Tym razem dedykuję to opowiadanko Gosi. Dziękuję ze czytasz i komentujesz te moje okropne oopowiadanko
-ratunku!
parę minut później gdy Wysocki usłyszał wołanie o pomoc natychmiast zjawił sie w miejscu gdzie o niego wołano. Miał w głowie najczarniejsze scenariusze. Że to Jackowi lub Oli coś się stało. Niestety jego przypuszczenia były słuszne Ola i Jacek zostali przygnieceni przez pień drzewa. Natychmiast wezwał pogotowie i straż. Straż zjawiła się po 5 minutach na pogotowie było trzeba jednak czekać 20 minut. Gdy już przyjechali zabrali ze sobą nie przytomnych. Wysocki pojechał za nimi. Gdy był już w szpitalu dowiedział się że Ola ma operację a Jacek jest w bardzo ciężkim stanie i dwie kolejne dobry zdecydują a życiu bądź śmierci. Dotarł pod drzwi sali operacyjnej.oparl się o ścianę i zsunął się po niej.
Nagle wyszedł llekarz
- panie doktorze co z moja córka?
- nie najlepiej. Nie będę oszukiwał ale zobaczymy jutro nad ranem.
- dziękuję. Panie doktorze.
kolejny dzień:
Wysocki poszedł do szpitala zobaczyć co z ccórką i jej nazyczonym. Poszedł do gabinetu doktora i powiedziano mu ze Jacek Nowak nie żyje a jego córka jest właśnie reanimacja
Pobiegł szybko na salę Oli i zobaczył smutnych lekarzy i pielęgniarki ssprzątające sprzęt i odlanczajace Ole od urządzeń i kabelk.
Nagle wyszedł llekarz
- przykro nam nie uudało nam ssię jej uratować
-nieeeeeee tylko nie to Olu kochanie...........
Jak wam się podoba opowiadanie?
Alicja
Coo??????? Jak to??? Jacek nie żyje????? Ola nie żyje????? Jestem w szoku!!!!!! Co Ty sobie myślisz??? Jak możesz tak robić????
OdpowiedzUsuńNic nie myślę :)
UsuńTwoje opowiadanka źle chyba na mnie działają :)
Alicja
A co ja takiego zrobiłam???
Usuńżabka :( *pogrążona w żałobie*
No właśnie mam nadzieje ze nic nie napiszesz takiego ale i tak jestem załamana po tym co przeczytałam u ciebie
UsuńNo coś się musi dziać. A ty o czym teraz będziesz pisać? :(
UsuńW tym tkwi problem. Ale mam już pomysł...
UsuńAlicja
No to czekam.
UsuńPozdrawiam i życzę weny.
Danke ( dziękuję)
UsuńAlicja
No nie ja Cię kiedyś zamorduję Ola i Jacek nie żyją. Jak mogłaś?? No pytam jak?? To jest jakiś kiepski żart?? Czekam na next i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedykacje.
Pozdrawiam i życzę weny.
Gosia.
To nie jest kiepski żart. To sa realia...
UsuńNext jutro ale niewiem o czym napisać jak juz nie żyją .
Alicja
To ja to oczekuję, że bd ślub i dziecko a ty z takim czymś wyskakujesz?? Już Cię nie lubię. Smutna Gosia. :(
UsuńGosia.
Poczekaj z takimi wyzwaniami do jutra
UsuńAlicja
Wyczuwam, że coś kombinujesz. :*
UsuńGosia.
No oczywiście. Jak to ja
UsuńA.
A jak ładnie poproszę o opowiadanie to dodasz?? Proszę. Gosia ładnie prosi.
UsuńGosia.
Dzisiaj już nie. Wybieram się już do łóżka bo po tych egzaminach i rozszerzonym niemieckim jestem padnięta
Usuńwidziała zdjęcia z szlachetnej paczki z Magdaleną?
A.
Jak mogłaś ich uśmiercić super opowiadanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mahda
Moglam mogłam... zapraszam jutro
UsuńAlicja
Czy jest tu lekarz ??? Co ja ci zrobilam za co ?? Nie no ja nie moge jak moglas . Teraz bd miala zalobe . Ja nwm co ty sb wyobrazasz to ja oczekuje dziecko czy cos a tu . Takie cos . Nie ja normalnie nie moge ...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(
UsuńAlicja
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń