Z okazji Świąt Wielkanocnych postanowiłam napisać Miniaturkę jeszcze jedną.
*Emilka*
Na naszej komendzie od pewnego czasu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Najpierw cudownie zapowiadająca się para Jacek i Ola. Zerwali ze sobą,teraz Jacek chodzi z Majką z pionu kryminalnego,a jeszcze ja zakochałam się w Krzyśku. Wszystko to jest nie dorzeczne.
Dzisiaj jest 26 marca czyli jutro zaczynają się święta wielkanocne. Postanowiłam że zaproszę do siebie na malowanie jajek kilku znajomych. Pogadamy,pośmiejemy się, może coś pomiędzy mną a Krzyśkiem zaiskrzy kto wie?
Postanowiłam najpierw zadzwonić do Olki.
-Cześć Ola... To ja Emilka... Może byś wpadła dzisiaj do mnie na malowanie jajek..... to super.... to może koło 17.00?... to do zobaczenia...
Tak samo zadzwoniłam do Jacka i Krzyśka. Wszyscy mogli przyjść.
Koło 15.50 zaczęłam szykować wszystko na przybycie gości. Wyjęłam jajka,nakryłam stół folią,położyłam farbki na stole. Gdy wszystko było gotowe zaczęli schodzić się zaproszeni goście. Ku mojemu rozczarowaniu Jacek przyszedł z Blondi Majką. Bałam się jak zareaguje Olka na ten widok. To ona zerwała z Jackiem ale tylko dla tego że ojciec jej zagroził... Punktualnie o 17.00 zjawił się ostatni gość. Olka. Gdy tylko weszła do salonu widziałam jak uśmiech schodził z jej ust. Najpierw pokroiłam ciasto oraz zrobiłam kawę.
*Ola*
Emilka wniosła do salonu kawę i ciasto. Co chwila spoglądałam na zakochaną parę. Moje serce co chwila rozpadało się na coraz mniejsze kawałeczki. Jacek wyglądał na bardzo szczęśliwego. Przypomniała mi sie sytuacja przez którą zerwałam z miłością mojego życia
-Ola! To nie jest człowiek dla ciebie. Masz z nim zerwać. Rozumiesz?-krzyczał Wysocki
-Bo co mi zrobisz? Nie rozumiesz ja go kocham? Chcesz zniszczyć mój związek?
-Uważaj bo jedno moje słowo może raz na zawsze przekreślić twoje plany związane z policją
Załamałam sie kochałam pracę w policji tak samo jak Jacka. Po długich rozmyślaniach wybrałam zerwanie z Jackiem. Dużo mnie to kosztowało. Nie mogłam się po tym pozbierać a gdy zaczęłam zapominać o Jacku on znalazł sobie dziewczynę. Gdy widzę ich razem umieram. Umieram każdego dnia. Co noc śnią mi się cudowne chwile w jego rękach. Budzę się z płaczem. Nie mogę spać. Zniszczyłam sobie życie . Jednak widzę że Jacek jest szczęśliwy ( Olka spogląda na Jacka i Maję,całują się) Może on naszego związku nie traktował na poważnie? Teraz już tego nie sprawdzę. Do oczu powoli zaczęły napływać mi łzy smutku i rozczarowania. Musiałam wyjść z mieszkania Emilki bo inaczej skompromitowała bym się.
* Emilka*
Ola w pewnym momencie wybiegła z mojego domu. Spojrzałam na Jacka który był szczęśliwy wiedziałam co się stało Olce.
-Przepraszam-wstałam od stołu i pobiegłam za Olką.
Wyszłam z mieszkania i zbiegłam po schodach. Wyszłam z bloku i zobaczyłam płaczącą Olkę, Ona natychmiast się do mnie przytuliła
-Emilka ja już nie mogę. Moje serce gdy widzę go szczęśliwego u boku innej kobiety rozpada się. Już nie mogę rozumiesz? Emilka ja pójdę do siebie. Przepraszam cie! - Ola odeszła a ja wróciłam do mieszkania
Następny dzień:
*Ola*
Dzisiaj na komendzie miało się odbyć uroczyste śniadanie. Wszyscy policjanci którzy mogli zjechali na bazę. każdy składał sobie życzenia. Obeszłam już prawie wszystkich został mi jedynie Jacek. Niechętnie do niego podeszłam.
-Jacek chciałam ci złożyć życzenia. Zdrowia bo to najważniejsze,szczęścia z Majką.-nie chciałam pokazać że mi smutno jednak chyba mi sie to nie udało - dużo awansów u nas na komendzie i wszystkiego co zapragniesz.-wymusiłam lekki uśmiech- Jacek popatrzył mi głęboko w oczy tak jak gdy byliśmy razem
-Olu ja tobie życzę cudownego chłopaka no i męża,zdrowia,dużo cudownych chwil oraz tego co najważniejsze gromadki dzieci. -podaliśmy sobie ręce i odeszliśmy od siebie
*Emilia*
Podeszłam do komendanta i postanowiłam mu wszystko wygarnąć co o nim myślę
-zniszczył pan Oli życie. Wie pan jak ona kocha Jacka? Nie wie pan. Uważa pan że to wszystko jest dla jej dobra? Myli sie pan. Wie pan ile ona ma za sobą nieprzespanych nocy? Myślał pan wtedy o niej? Pewnie że nie. Może i jest pan dobrym komendantem ale nie ojcem!-odwróciłam sie na piecie i poszłam do Olki która stał smutna.
*Jacek*
Usłyszałem rozmowę Emilki i Wysockiego. To znaczy że Ola zerwała ze mną bo ojciec jej kazał? Nie to nie może być prawda... Kątem oka spostrzegłem że Ola wychodzi z pokoju. Postanowiłem pójść za nią. Dogoniłem ją dopiero na parkingu.
-Ola zaczekaj! -Krzyczałem
-Zostaw mnie... Po co za mną poszedłeś?-pytała szlochając.
Gdy chwyciłem ją za ramie,ona sie odwróciła i sie do mnie przytuliła.
*Ola*
Przytuliłam się do Jacka. Brakowało mi jego zapachu perfum. Nadal go używał. Kupiłam mu go na jego urodziny. Zdziwiło mnie to. Dlaczego go używa. Pewnie Majka kupiła mu jakiś.
Przypomniało mi się że sie do niego przytulam i natychmiast sie od niego oderwałam
-przepraszam nie powinnam-chciałam odejść ale ten mnie przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował.
-wiem dlaczego ze mną zerwałaś. Kocham Cię.!
-Ale Jacek ty masz dziewczynę-przejechałam ju po twarzy ręką - Jacek wybrałeś ją. O mnie nawet nie walczyłeś długo.
-Ale teraz walczę.-chwycił mnie w tali i przyciągnął jeszcze mocniej do siebie. Ponownie pocałował. Jednak teraz nie protestowałam. Czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie.
A teraz życzenia:
Kolorowych jajeczek( każdego rodzaju)
rozczochranych owieczek,
rozkicanych króliczków,
pyszności w koszyczku,
a przede wszystkim
mokrego ubrania
w dniu wielkiego lania!
Przypominam o konkursie na asku :D
https://ask.fm/policjantkiipolicjanci