środa, 2 grudnia 2015

50.1 Co ty robisz? Zostaw mnie!.!

(...) wszedł lekarz

*Ola*
Po wyjściu Jacka miałam czas na rozmyślanie. Myślałam o moich niedonoszonych ciążach,o związku z Jackiem i o wielu innych mniej i więcej ważnych sprawach. Nagle ujżałam doktora Krajewskiego który wchodził na moją salę.
-Panie doktorze-zawołałam
-Tak pani Olu?-odezwał sie d.Krajewski
-Czy ja muszę tutaj siedzieć na sali czy mogę pospacerować?
Byłam zmęczona ciągłym leżeniem na szpitalnym łóżku. Było bardzo nie wygodne i moje ,,koleżanki" obok były nieco za dużo rozgadane
-Tak może pani a nawet powinna-odpowiedział mi
-dziękuję panie doktorze

Po wyjściu lekarza z sali Wysocka ubrała szlafrok,kapcie i wyszła na korytarz. Po drodze mijała matki z dziećmi i za każdym razem miała ochotę wybuchnąć płaczem jednak psycholog nauczył ją radzic sobie z bólem.. Nagle poczułam czyjąś dłoń na mojej ręce. Osoba szarpnęła mnie mocno i zaciągnął do jakiegoś pomieszczenia. Miała na sobie czarną kominiarkę i ubrana była w niebiesko-szarą bluzę i fioletowe spodnie.Posadził Olę na krześle i przywiązał a sam włączył jakąś muzykę
Zaczął tańczyć i rozbierać się przed mną
-No to teraz się zabawimy kochanie

*Ola*
kochanie? Ten głos i ten akcent wydawał mi się znajomy ale niestety nie mogłam sobie przypomnieć kto to był. Byłam za bardzo zestresowana. Nagle podszedł do mnie i zaczął mnie całować... wyciągnął strzykawkę napełnioną do połowy jakimś różowym płynem i wstrzyknął mi w żyłę. Próbowałam się bronić jednak na darmo po pewnym momencie zaczęłam robić sie słaba. Pewnie po tym zastrzyku. Nagle usłyszałam jak ktoś szarpie klamkę. Jednak nie udało mu się wejść i odszedł. Słyszałam kroki mnóstwa ludzi jednak nikt mi nie chciał lub nie mógł pomóc. Krzyczałam i krzyczałam aż w końcu nie mogłam wykrzesać z siebie głosu. Ah to wina tego leku co mi podał-pomyślałam. Poczułam jak rozpina mi bluzkę i wkłada swoje ręce na mój biust. Po czym zemdlałam.

Nagle do pomieszczenia wbiegł...........


info jutro opowiadania nie będzie ponieważ mam premierowy występ.

1.Kto to mógł być?
2. Jak wam się podoba nowy wątek?

Alicja


9 komentarzy:

  1. Super opowiadanie.
    Może to był Szymon, a do pomieszczenia pewnie wbiegł Jacek.
    Zapraszam do mnie. Właśnie dodałam next.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacek jest w domu :) taka podpowiedz :)
      Szymon hym dobry pomysł ale nie mój :D
      Alicja

      Usuń
    2. Jak nie Jacek, to może Wysocki?
      I jak nie Szymon, to...hmm... nie wiem.
      żabka

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. No to może lekarz i policja i ochroniarze...
      żabka

      Usuń
  2. Opowiadanie supcio
    Nie wiem kto to mógł być, ale pewnie się niedługo dowiem :-)
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń