz jeszcze bardziej dobić? (Proszę o odpowiedź).
    I czekam na coś weselszego, a nie smutki, bo mam go już po dziurki w nosie.
    Pozdrawiam, czekam na next i życzę weny.
    Księżniczka własnego bólu.
    (KWB)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i co ja mam ci napisać. No jestem szczesliwa ze ktoś czyta twoje opowiadanie nie to co umnie..opowiadanie jest super tylko dlaczego smutne.. No... Przeciez jacuś wrocil do niej... Przezyli tragiede ale nie musialas odrazu krzywdzic oli. Ola przezyje i i bd mieli jeszcze dziecko. Wierze w to opowiadanie supcio ale wola bym wesole.. I cos czuje w kosciach ze nie dlugo takie bedzie. I jacek nie pozwoli jej tego wiecej zrobic bo nie pozwoli zeby najwazniejsza osoba w jego zyciu robila sb krzywde.no i nwm co ja mam ci jeszcze powiedziec.juz ci kiedys powiedzialam ze ty mnie wprowadzisz do grobu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej witam zapraszam do mnie na bloga. Na opowiadanko. I na mini konkurs jezeli bd 10 komentarzy pod postem 2,27 pojawi sie miniaturka. Zostalo jeszcze tylko 5 komentarzy ! Zapraszam !!

      Usuń