(...) i zapytałam o Sandrę.
-Jacek,bo ty mi tak pomagasz a Sandra nie ma nic przeciwko temu?-zapytałam na jednym oddechu.
-Sandrę? Po pierwsze nie mam dziewczyny jeśli o to ci chodzi a po drugie skąd wiesz że byłem z kobietą o imieniu Sandra?-zapytał mnie a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć
-4 lata temu... Ślub twojego brata,byłam druhną mojej przyjaciółki. Wyszłam wtedy z wesela bardzo szybko. Nie pamiętasz mnie prawda?- Po moich policzkach znowu zaczęły spływać łzy. Szybko je wytarłam ale Jacek i tak zauważył.
-To prawda nie poznałem cie. Ale musisz wiedzieć że z nią zerwałem na ślubie. Po chwili rozmowy z tobą dotarło do mnie że nie kocham jej.- Jacek mnie przytulił. Jednak wiedziałam że to jedynie przyjacielski uścisk. Nie pamiętał mnie.
-Wiesz ja już muszę iść. Olka przepraszam cię bardzo. Musze zdążyć na służbę.-powiedział i wyszedł. Bałam się ze już więcej nie przyjdzie. No cóż się dziwić. Kto by chciał nie stabilną emocjonalnie kobietę. I w dodatku wyglądającą jak ja. Po wyjściu Jacka przebrałam się w moją piżamkę,wzięłam prysznic,zjadałam kolację i poszłam spać.
Rano:
Dzisiaj miałam jechać na zdjęcie gipsu. Miałam nadzieję że Jacek po mnie przyjedzie ale wysyłane sms-y bez odpowiedzi poczułam kolejne ukłucie w sercu. Miałam nadzieję że on też mnie polubił. A teraz to jego zachowanie pozbawiło mnie wszelkich złudzeń. Wiec poprosiłam ojca aby mnie zawiózł do szpitala. Po zdjęciu gipsu pojechałam odwiedzić moją koleżankę Emilka która w zastępstwie jeździła z Mikołajem w patrolu. Po drodze mijałam Jacka. Jednak ja spojrzałam na niego zimnym wzrokiem,wyminęłam go i poszłam dalej...
weszłam do pokoju przesłuchań gdzie byli Emilka oraz Mikołaj rozmawiali o czymś bardzo intensywnie rozmawiali.
-Hej Olka. Słyszałaś że nasz dyżurny ma dziewczynę. Wczoraj u niego była. Przywitanie dość chłodne ale jaka ona ładna. Ale bardzo młoda...-powiedziała Emilka
-Nie nie słyszałam. Wiecie co późno już ja sie będę zbierała-powiedziałam i nie zwracając na to gdzie się znajduje poszłam do Jacka
-Szczęścia ci życzę z twoja ukochaną!!!-prawie krzyczałem
-Jaką ukochaną? Co ty mówisz? -poleciały mi łzy. Jacek mnie przytulił jednak ja próbowałam się wyrwać. Nowak jednak był silniejszy ode mnie.
-Pewnie powiedzieli ci o mojej przyrodniej siostrze. I przepraszam że nie mogłem przyjechać po ciebie dzisiaj ale dostałem nadgodziny.
Po chwili ciszy przez ,,skrzekaczkę" odezwał się mój ojciec
-Jacek... Zostaw moją córkę. Dobrze zrobiłem że zamontowałem kamerkę u ciebie w gabinecie.
Wyszłam szybko z pokoju Jacka i pokierowałam się do...
Gdzie mogła pójść Olka?
super opowiadanie
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na next
mam nadzieję że wszysktko sie wytłumaczy i Jacek nie poniesie konsekwencji od ojca Oli
pozdrawiam i życzę weny
Żelek 220
Dziękuje.
UsuńAlicja
Pewnie poszła do ojca.
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie
Pozdrawiam
żabka
Jak ty mnie znasz :3
UsuńDziękuję
Alicja
Do Ojca . Opowiadanie rewelacyjne Czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny Ela
I zapraszam do mnie .
Jak wy mnie znacie.
UsuńDziękuję
Alicja
No to Wysocki miał pomysł. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńPs. Wysłałam opowi na konkurs.
Bardzo oryginalny :D
UsuńAlicja
Bardzo się cieszę
Super opowiadanie ciekawy pomysl z ta kamera . Ty masz zawsze orginalne pomysly
UsuńAh no dziękuję...
UsuńAle ty masz i tak lepsze pomysły niż ja :D
Alicja
Świetne opowiadanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam z niecierpliwością na next
Magda
Dziękuje.
OdpowiedzUsuńAlicja