niedziela, 17 stycznia 2016

1.2


*Ola*
Dzisiaj miało się odbyć wesele mojej koleżanki Joasi oraz jej narzeczonego Karola Nowaka. Miałam być jej druhną. Kolejny ślub,kolejny raz druhną. A ja? Nigdy nie mogę znaleźć sobie sobie tego jedynego. Zresztą nic dziwnego praca w policji wymaga. Nigdy nie miałam ochoty chodzić na żadne imprezy,dyskoteki...

Wstałam koło 8.00. Zjadłam śniadanie.ubrałam się w sukienkę i pojechałam do mojej koleżanki.
Umalowaliśmy się,uczesaliśmy i przyszli koledzy pana młodego. Żadnego z nich nie znałam.
-Ola to jest Jacek Nowak. Brat mojego Karola jest jego świadkiem.-powiedziała Aśka
-Cześć. Aleksandra Wysocka-powiedziałam i podałam mu rękę a on uczynił to samo.

Wpadł mi w oko ale cóż okazało się że ma dziewczynę. Ale nic straconego w końcu to nie żona. Jednak jak spojrzałam na nią nadzieje odleciały. Była śliczna,długie włosy długie,czarne. Miała idealną figurę.
Kilka minut później dodarł Pan Młody z rodzicami. Błogosławieństwo rodziców i wyjazd do kościoła. Wszystko tak samo. Msza jak zawsze nudna. Po ślubie posypały się gratulacje i wszyscy pojechali na weselę.  Okazało się że będe siedzieć koło Jacka. Ponieważ tak jest w zwyczaju. Jego dziewczynę posadzili gdzieś indziej. Bardzo się z tego cieszyłam ale i bałam się. Wiedziałam że po tym weselu już nigdy go nie zobaczę.  Obiad, pierwszy taniec, aż wkońcu zostałam poproszona do tańca przez Nowaka. Zdziwiłam się no ale cóż jak poprosił to poszłam. Jednak nie trwało to długo bo jego ukochana się doczepiła i nie było szans już tańczyć. Po szłam usiąść do stolika i zajadałam tort. Po chwili poczułam kilka kropel łez. Szybko je otarłam i poszłam o łazienki. Pech chciał że akurat zobaczyłam Jacka i Sandrę całujących się. Gdy tylko to zobaczyłam wybiegłam na dwór. Nawet nie pamiętam jak to się stało że cały makijaż mi sie rozmył od płaczu.
Kilka minut później gdy wchodziłam do środka usłyszałam głośne krzyki i płacz. To był głos Jacka na 100% taki melodyjny,słodki...  Jednak nie ingerowałam w to. Było już bardzo puźno więc pożegnałam się z Asią i poszłam do domu.

Kilka minut później:
Byłam już w domu. Poszłam wziąć prysznic i położyłam się do łóżka. Przyłożyłam głowę do poduszki ale gdy tylko zamykałam oczy myślałam o Jacku. O jego pięknych blond włosach i przepięknych oczach. Niestety nie było mi dane z nim nawet dłużej porozmawiać. Zazdrościłam Sandrze takiego chłopaka.

Bum!
 Pierwsze opowiadanie 2 serii.
Jak się podoba?

17 komentarzy:

  1. Brak słow nie mam co powiedziec z mam ochote zamordowac ta sandre za sama obecnosc . ... juz mnie denerwuje . Zabije .... za nia .... zreszta ja z tad wychodze i nwm kiedy wroce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow super opowiadanie. Czekam na next.
    Pozdrawiam
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne.
    Ps chce ktoś next na blogu "Nastolatka"?
    Mała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie zajebiste. Wiesz...Ja się Ciebie boję...
    Dlaczego? Bo napisałaś coś co ni się śniło...ty na serio ni w myślach czytasz.
    Pozdrawiam i czekam na next. Oby był szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co jeszcze ci sie śniło? Ola i Jacek wkońcu byli razem w twojim śnie?
      Alicja

      Usuń
    2. No byli ale było ciężko...mieli przeszkody. Ale wyszło na dobre.

      Usuń
    3. to tutaj będzie zupełnie inaczej
      Alicja

      Usuń
    4. Opowiadanie cudowne . Pozdrawiam i życzę weny Ela

      Usuń
  5. Łożesz kurde Sandra? Moja przyjaciółka? Będzie w pierdol -,- Niech ja ją tylko jutro na przystanku spotkam. A opowiadania perfecto! Ja chcę next! Dzisiaj juz nie musisz, ale jutro nie masz wyboru! Albo poczujesz mój gniew! (Wiktoria poczuła, ma traume do dziś) Nawiasem mówiąc powinnam odrabiać lekcję, ale pierdole to. Pisać rozdział, czy odrobić lekcje? Doradź!
    ~Ivory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivory ja Cię proszę pisz rozdział. A przy okazji zapraszam do mnie na blogi.
      Mała. ♥

      Usuń
    2. pisz rozdział. :D
      A z koleżanką to radze ostrożnie :D
      Alicja

      Usuń
  6. Zaczyna się ciekawie rozdział genialny
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na next
    Magda

    OdpowiedzUsuń