(...)
Po kilku chwilach usłyszałam znajomy głos.
-Ola! Ola kochanie!-krzyczał mój ojciec. Był strasznie zdenerwowany.
-Już zadzwoniłem na pogotowie. Leż-powiedział po czym chwycił mnie za rękę która strasznie drżała
Po jakimś czasie przyjechało pogotowie i zabrali mnie do szpitala. Mój tata oczywiście pojechał za nami. Podłączyli mi kroplówkę. Po chwili zrobiło mi się strasznie nie dobrze i zawartość mojego żołądka wylądowała na czerwonym ubraniu ratownika medycznego który akurat badał mi ciśnienie.
Gdy dojechaliśmy do szpitala lekarze od razu zabrali mnie na salę obserwacji. Pobrali krew do badań i powiedzieli ze za 2 godziny będą wyniki.
Po kilku minutach na salę wparował zdenerwowany ojciec. Nakrzyczał na pielęgniarki że się mną nie zajmują ale szybko ochłonął. Siedział obok mnie przez cały czas.
Gdy nagle wszedł lekarz.
-Pani Olu. Mam dla pani dobrą wiadomość.-powiedział. Po chwili usłyszeliśmy dźwięk telefonu mojego ojca.
-Niech pan chwilkę poczeka. Ojciec skończy rozmowę i dokończy pan.
Mój tata odebrał:
-Hallo!... tak...ale jak to uciekł....co zrobił?...kogo ranił?....z kim uciekł?... -i skończył rozmowę
-Więc jest pani w ciąży. Gratuluję!-powiedział i wyszedł
A ja zaczęłam płakać. Będe miała dziecko z gwałcicielem. To nie możne się tak skończyć. Przecież Jacek to dobry facet? Okłamywałam się....
-Olu... Muszę ci coś powiedzieć!-zamilkł
-Mów tato!-krzyknęła
-Bo Jacek uciekł z więzienia. I Emilka została raniona nożem. Musimy dać ci ochronę... Powiedział
Myślicie że coś Jacek zrobi Oli?
Gosiu ja czekam na twój ruch. Ja nie muszę dodawać cmentarza...
pozdrawiam
Alicja
niedziela, 28 lutego 2016
sobota, 27 lutego 2016
czwartek, 25 lutego 2016
22.2 Jajka
(...)
Rano obudziłam się cała obolała. Wstałam i poszłam do łazienki,po drodze zarzucając na swoje ciało szlafrok. Gdy wyszłam z sypialni moim oczom ukazał się uśmiechnięty od ucha do ucha Jacek. Szybkim,cichym krokiem poszłam do łazienki i od razu zamknęłam drzwi na klucz. Rozpłakałam się.
Jednak szybko zebrałam się w sobie i wyszłam. Pokierowałam się do kuchni gdzie Jacek zaparzał właśnie kawę. Podeszłam do niego i mocno uderzyłam w twarz. Z jego nosa zaczęła lecieć krew jednak za to co mi zrobił zasługiwał na gorszą karę. spojrzałam na blat stołu. Były tam dwie kawy. Chwyciłam jeden kubek i wylałam wrzątek Jackowi na jego przyrodzenie. On od razu zgiął się w pół.
-To za to co mi zrobiłeś-powiedziałam i wyszłam. Wzięłam jego walizkę i wyrzuciłam przez okno
-A teraz masz się z tąd wynieść jak twoja walizka.-Jacek posłużenie wykonał polecenie i wyszedł
Ja usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać jak niemowlę
3 tygodnie później:
-Ola?-zapytała mnie pytająco Monia
-Nie słyszałaś? Proszę chce mieć to za sobą.-przeszłyśmy z dziewczynami do pokoju przesłuchań. Trochę dziwnie się czułam siedząc po drugiej stronie biurka
-Wiec? Ola kto ci to zrobił?-zapytała Emilka
-Jacek. Ale to nie aż taki ból jak to co przede mną ukrył. Przez niego mam Hiva...-powiedziałam i rozpłakałam się
-Co,ale jak to? Jacek jest nosicielem wirusa Hiv? To nie możliwe
-To prawda jak miał 20 lat testował dziewczyny dla handlarza kobietami. Przesyłali je potem do Niemiec. A Jacek,Jacek on je... -rozpłakałam się
-Spokojnie Ola spokojnie zajmiemy się tym a ty jedz do domu...-wykonałam polecenie
2 dni później:
Od Emilki wiem ze po złożonych przeze mnie zawiadomieniu Jacek został osadzony w areszcie. Nie mogę z tymi wspominaniami się uporać ale staram się zapomnieć.
Dzisiaj mam iść do psychologa. Jest 9.00. Wstałam z łóżka i pokierowałam się do kuchni stawiając filiżankę z kawą,zrobiło mi się słabo i zemdlałam...
czy Ola dobrze postapiła?
Co sie stało Olce?
Rano obudziłam się cała obolała. Wstałam i poszłam do łazienki,po drodze zarzucając na swoje ciało szlafrok. Gdy wyszłam z sypialni moim oczom ukazał się uśmiechnięty od ucha do ucha Jacek. Szybkim,cichym krokiem poszłam do łazienki i od razu zamknęłam drzwi na klucz. Rozpłakałam się.
Jednak szybko zebrałam się w sobie i wyszłam. Pokierowałam się do kuchni gdzie Jacek zaparzał właśnie kawę. Podeszłam do niego i mocno uderzyłam w twarz. Z jego nosa zaczęła lecieć krew jednak za to co mi zrobił zasługiwał na gorszą karę. spojrzałam na blat stołu. Były tam dwie kawy. Chwyciłam jeden kubek i wylałam wrzątek Jackowi na jego przyrodzenie. On od razu zgiął się w pół.
-To za to co mi zrobiłeś-powiedziałam i wyszłam. Wzięłam jego walizkę i wyrzuciłam przez okno
-A teraz masz się z tąd wynieść jak twoja walizka.-Jacek posłużenie wykonał polecenie i wyszedł
Ja usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać jak niemowlę
3 tygodnie później:
W końcu odważyłam się złożyć zeznania o gwałcie i młodzieńczej pracy Jacka. Strasznie się bałam ale od ojca dowiedziałam się że dzisiaj zgłoszenia przyjmują Monika i Emilia. Weszłam na komendę Od razu pokierowałam się w stronę pokoju prewencyjnego. Tam zastałam dziewczyny.
- Co się stało ?-zapytały zaniepokojoną miną . Ola stała cała we łzach w drzwiach pokoju przesłuchań . Oczy miała zaczerwione od płaczu a w dłoni ściskała nerwowo torebkę
- M-mogę wejść - spytała drżącym głosem
- Jasne wchodż i mów co się stało bo wyglądasz jak 7 nieszczęść.
- Zaparzę ci herbatę - gdy wróciłam z kubkiem herbaty Ola siedziała na krześle nadal płacząc i ściskając torebkę w ręce . Dawno nie widziałam Oli w takim stanie . Można powiedzieć że , nigdy jej nie widziałam w takim stanie
- Co się dzieje - zapytała przyjaciółkę stawiając kubek z herbatą przed Olą .Przytuliła brunetkę . Ona zadrżała na sam dotyk nawet przez ubranie . Na sam widok jej w takim stanie chciało mi się płakać .
- Ja nie wiem to się wszystko tak szybko stało -odpowiedziała .....on tak szybko mnie chwycił za ręce- jej głos drżał z strachu jak o tym mówiła
- Nie , wiedziałam że , był do tego zdolny on zawsze był taki spokojny i opiekuńczy - kobieta mówiła jak by w transie . Można powiedzieć że , była za szybą nic do niej nie docierało
- Ola kto u ciebie był ?!- potrząsnęła przyjaciółką - Co się stało ?- Emilka już zaczęła się bać powoli o jej zdrowie chwyciła ją za nadgarstki ta syknęła z bólu i wyrwała ręce
Złapała ją za bluzę i szarpnęła, z łatwością spadła z wątłego ciała przyjaciółki Pisnęła z przerażenia. Całe jej ramiona i ręce pokrywały świeże fioletowe siniaki,
- Ola do cholery mów kto u ciebie był !!
-Chciała bym zgłosić gwww.... gwałt-powiedziałam a dziewczyny się na siebie spojrzały.-Ola?-zapytała mnie pytająco Monia
-Nie słyszałaś? Proszę chce mieć to za sobą.-przeszłyśmy z dziewczynami do pokoju przesłuchań. Trochę dziwnie się czułam siedząc po drugiej stronie biurka
-Wiec? Ola kto ci to zrobił?-zapytała Emilka
-Jacek. Ale to nie aż taki ból jak to co przede mną ukrył. Przez niego mam Hiva...-powiedziałam i rozpłakałam się
-Co,ale jak to? Jacek jest nosicielem wirusa Hiv? To nie możliwe
-To prawda jak miał 20 lat testował dziewczyny dla handlarza kobietami. Przesyłali je potem do Niemiec. A Jacek,Jacek on je... -rozpłakałam się
-Spokojnie Ola spokojnie zajmiemy się tym a ty jedz do domu...-wykonałam polecenie
2 dni później:
Od Emilki wiem ze po złożonych przeze mnie zawiadomieniu Jacek został osadzony w areszcie. Nie mogę z tymi wspominaniami się uporać ale staram się zapomnieć.
Dzisiaj mam iść do psychologa. Jest 9.00. Wstałam z łóżka i pokierowałam się do kuchni stawiając filiżankę z kawą,zrobiło mi się słabo i zemdlałam...
czy Ola dobrze postapiła?
Co sie stało Olce?
wtorek, 23 lutego 2016
21.2 dziurka
(...)
Chwycił mnie mocno za nadgarstki i zaciągnął do sypialni. Rzucił mnie na łóżko...
-Nie chcesz na mnie patrzeć to nie musisz...- na oczy zarzucił mi jakiś materiał.wydaje mi się że był to mój szalik którego nie zdążyłam schować do szafy po zimie.
-Ruszać też się za bardzo nie musisz...-Wyjął z kieszeni jakiś metalowy przedmiot i zawiesił mi na ręce. Wywnioskowałam że to kajdanki. Jacek zaczął mnie całować po szyji. Czułam jego oddech. Krzyczałam:
-Puść mnie Jacek,zostaw mnie.-Jednak on nie reagował,zachowywał się jak w jakimś amoku. Nie znałam go z tej strony. Mimowolne przypomniały mi się wesołe chwile z nim. Było cudownie a teraz? Mam mu pozwolić zrobić zemną co chce?
-Jacek!- Krzyczałam gdy zrywał ze mnie materiał po bluzce. Kiedyś przesłuchując zgwałconą 17-latkę zastanawiałam się co musiała czuć. Teraz w tej sytuacji zastanawiam sie czy ona czuła to samo. Boję się ale bardziej zastanawiam się dlaczego Jacek tak się zachowuje. Jacek coraz częściej całował mnie po brzuchu oraz okolicach obojczyka. Powoli zbliżał się do moich bioder. Odpiął zamek w spodniach i szybkim ruchem ściągnął mi spodnie.
-Jacek? Co się z tobą dzieje? Zostaw mnie.-Jacek nie wytrzymał moich krzyków i zakleił mi usta taśmą. Po czym przeszedł do całowania mojich nóg....(...) Nie mogłam w to uwierzyć. Jacek,człowiek którego kochałam mnie zgwałcił... Jak on mógł. Przecież mówił że mnie kocha. Jak można zrobić coś takiego osobie którą się kocha... Byłam kolejną ofiarą jego przeszłości... Gdy Jacek zasną ja zaczęłam płakać. Płakałam i szlochałam bardzo głośno tak ze Jacek się obudził. Ściągnął mi opaskę i odłożył kajdanki po czym mocno przytulił. Zrobił to tak jakby nic się nigdy nie stało.jakby nigdy nic mi nie zrobił...
-Cii Ola będzie dobrze-powiedział obejmując mnie.
-Zostaw mnie-krzyknęłam wyrywając się z jego objęć
-Zgwałciłeś mnie i co ma być dobrze? Wynoś się!-krzyknęłam Jednak ten zabrał koc i poduszkę i poszedł spać tylko do salonu zostawiając mnie samą....
Co myślicie o zachowaniu Jacka?
Co będzie dalej?
Chwycił mnie mocno za nadgarstki i zaciągnął do sypialni. Rzucił mnie na łóżko...
-Nie chcesz na mnie patrzeć to nie musisz...- na oczy zarzucił mi jakiś materiał.wydaje mi się że był to mój szalik którego nie zdążyłam schować do szafy po zimie.
-Ruszać też się za bardzo nie musisz...-Wyjął z kieszeni jakiś metalowy przedmiot i zawiesił mi na ręce. Wywnioskowałam że to kajdanki. Jacek zaczął mnie całować po szyji. Czułam jego oddech. Krzyczałam:
-Puść mnie Jacek,zostaw mnie.-Jednak on nie reagował,zachowywał się jak w jakimś amoku. Nie znałam go z tej strony. Mimowolne przypomniały mi się wesołe chwile z nim. Było cudownie a teraz? Mam mu pozwolić zrobić zemną co chce?
-Jacek!- Krzyczałam gdy zrywał ze mnie materiał po bluzce. Kiedyś przesłuchując zgwałconą 17-latkę zastanawiałam się co musiała czuć. Teraz w tej sytuacji zastanawiam sie czy ona czuła to samo. Boję się ale bardziej zastanawiam się dlaczego Jacek tak się zachowuje. Jacek coraz częściej całował mnie po brzuchu oraz okolicach obojczyka. Powoli zbliżał się do moich bioder. Odpiął zamek w spodniach i szybkim ruchem ściągnął mi spodnie.
-Jacek? Co się z tobą dzieje? Zostaw mnie.-Jacek nie wytrzymał moich krzyków i zakleił mi usta taśmą. Po czym przeszedł do całowania mojich nóg....(...) Nie mogłam w to uwierzyć. Jacek,człowiek którego kochałam mnie zgwałcił... Jak on mógł. Przecież mówił że mnie kocha. Jak można zrobić coś takiego osobie którą się kocha... Byłam kolejną ofiarą jego przeszłości... Gdy Jacek zasną ja zaczęłam płakać. Płakałam i szlochałam bardzo głośno tak ze Jacek się obudził. Ściągnął mi opaskę i odłożył kajdanki po czym mocno przytulił. Zrobił to tak jakby nic się nigdy nie stało.jakby nigdy nic mi nie zrobił...
-Cii Ola będzie dobrze-powiedział obejmując mnie.
-Zostaw mnie-krzyknęłam wyrywając się z jego objęć
-Zgwałciłeś mnie i co ma być dobrze? Wynoś się!-krzyknęłam Jednak ten zabrał koc i poduszkę i poszedł spać tylko do salonu zostawiając mnie samą....
Co myślicie o zachowaniu Jacka?
Co będzie dalej?
poniedziałek, 22 lutego 2016
20.2 Kochane ząbki
(...)
-Nie dotykaj mnie!-krzyczała
Myślałem że nie jestem zarażony,mówili że te dziewczyny są czyste a tu proszę. Prze ze mnie straciłem miłość mojego życia. Jak ja mogłem być tak głupi? Przecież Ola mnie kocha, ale teraz to już chyba kochała.
-Ola proszę wybacz mi. Wyjdziemy z tego,będziemy się leczyć. Nie mogę żyć bez ciebie. Zrobiłem błąd ale to dziecinny występek-powiedziałem. Jednak Ola mnie nie słuchała.
-Ja wyjeżdżam. Nie chce cię więcej widzieć. Jeśli nie odejdziesz z mojego życia pójdę na policję. Mam wyniki badań.- Ola wyszła ciągnąc za sobą walizkę. Powiedziała tylko ciche - Żegnaj!-
Nie wiedziałem co zrobić. Ola wyjechała tak nagle. Chociaż co się jej dziwić nie powiedziałem jej najważniejszej informacji o mnie. Ukryłem prawdę. A ona myślała że jestem idealny. Ona to idealna kobieta,nie ukrywała przede mną niczego,oddala się w moje ręce,ufała a ja? Zaraziłem ją Hivem.-upadłem na ziemie zacząłem płakać. Jestem frajerem. Pozwoliłem wyjechać.
Po kilku chwilach leżenia na zimnej podłodze przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Postanowiłem czym prędzej spakować resztę rzeczy i pojechać do Wrocławia.
Po 4 godzinach byłem już na miejscu. Wiedziałem że Ola pojechała pociągiem i za jakieś 2 godziny powinna być już w swojim mieszkaniu. Ponieważ miałem klucze bez problemu wszedłem do środka.
Wszędzie było czuć perfumy Olki. Zabrałem się za przygotowanie kilku jej ulubionych dań. Miałem nadzieję że wybaczy mi przeszłość i mi zaufa pomimo to iż ją skrzywdziłem.
Po kilku chwilach gotowania usłyszałem drzwięk odkluczania drzwi.
*Ola*
Otworzyłam drzwi i poczułam zapachy dobiegające z kuchni. Weszłam do salonu i zobaczyłam nakryty stół oraz Jacka w kuchni.
-Wynoś się-krzyknęłam. Jacek do mnie podszedł i mocno przytulił. Próbowałam się wyrwać jednak Jacek był silniejszy. Wkurzyłam się i go ugryzłam w ramię.
-Ola!-krzyknął i natychmiast mnie puścił
-Wynoś się nie będę z tobą rozmawiać. Jak mogłeś mnie okłamać. Ukryć prawdę?-zaczęłam wymachiwać rękami ...
Co zrobi Jacek?
Co myślicie o jego zachowaniu?
Co sądzicie o zwiastunach 4 serii? Ja jestem wstrząśnięta.
Co myślicie o założeniu aska o PIP?
-Nie dotykaj mnie!-krzyczała
Myślałem że nie jestem zarażony,mówili że te dziewczyny są czyste a tu proszę. Prze ze mnie straciłem miłość mojego życia. Jak ja mogłem być tak głupi? Przecież Ola mnie kocha, ale teraz to już chyba kochała.
-Ola proszę wybacz mi. Wyjdziemy z tego,będziemy się leczyć. Nie mogę żyć bez ciebie. Zrobiłem błąd ale to dziecinny występek-powiedziałem. Jednak Ola mnie nie słuchała.
-Ja wyjeżdżam. Nie chce cię więcej widzieć. Jeśli nie odejdziesz z mojego życia pójdę na policję. Mam wyniki badań.- Ola wyszła ciągnąc za sobą walizkę. Powiedziała tylko ciche - Żegnaj!-
Nie wiedziałem co zrobić. Ola wyjechała tak nagle. Chociaż co się jej dziwić nie powiedziałem jej najważniejszej informacji o mnie. Ukryłem prawdę. A ona myślała że jestem idealny. Ona to idealna kobieta,nie ukrywała przede mną niczego,oddala się w moje ręce,ufała a ja? Zaraziłem ją Hivem.-upadłem na ziemie zacząłem płakać. Jestem frajerem. Pozwoliłem wyjechać.
Po kilku chwilach leżenia na zimnej podłodze przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Postanowiłem czym prędzej spakować resztę rzeczy i pojechać do Wrocławia.
Po 4 godzinach byłem już na miejscu. Wiedziałem że Ola pojechała pociągiem i za jakieś 2 godziny powinna być już w swojim mieszkaniu. Ponieważ miałem klucze bez problemu wszedłem do środka.
Wszędzie było czuć perfumy Olki. Zabrałem się za przygotowanie kilku jej ulubionych dań. Miałem nadzieję że wybaczy mi przeszłość i mi zaufa pomimo to iż ją skrzywdziłem.
Po kilku chwilach gotowania usłyszałem drzwięk odkluczania drzwi.
*Ola*
Otworzyłam drzwi i poczułam zapachy dobiegające z kuchni. Weszłam do salonu i zobaczyłam nakryty stół oraz Jacka w kuchni.
-Wynoś się-krzyknęłam. Jacek do mnie podszedł i mocno przytulił. Próbowałam się wyrwać jednak Jacek był silniejszy. Wkurzyłam się i go ugryzłam w ramię.
-Ola!-krzyknął i natychmiast mnie puścił
-Wynoś się nie będę z tobą rozmawiać. Jak mogłeś mnie okłamać. Ukryć prawdę?-zaczęłam wymachiwać rękami ...
Co zrobi Jacek?
Co myślicie o jego zachowaniu?
Co sądzicie o zwiastunach 4 serii? Ja jestem wstrząśnięta.
Co myślicie o założeniu aska o PIP?
Postanowiłam was nie dręczyć i wrócić z odpoczynku wcześniej. I tak nie możecie się pewnie doczekać 2 marca :p
pozdrawiam
Alicja
środa, 17 lutego 2016
19.2
(...)
-więc,Pani Ola ma ma...
-proszę mówić!-prawie krzyknąłem
-ma Hiv-a.-Powiedział lekarz
Ja nie słuchając go za bardzo wyszedłem z gabinetu. Szybko poszedłem na pod sale gdzie leżała Ola. Nie byłem w stanie logicznie myśleć... Czy Ola mnie zdradziła? Co robiła przed poznaniem mnie? Przecież gdy robiliśmy to pierwszy raz to strasznie się bała? Co to miało znaczyć? Miałem już wchodzić na sale ale zatrzymał mnie głos lekarza.
-Niech pan zabierze ukochaną do domu!-powiedział lekarz
Krzysiek i Emilka wraz z Olą czekali już w samochodzie. Zadawałem sobie tysiące pytań: czy będę w stanie spojrzeć Oli w oczy? co ja jej powiem? Tak wiem wszystko jeszcze będziemy szczęśliwi? przecież to nie prawda.
Po kilku minutach znalazłem się w taksówce. w czworo ruszyliśmy w stronę hotelu. Ja nie odezwałem się ani słowem do Oli. Widać było że ona również jest przestraszona wynikiem badań. Co chwile na mnie spoglądała. Jednak ja nie miałem zamiaru się do niej odzywać.
Po kilku chwilach byliśmy przy hotelu. Krzysiek zapłacił i wszyscy pokierowaliśmy się do pokoi. Gdy tylko przekroczyłem próg pokoju wyjąłem walizkę i zacząłem pakować swoje rzeczy.
-Jacek co ty robisz?-zapytała drżącym głosem Ola
-A nie widać? Myślałaś że lekarz mi nie powie co ci dolega? Co fajnie było po zabawiać się w młodości? Jesteś zwykłą dziw*ą.
-Jacek co ty mówisz?-zapytała mnie wytrzeszczając oczy. I zaczynając szlochać
-Co nie prawda? Masz hiva. Po powrocie do Wrocławia muszę sie zbadać. Ciekawe czy ja nie jestem zarażony. Byłaś taka przekonująca że to twój pierwszy raz. Byłem delikatny. A ty jak sie odwdzięczyłaś? Myślałem że jesteś inna. Jak mogłaś?
-Ja... Jacek ale ja naprawdę pierwszy raz to robiłam. Kochałam cie a ty oskarżasz mnie o coś takiego? Lepiej wróć w przeszłość. Ile miałeś kobiet co? Ja w swojim organizmie mam mało komórek chorych co oznacza że to ja sie zaraziłam.
-Co ale? Ale?-nie mogłem nic powiedzieć...
-Powiem ci coś ale musisz mi obiecać że nikomu nie powiesz gdy pójdziemy w inne strony.
-Mów-wykrzyczała rzucając we mnie wazonem
-No więc... Gdy miałem 20 lat zaczepił mnie na ulicy jakiś koleś. Powiedział ze mogę łatwo zarobić.Nie wiedziałem o co chodzi. Ale powiedział żebym do niego przyszedł wieczorem. Tak tez zrobiłem. Przyprowadził do mnie kobietę lekko młodszą ode mnie. Wziął mnie na bok i powiedział że mam ją przetestować bo ta kobieta wyjedzie do Niemiec pracować jako prostytutka. Ale nic o tym nie wie. Zostanie zmuszona. A na razie jest uwięziona tutaj i pochodzi z Gdańska. Potem były kolejne i kolejne. Nie liczyłem ile ich było.
-Jesteś brutalny. Przez ciebie te kobiety.-zaczęła płakać.Chciałem ją przytulić ale odepchnęła mnie
Co sądzicie o Jacku?
Co zrobi Ola?
Ostatnie opowiadanie przed przerwą. Postanowiłam was trochę bardziej poddenerwować.
Pozdrawiam
Alicja
-więc,Pani Ola ma ma...
-proszę mówić!-prawie krzyknąłem
-ma Hiv-a.-Powiedział lekarz
Ja nie słuchając go za bardzo wyszedłem z gabinetu. Szybko poszedłem na pod sale gdzie leżała Ola. Nie byłem w stanie logicznie myśleć... Czy Ola mnie zdradziła? Co robiła przed poznaniem mnie? Przecież gdy robiliśmy to pierwszy raz to strasznie się bała? Co to miało znaczyć? Miałem już wchodzić na sale ale zatrzymał mnie głos lekarza.
-Niech pan zabierze ukochaną do domu!-powiedział lekarz
Krzysiek i Emilka wraz z Olą czekali już w samochodzie. Zadawałem sobie tysiące pytań: czy będę w stanie spojrzeć Oli w oczy? co ja jej powiem? Tak wiem wszystko jeszcze będziemy szczęśliwi? przecież to nie prawda.
Po kilku minutach znalazłem się w taksówce. w czworo ruszyliśmy w stronę hotelu. Ja nie odezwałem się ani słowem do Oli. Widać było że ona również jest przestraszona wynikiem badań. Co chwile na mnie spoglądała. Jednak ja nie miałem zamiaru się do niej odzywać.
Po kilku chwilach byliśmy przy hotelu. Krzysiek zapłacił i wszyscy pokierowaliśmy się do pokoi. Gdy tylko przekroczyłem próg pokoju wyjąłem walizkę i zacząłem pakować swoje rzeczy.
-Jacek co ty robisz?-zapytała drżącym głosem Ola
-A nie widać? Myślałaś że lekarz mi nie powie co ci dolega? Co fajnie było po zabawiać się w młodości? Jesteś zwykłą dziw*ą.
-Jacek co ty mówisz?-zapytała mnie wytrzeszczając oczy. I zaczynając szlochać
-Co nie prawda? Masz hiva. Po powrocie do Wrocławia muszę sie zbadać. Ciekawe czy ja nie jestem zarażony. Byłaś taka przekonująca że to twój pierwszy raz. Byłem delikatny. A ty jak sie odwdzięczyłaś? Myślałem że jesteś inna. Jak mogłaś?
-Ja... Jacek ale ja naprawdę pierwszy raz to robiłam. Kochałam cie a ty oskarżasz mnie o coś takiego? Lepiej wróć w przeszłość. Ile miałeś kobiet co? Ja w swojim organizmie mam mało komórek chorych co oznacza że to ja sie zaraziłam.
-Co ale? Ale?-nie mogłem nic powiedzieć...
-Powiem ci coś ale musisz mi obiecać że nikomu nie powiesz gdy pójdziemy w inne strony.
-Mów-wykrzyczała rzucając we mnie wazonem
-No więc... Gdy miałem 20 lat zaczepił mnie na ulicy jakiś koleś. Powiedział ze mogę łatwo zarobić.Nie wiedziałem o co chodzi. Ale powiedział żebym do niego przyszedł wieczorem. Tak tez zrobiłem. Przyprowadził do mnie kobietę lekko młodszą ode mnie. Wziął mnie na bok i powiedział że mam ją przetestować bo ta kobieta wyjedzie do Niemiec pracować jako prostytutka. Ale nic o tym nie wie. Zostanie zmuszona. A na razie jest uwięziona tutaj i pochodzi z Gdańska. Potem były kolejne i kolejne. Nie liczyłem ile ich było.
-Jesteś brutalny. Przez ciebie te kobiety.-zaczęła płakać.Chciałem ją przytulić ale odepchnęła mnie
Co sądzicie o Jacku?
Co zrobi Ola?
Ostatnie opowiadanie przed przerwą. Postanowiłam was trochę bardziej poddenerwować.
Pozdrawiam
Alicja
Informacja
Do 1 marca zawieszam bloga. Powód?
# brak czasu
# zbyt dużo nauki
# brak weny
Chciała bym was przeprosić!
Pamiętajcie pojawię się wraz z 1 odcinkiem 4 serii PIP :D
Pozdrawiam was
niedziela, 14 lutego 2016
Miniaturka
Postanowiłam napisać miniaturkę z okazji Walentynek.
Pewnie część z was spędza je sama. Ale jest też duża grupka tych która spędza je z bliską sobie osobą. A teraz dla wszystkich z was opowiadanie :D
...............................................................................................................
14 luty Walentynki. Święto zakochanych, na ulicy można spotkać tłumy wpatrzonych w siebie osób. Aleksandra Wysocka która od paru lat nie miała żadnego chłopaka jak zawsze w ten dzień wzięła nadgodziny. Kilka miesięcy temu próbowała zbliżyć do Jacka Nowaka, choć było to dla niej trudne,ale ten pozostał nie wzruszony. Więc zrezygnowała.
Rano 8.40
Ola wstała,przetarła oczy,wykonała rutynowe czynności i wyszła do pracy. Ponieważ miała blisko do pracy poszła na piechotę. Po 15 minutach przekroczyła próg komendy miejskiej we Wrocławiu.
Przywitała się z wszystkimi i powędrowała przebrać się w mundur. Oczywiście jak to kobieta zajęło jej to dużo czasu i omal spóźniła by się na odprawę. Wbiegła szybko do pokoju,przeprosiła ale i tak nie obyło się bez cichego śmiechu.
-Nie przejmuj się-powiedział Jacek gdy Ola usiadła obok niego
-Proszę o cisze!-było można słyszeć głos komendanta Wysockiego ojca Oli
-Przepraszamy!-odpowiedzieli chórem wszyscy którzy byli w pomieszczeniu
Na odprawie Ola dowiedziała się że ma patrol z Emilką. Jej przyjaciółką ponieważ Mikołaj jej stały ,,parter" z patrolu zaprosił swoją żonę na kolację.
Kilka wezwań,wystawione mandaty i dziewczyny zjechały na bazę się ograć.
Emilka poszła zamówić obiad a Ola odnieść kopie mandatów. Gdy tak szła korytarzem w pewnym momencie poczuła czyjeś ciepłe ręce na jej zziębniętych dłoniach. Był to Jacek. Wciągnął mnie do swojego gabinetu a wszystkie papierki się rozsypały.
-Ola? Wpadnij dzisiaj do mnie do domu. Muszę ci powiedzieć coś ważnego- oznajmił stanowczo z uśmiechem Jacek. Po czym przejechał ręką po moich włosach.
Odwzajemniłam uśmiech i szybko wyszłam.
Koło godziny 17.00 wyszłam z komendy. Gdyby nie nadgodziny które sama wzięła była by już u Jacka. Szybko pobiegła do domu,przebrała sie w sukienkę i pojechała do Jacka.
Po 30 minutach była u Jacka. Zapukała i po krótkiej chwili Jacek jej otworzył.
Popatrzył na nią,przydusił do ściany i namiętnie pocałował. Po tym wydarzeniu było wiadomo że są dla siebie stworzeni
The end
No to skończyłam miniaturkę walentynkową
Jak się podoba?
Liczę na ciekawe,długie komentarze.
Jak wam minęły Walentynki? Z kim je spędziliście?
Alicja
Rano 8.40
Ola wstała,przetarła oczy,wykonała rutynowe czynności i wyszła do pracy. Ponieważ miała blisko do pracy poszła na piechotę. Po 15 minutach przekroczyła próg komendy miejskiej we Wrocławiu.
Przywitała się z wszystkimi i powędrowała przebrać się w mundur. Oczywiście jak to kobieta zajęło jej to dużo czasu i omal spóźniła by się na odprawę. Wbiegła szybko do pokoju,przeprosiła ale i tak nie obyło się bez cichego śmiechu.
-Nie przejmuj się-powiedział Jacek gdy Ola usiadła obok niego
-Proszę o cisze!-było można słyszeć głos komendanta Wysockiego ojca Oli
-Przepraszamy!-odpowiedzieli chórem wszyscy którzy byli w pomieszczeniu
Na odprawie Ola dowiedziała się że ma patrol z Emilką. Jej przyjaciółką ponieważ Mikołaj jej stały ,,parter" z patrolu zaprosił swoją żonę na kolację.
Kilka wezwań,wystawione mandaty i dziewczyny zjechały na bazę się ograć.
Emilka poszła zamówić obiad a Ola odnieść kopie mandatów. Gdy tak szła korytarzem w pewnym momencie poczuła czyjeś ciepłe ręce na jej zziębniętych dłoniach. Był to Jacek. Wciągnął mnie do swojego gabinetu a wszystkie papierki się rozsypały.
-Ola? Wpadnij dzisiaj do mnie do domu. Muszę ci powiedzieć coś ważnego- oznajmił stanowczo z uśmiechem Jacek. Po czym przejechał ręką po moich włosach.
Odwzajemniłam uśmiech i szybko wyszłam.
Koło godziny 17.00 wyszłam z komendy. Gdyby nie nadgodziny które sama wzięła była by już u Jacka. Szybko pobiegła do domu,przebrała sie w sukienkę i pojechała do Jacka.
Po 30 minutach była u Jacka. Zapukała i po krótkiej chwili Jacek jej otworzył.
Popatrzył na nią,przydusił do ściany i namiętnie pocałował. Po tym wydarzeniu było wiadomo że są dla siebie stworzeni
The end
No to skończyłam miniaturkę walentynkową
Jak się podoba?
Liczę na ciekawe,długie komentarze.
Jak wam minęły Walentynki? Z kim je spędziliście?
Alicja
wtorek, 9 lutego 2016
18.2
(...) Jacek wyszedł z łazienki. Wyrwał mi książkę z ręki i położył ją na podłodze. Pocałował mnie namiętnie. Powoli ściągnął mi szlafrok. Odkrył kołdrę i zaczął mnie całować po całym ciele. (...)
Obudziliśmy się koło 9.00 Nie chciało nam się wychodzić z na śniadanie dlatego zamówiliśmy je do pokoju. Przynieśli nam naleśniki, sery,bułki i wiele innych różności.
Po śniadaniu ubraliśmy się i poszliśmy na plażę. Po kilku godzinach opalania się zrobiło mi się słabo i zemdlałam.
*Jacek*
Ola zemdlała gdy rozmawialiśmy. Strasznie się przeraziłem... Była taka blada. Odruchowo sprawdziłem puls i oddech. Nie oddychała. Natychmiast przystąpiłem do masażu serca... Zadzwoniłem na pogotowie. Oni przyjechali po 5 minutach. Natychmiast podali Oli kroplówkę,zamknęli drzwi pojazdu i pojechali. Pojechałem za nimi.
Na szpitalnym korytarzu zadzwoniłem do Emilki i Krzyśka żeby tu przyjechali. Nie mogłem uwierzyć że Ola zemdlała. Nie wiedziałem co takiego się stało. Może to od słońca. Jeśli to udar? Ola może tego nie przeżyć. To wszystko moja wina. Gdybym nie zaciągnął ją nad morze. Ale nie przecież nie wiem co to jest. Co sie stało. Moge tylko sie bać...
Po chwili w szpitalu zjawili się Emilka i Krzysiek.
-Co sie stało?-zapytali z niepokojem
-Byliśmy z Olą na plaży,zasłabła.
-Byłeś już u lekarza?-zapytał mnie Krzysiek
-Zapomniałem z tego wszystkiego. Masz rację muszę do niego iść
Poszedłem do recepcji i dowiedziałem się kto zajmuje się Olą oraz gdzie jest jej sala.
Emilka razem z Krzyśkiem poszli pod sale Oli a ja do jej lekarza.
Kilka minut pózniej stałem już przed jego gabinetem. Zapukałem
-Proszę-rozlękł się głos w pomieszczeniu. Wszedłem
-Jestem Jacek Nowak. Chciałem sie dowiedzieć co z Aleksandrą Wysocką. Została tutaj przywieziona z plaży-na te słowa lekarz posmutniał
-Jest pan kimś z rodziny?
-Jestem jej nażyczony.-skłamałem
-Nie powinienem udzielać takich informacji ale... Powiem Paniu.
-To niech pan mówi-podniosłem głos
-Więc...
Co jest Oli? Czekam na pomysły,sugestie
Liczę na dłuższe komentarze
Dziękuję za przeszło 47 tyś wyświetleń :D To zasługa was wszystkich... Jeszcze raz dziękuję
Alicja
Obudziliśmy się koło 9.00 Nie chciało nam się wychodzić z na śniadanie dlatego zamówiliśmy je do pokoju. Przynieśli nam naleśniki, sery,bułki i wiele innych różności.
Po śniadaniu ubraliśmy się i poszliśmy na plażę. Po kilku godzinach opalania się zrobiło mi się słabo i zemdlałam.
*Jacek*
Ola zemdlała gdy rozmawialiśmy. Strasznie się przeraziłem... Była taka blada. Odruchowo sprawdziłem puls i oddech. Nie oddychała. Natychmiast przystąpiłem do masażu serca... Zadzwoniłem na pogotowie. Oni przyjechali po 5 minutach. Natychmiast podali Oli kroplówkę,zamknęli drzwi pojazdu i pojechali. Pojechałem za nimi.
Na szpitalnym korytarzu zadzwoniłem do Emilki i Krzyśka żeby tu przyjechali. Nie mogłem uwierzyć że Ola zemdlała. Nie wiedziałem co takiego się stało. Może to od słońca. Jeśli to udar? Ola może tego nie przeżyć. To wszystko moja wina. Gdybym nie zaciągnął ją nad morze. Ale nie przecież nie wiem co to jest. Co sie stało. Moge tylko sie bać...
Po chwili w szpitalu zjawili się Emilka i Krzysiek.
-Co sie stało?-zapytali z niepokojem
-Byliśmy z Olą na plaży,zasłabła.
-Byłeś już u lekarza?-zapytał mnie Krzysiek
-Zapomniałem z tego wszystkiego. Masz rację muszę do niego iść
Poszedłem do recepcji i dowiedziałem się kto zajmuje się Olą oraz gdzie jest jej sala.
Emilka razem z Krzyśkiem poszli pod sale Oli a ja do jej lekarza.
Kilka minut pózniej stałem już przed jego gabinetem. Zapukałem
-Proszę-rozlękł się głos w pomieszczeniu. Wszedłem
-Jestem Jacek Nowak. Chciałem sie dowiedzieć co z Aleksandrą Wysocką. Została tutaj przywieziona z plaży-na te słowa lekarz posmutniał
-Jest pan kimś z rodziny?
-Jestem jej nażyczony.-skłamałem
-Nie powinienem udzielać takich informacji ale... Powiem Paniu.
-To niech pan mówi-podniosłem głos
-Więc...
Co jest Oli? Czekam na pomysły,sugestie
Liczę na dłuższe komentarze
Dziękuję za przeszło 47 tyś wyświetleń :D To zasługa was wszystkich... Jeszcze raz dziękuję
Alicja
niedziela, 7 lutego 2016
17.2
opowiadanie dedykuje Wiktorii Rudej
.......................................................................................................................
(...) Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Jacek ściągnął mi opaskę i ujrzałam niewielką knajpkę. Byli w niej już Emilka i Krzysiek. Najwyraźniej dobrze sie bawili w swojim towarzystwie. Byli uśmiechnięci i najwyraźniej wypoczęci...
Usiedliśmy z nimi przy stoliku po czym Jacek gdzieś zniknął.... A po chwili usłyszeliśmy Didżeja.
-Piosenka dla Aleksandry Wysockiej....
( https://www.youtube.com/watch?v=UWegNvkBiVo )
-Czekasz na tę jedną chwilę,
serce jak szalone bije
zrozumiałem,po co żyję,
wiem,że czujesz to co ja.- Jacek do mnie podszedł, wziął mnie za ręke i wyciągnął na środek. I dalej śpiewał.
moim szczęściem chce nakarmić
calutki świat, zdziwiony tak.-pocałował mnie i przytulił
wielka miłość,wieka siła
zostajemy jej wierni na zawsze.
wielka miłość,wielka siła.
zostajemy jej wierni na zawsze -Po ostatniej zwrotce oddał mikrofon i wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczko. Otworzył je wyjął zawartość i zawiesił mi naszyjnik na szyjii. Wszyscy bili brawo i mówili jak to my się kochamy.
.......................................................................................................................
(...) Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Jacek ściągnął mi opaskę i ujrzałam niewielką knajpkę. Byli w niej już Emilka i Krzysiek. Najwyraźniej dobrze sie bawili w swojim towarzystwie. Byli uśmiechnięci i najwyraźniej wypoczęci...
Usiedliśmy z nimi przy stoliku po czym Jacek gdzieś zniknął.... A po chwili usłyszeliśmy Didżeja.
-Piosenka dla Aleksandry Wysockiej....
( https://www.youtube.com/watch?v=UWegNvkBiVo )
-Czekasz na tę jedną chwilę,
serce jak szalone bije
zrozumiałem,po co żyję,
wiem,że czujesz to co ja.- Jacek do mnie podszedł, wziął mnie za ręke i wyciągnął na środek. I dalej śpiewał.
-Ej za krótko trwa godzina.
niech się chwila ta zatrzymamoim szczęściem chce nakarmić
calutki świat, zdziwiony tak.-pocałował mnie i przytulił
-Wielka miłosć nie wybiera
czy jej chcemy nie pyta nas wcale.wielka miłość,wieka siła
zostajemy jej wierni na zawsze.
-Miną lata,gwiazdy zgasną
fotografie w głowie zgasną
gdy nas ludzka złość rozłączy
jak i tak odnajdę Cię
Kiedy rozum każe zwątpić
czekaj,zadrży świecy płomień.
bo po drugiej rzeki stronie.
jak dobrze wiem,tam ogród jest.
fotografie w głowie zgasną
gdy nas ludzka złość rozłączy
jak i tak odnajdę Cię
Kiedy rozum każe zwątpić
czekaj,zadrży świecy płomień.
bo po drugiej rzeki stronie.
jak dobrze wiem,tam ogród jest.
-Wielka miłosć nie wybiera
czy jej chcemy nie pyta nas wcalewielka miłość,wielka siła.
zostajemy jej wierni na zawsze -Po ostatniej zwrotce oddał mikrofon i wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczko. Otworzył je wyjął zawartość i zawiesił mi naszyjnik na szyjii. Wszyscy bili brawo i mówili jak to my się kochamy.
Kilka minut później Jacek przyniósł drinki. Wypiliśmy je a potem poszliśmy tańczyć. Leciała piosenka ,,Titanic" Więc Jacek mnie przytulił i tak tańczyliśmy...
Wieczorem wróciliśmy do hotelu... Poszłam się wykąpać. Potem Jacek. Gdy Jacek brał prysznic ja zabrałam się za czytanie...
Myślicie że coś si wydarzy?
Alicja
sobota, 6 lutego 2016
Chwila na którą wszyscy czekali właśnie nadchodzi!
Ogłoszenie wyników... :D
Konkurs Oświadczyny:
1 miejsce ---- Kathiakamila
2 miejsce ---- Mała
3 miejsce ---- Ela Piotrowska
3 miejsce ---- Słodka Misia
Konkurs Pierwsza Randka
1 miejsce ---- Żabka
2 miejsce ---- Blogerka 1978
Nagrody są następujące:
Dla każdego dyplom
dla 1 miejsc ustawienie bloga w ulubionych :D
Ogłoszenie wyników... :D
Konkurs Oświadczyny:
1 miejsce ---- Kathiakamila
2 miejsce ---- Mała
3 miejsce ---- Ela Piotrowska
3 miejsce ---- Słodka Misia
Konkurs Pierwsza Randka
1 miejsce ---- Żabka
2 miejsce ---- Blogerka 1978
Nagrody są następujące:
Dla każdego dyplom
dla 1 miejsc ustawienie bloga w ulubionych :D
16.2
Opowiadanie dedykuje Gabrysi
..............................................................................................................................
Kilka minut po 14.00 obudził mnie pocałunek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jakże szczęśliwego Jacka uśmiechniętego od ucha do ucha. Nigdy go nie widziałam aż tak szczęśliwego. Również się uśmiechnęłam i go pocałowałam.
-Masz zamiar siedzieć w łóżko cały dzień?-zapytałam
-Z tobą mogę przesiedzieć tutaj nawet i miesiąc.-Przeciągnął mnie do siebie tak że wylądowałam na nim
-A Emilka? Sama ma zostać?
-Spokojnie jest z Krzyśkiem. Nie zauważyłaś że coś ich do siebie ciągnie? A co do planów na dzisiejszy dzień to mam niespodziankę.
-Nie widziałam. Znaczy Emilka ciągle o nim gadała. Jaka niespodzianka?-uśmiechnęłam sie
-Niespodzianka to niespodzianka
-o ty... -zaczęłam Jacka łaskotać. Po chwili Jacek złapał mnie za nadgarstki i popatrzył prosto w oczy. Miał taki cudowny kolor oczy. Zawsze gdy się w nie patrzyłam zakochiwałam sie w nim na nowo. Pocałował mnie mocno i namiętnie.
-Jacek, Może pójdziemy do restauracji. Trochę głodna jestem.
-Masz racje. Ale mam warunek.
-Jaki?-zapytałam z uśmiechem na ustach
-założysz sukienkę i koturny te co wczoraj.-Poszłam się ubrać. Na początku lekko sie wstydziłam chodzić nago przed Jackiem... A ten zamiast się ubierać patrzył się na mnie jak na jakąś księżniczkę... Gdy się ubrałam wyszliśmy z Jackiem z hotelu.
Był piękny dzień czerwca. Dzisiaj zaczynało się lato. Ptaki śpiewały,ludzie na ulicach się śmiali.
Ja z Jackiem kroczyliśmy ulicami szukając małej restauracji. Znaleźliśmy takową po 20 minutach spaceru. Później zamówiliśmy sobie ryby z frytkami i surówką... Po zjedzonym posiłku poszliśmy na plażę. Ganialiśmy się po niej jak małe dzieci. Później Jacek zawiązał mi oczy i gdzieś zaporwadził...
Chciała bym was przeprosić za długą nieobecność ale nauka,konkursy i koła zainteresowań mnie przytłoczyły. Były dni gdzie wstawałam o 5.00 a do domu wracałam o 19.00-20.00. Więc może się tak zdarzyć że w tygodniu może nie być opowiadań... Bardzo was za to przepraszam jednak nic nie poradzę.
-Jak myślicie co kombinuje Jacek?
Liczę na dłuższe niż zwykle komentarze :D
Alicja
..............................................................................................................................
Kilka minut po 14.00 obudził mnie pocałunek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jakże szczęśliwego Jacka uśmiechniętego od ucha do ucha. Nigdy go nie widziałam aż tak szczęśliwego. Również się uśmiechnęłam i go pocałowałam.
-Masz zamiar siedzieć w łóżko cały dzień?-zapytałam
-Z tobą mogę przesiedzieć tutaj nawet i miesiąc.-Przeciągnął mnie do siebie tak że wylądowałam na nim
-A Emilka? Sama ma zostać?
-Spokojnie jest z Krzyśkiem. Nie zauważyłaś że coś ich do siebie ciągnie? A co do planów na dzisiejszy dzień to mam niespodziankę.
-Nie widziałam. Znaczy Emilka ciągle o nim gadała. Jaka niespodzianka?-uśmiechnęłam sie
-Niespodzianka to niespodzianka
-o ty... -zaczęłam Jacka łaskotać. Po chwili Jacek złapał mnie za nadgarstki i popatrzył prosto w oczy. Miał taki cudowny kolor oczy. Zawsze gdy się w nie patrzyłam zakochiwałam sie w nim na nowo. Pocałował mnie mocno i namiętnie.
-Jacek, Może pójdziemy do restauracji. Trochę głodna jestem.
-Masz racje. Ale mam warunek.
-Jaki?-zapytałam z uśmiechem na ustach
-założysz sukienkę i koturny te co wczoraj.-Poszłam się ubrać. Na początku lekko sie wstydziłam chodzić nago przed Jackiem... A ten zamiast się ubierać patrzył się na mnie jak na jakąś księżniczkę... Gdy się ubrałam wyszliśmy z Jackiem z hotelu.
Był piękny dzień czerwca. Dzisiaj zaczynało się lato. Ptaki śpiewały,ludzie na ulicach się śmiali.
Ja z Jackiem kroczyliśmy ulicami szukając małej restauracji. Znaleźliśmy takową po 20 minutach spaceru. Później zamówiliśmy sobie ryby z frytkami i surówką... Po zjedzonym posiłku poszliśmy na plażę. Ganialiśmy się po niej jak małe dzieci. Później Jacek zawiązał mi oczy i gdzieś zaporwadził...
Chciała bym was przeprosić za długą nieobecność ale nauka,konkursy i koła zainteresowań mnie przytłoczyły. Były dni gdzie wstawałam o 5.00 a do domu wracałam o 19.00-20.00. Więc może się tak zdarzyć że w tygodniu może nie być opowiadań... Bardzo was za to przepraszam jednak nic nie poradzę.
-Jak myślicie co kombinuje Jacek?
Liczę na dłuższe niż zwykle komentarze :D
Alicja
Subskrybuj:
Posty (Atom)