Jacek ciągle myślał o zaistniałej sytuacji:
* Jacek*
A gdybym nie Pocałował Sandry co by było Ola by mnie nei widziała z nią? A może nie powinienem sie przejmować w końcu to ona nie chciała mnie znać
Jacek nie wiedział co ma robić więc poszedł porozmawiać z Olą o tej sytuacji. Ku jego zdziwieniu Ola otworzyła mu dziwi:
-Część Olka ,chyba musimy pogadać-odparł Jacek
- też tak sądzę-powiedziała ola
-To może ja zacznę: więc nie masz co być na mnie zła, gdy dostałem od ciebie tego smsma załamałem sie dopiero Sandra mnie pocieszyła,myślałem że nie kochasz mnie a to wtedy tamtego wieczora to poniosło nas ,wiesz alkohol atmosfera.
-nie jestem na ciebie zła-powiedziała ola
-ale ja kto? -zapytał sie Jacek
-Wiem że mogłeś poczuć sie obrażany. Wiesz ja....
-Ty co? Ola już nie mogę ciągle zaczynasz coś i nie kończysz,widzę że nie mamy o czym rozmawiać pójdę sobie,-powiedział Jacek wstając z kanapy.
Ola chwyciła go za rękę i szarpnęła żeby usiadł
-Ja.... Ja cie kocham ale mój ojciec uważa że nie powinnam wiązać sie z policjantem- rozpłakała sie i poszła do kuchni.
Jacek poszedł za nia i przytulił ją od tyłu i pocałował w szyję... Po czym powiedział
-Ola ja ciebie też kocham. Razem przetrwamy wszystko,rozumiesz wszystko.
Ola sie uśmiechnęła i powiedziała
-Widze że masz mój krawat... -zaśmiała sie gdzie go znalazłeś?
-Ah to długa historia.
Ola i Jacek długo rozmawiali i doszli do wniosku że na razie będą urywać swoje uczucia w szczególności przed ojcem Oli. Po długich rozmowach Ola włączyła tv pooglądali jakies 30 minut a ola zmęczona wydarzeniami zasnęła na rękach swojego ukochanego.
Jacek delikatnie ją podniósł i zaniósł do łózka po czym sam położył sie kolo niej i zasnął
Koło 21.00 rozległ sie dzwonek do dźwi. Zakochani odrazu sie obudzili Ola wstała i poszła zobaczyć kto to...
A wy jak myślicie kto to mógł być?
Ojciec Oli
OdpowiedzUsuń