Chciała bym na początku przeprosić wszystkich którzy czekali na moje opowiadanka niestety przygotowania do balu mnie całkowicie pochłonęły. Zapraszam do czytania przed ostatniego opowiadanka...
....................
*Ola*
Do naszego pokoju ktoś zapukał. Założyliśmy szlafroki i poszliśmy otworzyć... Był to kelner w wielkim stolikiem przeróżnych przekąsek. Wyglądały smakowicie. Usiedliśmy z Jacusiem przy stoliku i zaczęliśmy się karmić nawzajem. Wybrałam dla Jacka kanapkę w kształcie serca. A on dla mnie czerwony budyń. Był bardzo smaczny.
Po śniadaniu zeszliśmy do Holu gdzie mieliśmy pożegnać gości. Gdy schodziliśmy po schodach wszyscy bili nam brawo. Potem posypały się ponownie gratulacje i goście weselni odjechali. A my zostaliśmy sami.
Kilka dni później:
*Jacek*
Ola ciągle ma problemy przyzwyczaić się do nowego nazwiska ciągle się myli. Jednak wierze że to z czasem minie. Obydwoje spędzamy miłe chwile na plaży kąpiąc się w morzu,ganiając po plaży. Niestety nie możemy spędzać zbyt dużo czasu na słońcu ale nadrabiamy miłymi chwilami w pokoju.
2 tyg. później:
*Ola*
Dzisiaj wracamy z Jackiem do pracy. Jeszcze nikt nie wie o moje ciąży. Znając mojego ojca od razu kazał by mi się przenieść za biurko. Czego bym nie chciała. Dzisiaj miałam patrol z Emilką któa jako jedyna wiedziała o ciąży. Po odprawie poszłam się przebrać i poszłam z Emilką na patrol. Gdy tylko wyjechaliśmy z parkingu odezwał się Jacuś
-Olka coś widzę że twój mąż się rozkręca-Powiedziała Emilka a ja odebrałam
-05 zgłasza się
-Jedzcie na ulice Kwiatową 45/4 jakaś bójka
-przyjęłam bez odbioru
Gdy dotarliśmy na miejsce natychmiast rozdzieliliśmy chłopaków.
-Emilia Drawska i Aleksandra Wyso... yyy-mówiła Emilka
-Nowak-zaśmiałam się
Gdy spisałyśmy zeznania od świadków podjechaliśmy na baze. Tam z Jackiem poszliśmy do gabinetu ojca. Zapukaliśmy:
-Wejść-usłyszeliśmy i czym prędzej otworzyliśmy drzwi
-Tato bo ja bym chciała sie przenieść za biurko-oznajmiłam i mój ojciec się tym zdziwił
-Ale co się stało?
-Boo ja jak by ci to powiedzieć-chwyciłam Jacka za ręke
-Bo Ola jest w ciąży-dokończyłem bo moja żona nie umiała tego powiedzieć
-Bardzo się cieszę ale po tobie Oluś się tego nie spodziewałem
-Tato czasem trzeba
Pożegnaliśmy sie i wróciliśmy na służbę. Jacek mówił że komendant chodził cały dzień uśmiechnięty i całej komendzie sie chwalił że postaraliśmy sie o dziecko. Drzwi od gabinetu Jacka pewnie się nie zamykały... Po służbie wykąpaliśmy się i poszliśmy spać....
Kilka dni później na wizycie u ginekologa okazało się że ciąża rozwija się prawidłowo i termin wyznaczony został na 8 kwietnia... Bardzo się cieszyłam że być może nasza kruszynka przyjdzie na świat w dzień urodzin mojego ojca... Ciągle miałam mdłości choć lekarz mówił ze to powinno przejść. Jednak nie przejmowałam się tym za bardzo ponieważ miałam przy sobie Jacka... Okazało się również że Emilka także jest w ciąży i termin porodu ma ....
Kiedy Emilka możne mieć termin porodu?
Alicja
Może na wtedy co Ola :)
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie.
Pozdrawiam
żabka
to raczej nie możliwe :) Chociaż fajnie by było
UsuńAlicja
Super bardzo sie ciesze ze uwzglednilas 2 wersje . Moze termin zblizony do oli ?
OdpowiedzUsuńa ja że miałam pomysł na opowiadanko :D
Usuńhym no troche racji masz...
Alicja
Super Opowiadanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam z niecierpliwością na naxt
Magda
Dziekuje
UsuńAlicja
Może miesiąc albo dwa za Olą .
OdpowiedzUsuńOpowiadanie cudowne
Zapraszam do mnie
Pozdrawiam i życzę weny Ela
No nie do konca
UsuńDziękuje
Alicja
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń