sobota, 23 stycznia 2016

7.2

(...)

-Ola możemy porozmawiać?-zapytał Jacek
-Jak musimy to proszę.-zgodziłam się chodź wiedziałam jaki będzie tego wynik
-Chciałem cię przeprosić. nie zauważyłem jaką jesteś wspaniałą kobietą-przybliżył się do mnie jednak ja szybko się od niego odsunęłam, dałam mu w twarz i wyszłam...

Reszta patrolu minęła spokojnie. Gdy wróciłam do domu padłam na łóżko i zasnęłam. Kilka godzin później obudziło mnie pukanie do drzwi. Pomyślałam sobie: Co to za wariat o tej godzinie przychodzi w odwiedziny. Był to Jacek. Niechętnie otworzyłam drzwi i go wpuściłam.
-Czego tu chcesz?-zapytałam oburzona
-Ola proszę porozmawiajmy. Jak normalni ludzie.
-A gdzie masz swoja ukochaną co? Pewnie teraz sie o ciebie martwi-spojrzałam głęboko w oczy blondyna. Podszedł do mnie przytulił tak mocno że nie mogłam uciec z jego objęć.
-Słyszysz bicie mojego serca? Ono bije tylko dla ciebie. Zrobię wszystko abyś mnie na nowo pokochała. Nie chciałem widzieć tego że jestem ci bliski kiedyś. Teraz wiem ze ja ciebie też kocham.-powiedział Jacek puszczając mnie
-Na prawdę wszytko?-zapytałam
-tak
-To wypad z tą. nie chce cie widzieć-powiedziałam a właściwie wykrzyczałam. Pokazując ręką na drzwi
Jacek zrezygnowany wyszedł z mojego mieszkania. On kiedyś uciekł teraz ja nie będe taka łatwa. A zresztą jeszcze kilka tygodni temu miał dziewczynę.

Rano:
Gdy się obudziłam była godzina 12.00. Ubrałam się,zjadłam śniadanie i wyszłam na dwór się przewietrzyć.  Ulice były puste,brak śniegu, wiatr dawał poczucie chłodu większego niż jest. Czułam że straciłam szansę na szczęście. Ale czy życie warto układać z osobą która zmienia kobiety jak rękawiczki. Zresztą wszystkie jego dziewczyny leciały na jego wygląd. Mi na tym nie zależy. On pewnie na to samo. A ja co ja mu mogę dać. Wystarczy mu uczucie ciepła?
Gdy tak szłam spostrzegłam Jacka gdy mnie zobaczył natychmiast odszedł.
Poleciały mi znowu łzy... Nawet za dużo się nie starał....
Wróciłam do domu i zrobiłam sobie obiad...

Co myślicie o zachowaniu Jacka?

Alicja



13 komentarzy:

  1. Masakra... najpierw przyszedł ja przeprosić, a jak ją zobaczył przypadkiem na ulicy, to odszedł...
    Opieka dania super. Czekam na next.
    Pozdrawiam
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowi. Nie chcę przeklinać...ale jego zachowanie mnie w kurwia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kminie zachowania Jacka.
    Opowi super czekam na next i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Mała. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super Opowiadanie
    Pozdrawiam i życzę weny Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Opowiadanie rewelacyjne a zachowanie Jacka strasznie dziecinne . Czekam na następne opowiadanie . Pozdrawiam i życzę weny Ela .

    OdpowiedzUsuń
  6. Wysłałam jeszcze raz daj znać czy dojdzie . Pozdrawiam Ela
    Już trochę lepiej się czuję mam nadzieję że opowiadanie spodoba się .

    OdpowiedzUsuń