poniedziałek, 18 stycznia 2016

2.2

4 lata później:
Ola nadal nie ma chłopaka. Była przelotnie z Szymonem ale niestety im się nie udało. Tego dnia 26 latka zaczyna pracę w policji we Wrocławiu gdzie komendantem jest jej ojciec.

Wstała,umyła się,zjadła śniadanie,ubrała się i poszła do pracy. Nie miała zbyt dobrego humoru ponieważ zeszłego dnia oglądała zdjęcia ze ślubu swojej koleżanki i doszło do niej że prawdopodobnie ona nigdy nie wyjdzie za mąż. Gdy tak szła korytarzem spotkała na korytarzu Mikołaja który był kolega jej ojca.  To właśnie z nim miała jeździć na patrolu puki się czegoś nie nauczy.
-Hej młoda. Jak entuzjazm w pierwszym dniu pracy?-zapytał Mikołaj
-No jakoś nie za dobry. Sama nie zaznana w policji. Będzie trudno
-Sama? To ty nie wiesz że o jakiegoś tygodnia twój ojciec ma nowego dyżurnego? A po za tym przecież wiesz gdzie wszystko jest.
-Masz racje. Chodźmy na odprawę....

Na rozprawie gdy Ola tylko zobaczyła dyżurnego po głowie chodziło jej pytanie: Czy ona z skądś go zna. Ale on nie pozostawił jej złudzeń nie zna go. Po odprawie podszedł do niej i się przywitał. To był znak że nie pamięta jej ani nie zna.
Pierwszy patrol minął Oli bardzo dobrze. Kilka bijatyk,wezwanie do wypadku i wystawianie mandatów. Gdy wrócili na fabrykę Olka poszła do gabinetu dyżurnego. To co zobaczyła na drzwiach przeszło jej oczekiwania.
 Na drzwiach widniała tabliczka: Dyżurny: Aspirant Jacek Nowak. Do Oli natychmiast doszło ze to jest ten sam Jacek którego poznała na weselu. Natychmiast pokierowała się z płaczem do wyjścia pech chciał ze na schodach wpadła na Jacka i razem zkulnęli się ze schodów. Jackowi było do śmiechu jednak gdy zobaczył łzy w oczach koleżanki natychmiast zareagował.
-Ola czekaj! odwiozę cię do domu.-powiedział i wziął Olę na ręce. Widać było że dla Oli to nie zręczna sytuacja.
Wsadził Olkę do samochodu i pojechali w stronę lekarza
-Jacek ale gdzie ty jedziesz ja mieszkam na kwiatowej 33 to zupełnie inny kierunek
-przecież widzę że ci kostka opuchła. Jedziemy do lekarza

*Ola*
Zazdroszczę Sandrze. Pewnie są już po ślubie i on taki opiekuńczy.
Gdy dojechaliśmy do lekarza miałam tak opuchniętą kostkę że ledwo doszłam do recepcji. Po badaniach okazało się że mam skręconą kostkę. Dostałam maści i zwolnienie z pracy.
Gdy tylko wyszłam z gabinetu Jacek wziął mnie znowu na ręce.
-I jak ja teraz mam cię samą zostawić w domu?zapytał tym samym harmonijnym głosem
-Jakoś sobie poradzę. Zawieź mnie tylko do domu jak byś mógł
-jaaasssneeee-powiedział takim głosem jakby miał inny pomysł

Gdy wyszliśmy z przychodni Jacek zawiózł mnie do mojego mieszkania. Pożegnałam się z nim i poszłam.

3 tyg później:
Noga nadal mnie boli a maści niestety nie działaj zbyt dużo. Okazało się że moja kostka jest bardzo krucha i potrzebny był gips. Jacek codziennie do mnie przychodził i przywoził mi zakupy,rozmawiał. Bardzo się zżyliśmy ze sobą ale nie byłam wstanie zapytać o Sandrę ani powiedzieć że już 4 lata temu sie znaliśmy. Było to dla mnie za trudne.Bałam się że może się ode mnie oddalić a tego nie chciałam. Wiem jedynie to że nie miał ślubu z Sandrą.

Pewnego dnia gdy Jacek jak co dzień przyszedł do mnie aby przywieść mi najpotrzebniejsze rzeczy nie wytrzymałam i....

Co zrobi Olka?
Alicja

18 komentarzy:

  1. Super opowiadanie. Pewnie mu powie że poznał się na ślubie.
    Pozdrawiam i zapraszam do minie na blogi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Może powie mu że jej się podoba albo go pocałuje albo coś :)
    Pozdrawiam
    żabka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh żadne z tych :)
      A skąd wiesz że ona na niego leci?
      Alicja

      Usuń
    2. Bo w pierwszym opowiadaniu było że wpadł jej w oko :)

      Usuń
    3. Nom :) miłość nigdy nie przemija... heh

      Usuń
  3. Pewnie go pocałuje . Opowiadanie cudowne . Zapraszam do mnie . Pozdrawiam i życzę weny Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo nie za bardzo :)
      Dziękuję
      Alicja

      Usuń
    2. No jakos przezylam to opowiadanie . Nie ucierpiało moje zdrowie . A mialam nie wracac eh. Nigdy nie mialam silnej woli . Super opowiadanie i czekam na next .

      Usuń
    3. A widzisz powiem ci ze powoli będzie lepiej no nie dla wszystkich ale jednak...
      Alicja

      Usuń
  4. Super rozdział
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na next
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Może się rozpłacze. Opowi genialne. Czekam na next i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Mała. ♥

    OdpowiedzUsuń