sobota, 2 stycznia 2016

Miniaturka

Na poczatek chciala bym podziękować za ponad 27 tyś wyświetleń. Jesteście tacy kochani ♥. Podziękowania należą sie chyba najbardziej trzem osobą: Kathikamili, Żabce oraz Małej♥  Dziękuje że pod moimi opowiadaniami zawszs znajduje sie wasz komentarz. Ale podziekowania należą sie też wielu innym cichutkim osóbką ktore czasem komentują a czasme nie... Bez was nie osiągneła bym tego wszystkiego... Jeszcze raz dziękuje ♥♥♥
             ____________________

    ,, Nikt niewie kiedy spadnie na nas wola kochania"

Pewnego wiosennego poranka szła drogą urocza kobieta o brązowych wlosach. Imieniem Aleksandra. Jest policjantką pracującą na komedzie glownej we Wroclawiu. Kobieta jak codzień o tej godzinie szla ta samą ulicą witajac sie ze wszystkimi. Przed komedą czekal juz na nia kolega imieniem Mikołaj. Dowódca patrolu. Fanatyk motoryzacji.
- Cześć Mloda- przywitał sie
- witam witam. Pana kolegę. Gdzie twoja ulubiona maszyna?
- sprzedałem. Za dużo kasy zabierała. Chodz idziemy. Trzeba poznać tego nowego dyżurnego

Po wejsciu na komede Ola odrazu spostrzegla mlodego przystojnego mężczyzne. Miał bląd wlosy,jasne oczy i bardzo dobrze wygladal w mundurze.
- to pewnie nowy dyżurny.- powiedziala Olka
- zapewne.A teraz chodz sie przebrać bo zaraz spuźnimy sie na zawody.

Dzisiaj mialy sis odbyć zawody dla policjantów. Cala komenda byla zamknieta poniewaz wszyscy na nie jechali... zbiorka, zajecie miejsc w autikararach i odjazd
Po godzinie jazdy dodarli na miejsce byl to maly placyk. Na miejscu czekali już przeciwnicy.
Komendant zaczął rozdzielać wszystkich do par

*Ola*
- Mikołaj z Emilką- co moj ojciec kombinuje
- Monika z Krzyśkiem
- Kaśka z...  Fabianem
Przyszedł czas na mnie...
- Ola z... a Jacek został.
- Ola z Jackiem- bardzo sie cieszyłam ze bede w parze z nowym dyżurnym. Gdy slyszalam jego imie robiło mi sie cieplo na sercu. Ale taki ładny facet napewno ma już nażyczoną jak nie żone.
Zaczeły sie zawody. Byly one nietypowe. Miedzy innymi był bieg w workach na ktory komedant wyslal Emilke i Mikołaja. Skok w dal gdzie poszli Monika i Krzysiem.
- Ola wiesz gdzie stary wysyła? - pytał blondyn
- chodz zapytamy sie...
Podbiegliśmy do mojego ojca.

*Jacek*
- Tato! Gdzie my mamy wystartować. Wiesz jesteśmy dorośli a niecierpliwymy sie jak male dzieci
- wy bierzecie udzial w slalomie
A wie  to jej ojciec. Ola to piekna kobieta. Zpodobala mi sie. Ale pewnie niezainteresuje sis taka osobą jak ja. Zresztą jej ojcem jest moj komendant. Pewnie ma dls corki jakiegos bisnesmena a nie zwyklego dyżurnego.  Ogranicze sie do przyjaźni...

4 miesiace puźniej. Wigila
*narrator*
Dzisiaj przyszly nagrody za zajecie pierwszego miejsca przez Ole i Jacka. Gdy nagrody zostały wreczone zaczela sie wigilia na komedzie. Posypaly sie życzenia. Brawa dla Emilki i Krzyśka bo zostali parą.
W ten dzień Ola nie wytrzymała. Nie mogła patrzeć na szczęśliwe pary. Ona poraz kolejny jest  jest zakochana bez wzajemności. Wybigla szybko z pokoju i udała sie na dwor gdzie patrzyła w gwiazdy. Na dworze nie bylo ani centymetra śniegu. Z jej oczy powoli zaczęły splywać łzy.
Stała wpatrujac sie w gwiazy i rozmyślajac o swojim życiu. Nagle poczuła jak ktoś zaklada jej kurtke na ramiona i przytula. To był Jacek
- dlaczego tak szybko wyszlaś? - zapytał troskliwie
- nie moge patrzeć na szczęśliwe pary. Po raz kololejny jestem zakochana bez wzajemności.
Ola poczuła na swojej szyji bardzo dlugi pocałunek.
-czy aby napewno bez wzajemności. Widziałem jak sie na mnie patrzysz. Nie zauwarzyłaś w moim wzroku tego samego. Ola zakochałem sie w tobie gdy pierwszy raz chwyciłaś moją dloń. Chciałem ci to powiedzieć ale gdy sie dowiedzialem ze twojim ojcem jest komendant a ty bys nie czula tego samego zapadl bym sie pod ziemie
- ja też to czuje Jacek.
Ola namietnie pocalowala Jacka. I wrucili na wigilie trzymajac sie za reke.
- mialem racje dzieci. Dobrze zrobilem dajac was do jednej drużyny na zawodach
- ale tato to celowo?
Komendant nic nie odpowiedzial.

7 miesiecy puźniej:
2 tygodnie temu odbył sie chuczny ślub. Ola i Jacek sa szczęśliwi. Miesiac miodowy spedzaja na Hawajach...

       Koniec

Alicja

18 komentarzy:

  1. Cudowna miniaturka.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh nieprzesadzaj. Nie jest az taka cudowna :)
      Alicja

      Usuń
    2. Nie przesadazm. Jest cudowna :)

      Usuń
    3. Właśnie że prawda :)

      Usuń
    4. Nieprawda... nie kłuc sir ze mna jestem starsza
      A.

      Usuń
    5. Dobra nie będę się z tobą kłócić, ale swoje wiem. Jest cudowna i tyle.
      Pozdrawiam
      żabka

      Usuń
  2. Piękne! Takie wzruszające...dodasz dziś kolejne opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna miniaturka. Czekam na next i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Mała. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Miniaturka świetna
    Pozdrawiam i życzę weny Ela.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna miniaturka
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń