czwartek, 10 grudnia 2015

63.1 czy zostaniesz moją ukochaną?

a Krzysiek musi znaczy Emilka będzie musiała podjąć ważną decyzje w swojim życiu. Ale chyba nie ostatnią-powiedział Jacek
-o czym ty mówisz? Co wspólnego ma Emilka z Krzyśkiem-dopytywała się Olka
-A zobaczysz a chwilkę

Krzysiek podszedł do Emilki i chwycił ją za ręke:
-Emilko! Kocham cię gdy jesteś przy mnie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Zrobisz mi tą przyjemność i zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał drżącym głosem
-Oczywiście że tak-Odpowiedziała Emilka
Po czym ukochani się pocałowali i poszli tańczyć bo Krzysiek zarezerwował dla nich kawałek plaży i restaurację.

-Jacek! Chodź urwiemy się z tańców jakoś nie mam ochoty. Napijemy się wina?-zapytała Ola
-Oczywiście. też nie mam ochoty tańczyć. To co chodź do knajpy

Ola i Jacek poszli do restauracji.Poprosili o dwie lampki szampana i usiedli przy stole.Gdy dostali zaczeli rozmowę:
-Jak udało ci się to wszystko zorganizować przez jeden dzień-pytała sie Olka
-A to moja słodka tajemnica.
-Słodsza ode mnie?-Zaprała się Olka.udająć smutną
-No oczywiście że nie ale i tak jest słodka.
-Wiedziałeś że Emilka się z Krzyśkiem spotyka? Ja nie wiedziałam chociaż to moja przyjaciółka
-Sam sie dowiedziałem kilka dni temu. Miłość nie wybiera.Popatrz na nas. Ja policjant ty policjantka niby takie związki nie przetrwają a zobacz to-Jacek wskazał na pierścionek zaręczynowy
-Wiem wiem. Na przekór wszystkim i wszystkiemu.Wiesz co chciała bym wracać do hotelu nie mam zbyt dobrego humoru.
-Jak sobie życzysz-odparł Jacek

Narzeczeni wyszli z restauracji. Poszli tylko powiedzieć Emilce i Krzyśkowi ze wychodzą i poszli do hotelu.
Po drodze Jacek oparł Olkę o drzewo i mocno pocałował po czym wziął ją na ręce:
-Jacek! Puść mnie!-krzyczała Ola
-Nie puszczę. zaniosę cię do samego pokoju-zaśmiał się

Gdy tak szli zaczęło padać i nagle usłyszeli grzmoty. Jacek przystpieszył kroku. Nagle błysk i grzmot i było słychać pzrewracające się drzewo.
Po chwili ciszy. Słychać było tylko
-Ratunku!!!

Jak myślicie kto wzywał pomocy?

Pozdrawiam
Alicja

12 komentarzy:

  1. Super opowiadanie
    Nie mam pojęcia kto mógł wołać o pomoc
    Pozdrawiam
    Maga

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie. Oby to nie Ola ani Jacek.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zobaczymy w sobotę bo jutro nie będzie opowiadania :)
      Alicja

      Usuń
    2. Oo dlaczego???? :(

      Usuń
    3. Wena mi odeszła :(
      Musze pomyśleć
      Alicja

      Usuń
  3. No nie, znowu burza? I znowu ktoś ranny? Mam nadzieję, że tym razem to nie Ola i że nie będzie to Jacek, ani Emilia, ani Krzysiek, ani nikt z nich, ani mama Emilki, chociaż to mogła być ona. Nwm czm, ale przeczucie mi podpowiada, że to jednak mama Emilki.
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś Lubie burze wykorzystywać burze w opowieściach
      No to na pewno nie ona
      Alicja

      Usuń
    2. I do soboty mam czekać, aż się dowiem kto to? Weź się jakoś postaraj na jutro, żeby na jutro było. Skoro to jue mama Emilii, to może nwm Wysocki?

      Usuń
    3. też nie :) Oj chciałam jutro dodać dosyć długi no ale zrobię go w 2 częściach. Będzie za jakieś 1,5 h.
      A.

      Usuń
  4. Fajne super czekam na kolejne i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń