piątek, 4 grudnia 2015

52.1 Koszmar

(...) odsunęła się na sam koniec łóżka szpitalnego
-Ola? Wszystko już jest dobrze. Słyszysz? Wiem przez co przeszłaś. Ale spróbuj się uspokoić-powiedziała Emilka
-Uspokoić? Ty słyszysz co mówisz to nie ciebie koleś uśpił i .....-w tym momencie Olka się rozpłakała a na sale wbiegł Jacek
-Ola. Co się słało kochanie?-powiedział zdenerwowany Jacek i chciał przytulic płaczącą Olkę ale ta go odepchnęła.
-Zostaw mnie. Wyjdź z stąd-Krzyczała
-Olka. Spokojnie. On nic nie zrobił.Pamiętasz-wtrąciła się Emilka
-Jacek choć muszę ci coś powiedzieć-dodała

Na korytarz szpitalnym:
*Jacek*
Poszedłem z Emilką na korytarz. Nie wiedziałem dlaczego Ola się tak zachowuje. Zawsze lubiła gdy ją przytulałem. Byłem blisko a teraz nawet się do mnie nie odezwała i to ,,nie dotykaj mnie" co sie stało nie wiedziałem....Nagle odezwała się Emilka i powiedziała abym ją wysłuchał do końca
-Jacek słuchaj bo Ola została zgwałcona. Wiem jakie będzie twoje pytanie ,,jak to możliwe przecież była w szpitalu'' otóż w szpitalu poszła się przejść. Gwałciciel uciekł z konwoju jak jechali do sądu na rozprawę i ukrył się w szpitalu. Ola szła sie przejść i wciągnął ją do jakiegoś pokoju. Lekarze mówili że to jakiś schowek na leki. Wstrzyknął jej eter. Nie wiem z skąd miał strzykawkę i dlaczego eter przecież wystarczyło jej do ust przyłożyć ale widać o tym nie wiedział. Ola jest w szoku zaraz przyjdzie do niej psycholog. Spokojnie może ci na początku nie ufać ale kocha cie i będzie dobrze. zobaczysz
-Moja Olunia. Boże co ona teraz musi przechodzić-rozpłakałem się jak dziecko a Emilka nawet nie próbowała mnie pocieszać bo wiedziała że nawet ja musza czasami się rozkleić. Po kilku minutach wytarłem łzy i wróciłem na sale Oli. Ku mojemu zdziwieniu gd usiadłem na krześle zobaczyłem że trzyma za ręke Emilkę. Pomyślałem ze to normalne jednak to kobieta. Miałem nadzieję że niedługo sie pozbiera i zacznie mu ufać jak kiedyś


*Narrator*
Do sali wszedł lekarz i powiedział ze lepiej by było aby Ola opuściła już szpital bo w domu szybciej dojdzie do siebie.

30 min później:
Ola,Emilka i Jacek sa już w mieszkaniu Jacka. Niestety Ola nadal trzyma się z daleka od Jacka. Co bardzo go boli.
-Ola... Czas na lekarstwa które przepisał lekarz-krzyczał z kuchni Jacek
-Emilka idź po te leki-powiedziała Ola
-Dobrze-powiedziała i poszła do kuchni
Po kilku minutach wyszła ze szklanką wody i tabletkami

1h później:
Ola i Jacek zostali sami w mieszkaniu. Ola poszła wziaść prysznic i poszła spać. Powiedziała Jackowi że ma sie położyć na kanapie. Nowak zgodził się widząc stan ukochanej... Poszedł się kąpać i położył się na kanapie.

Była 4.00 Jacka obudził krzyk Oli. Szybko wstał z kanapy i poszedł zobaczyć co sie dzieje. Okazało się ze miała koszmary. Nowak podszedł do niej ale nie przytulał bo wiedział że jeszcze bardziej się zestresuje.
-Olka? Co się stało-zapytał
-Nic nic. idz spać.Zostaw mnie samą
-Nie zostawię cie. Jesteś moją ukochaną. Twój ból jest moim bólem. Rozumiesz-Ola zaczęła płakać i w pewnym momencie........

Co zrobiła Olka?
Jak wam się podoba opowiadanie?

Alicja

6 komentarzy:

  1. Może przytuliła się do Jacka :)
    Cudowne opowiadanie. Czekam na next.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może może :) ale nie sądzę
      Alicja

      Usuń
    2. Dlaczego? Byłoby tak słodko :)
      Żabka

      Usuń
    3. Oj na pewno. Spokojnie nie jestem aż taka zła na pewno zbyt źle to nie będzie
      Alicja

      Usuń
    4. To dobrze :) Czekam na next.
      żabka

      Usuń
  2. Genialne! Czekam na next i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny..
    Gosia.

    OdpowiedzUsuń