-Pani Ola cierpi na bardzo poważną chorobę...-powiedział z powagą Lekarz
-Jaką? Proszę mi powiedzieć...Poradzimy sobie razem...
-Proszę dać mi dokończyć. Pani Ola cierpi na bardzo poważną chorobę jeśli można to tak ująć. Jest w 3 tygodniu ciąży...A niech mi pan wierzy albo nie to bardzo poważna choroba- zaśmiał się
-A czy przebiega dobrze? I jak się czuje Ola? Dlaczego zemdlała?-Pytał oszołomiony Jacek
-I tutaj jest już nie najlepiej. Pańska narzeczona w prawdzie jest w ciąży ale niestety po nieszczęśliwym wypadku,pewnie pan wie jakim... Nie daję jej za dużych szans na donoszenie ciąży... Jest jeszcze za wcześnie na dziecko... Organizm nie zdążył wyjść z szoku że tak to ujmę. Wydaje mi się że lepiej...
-Proszę Pana... Kocham Ole i na pewno nie pozwolę aby jej ani dziecku coś się stało... Czy mogę wejść do niej?-Jacek rozpromienił się
-Eh... Proszę
5 minut później sala Olki:
*Ola*
Leżałam na szpitalnym łózko i rozmyślałam jak to będzie gdy moja mała kruszynka się urodzi. Wiedziałam że nie mam szans na urodzenie tego dziecka.Tak powiedział lekarz ale ja wiedziałam że jeśli będę wierzyć w to ze się to uda to na pewno się uda. W pewnym momencie usłyszałam radosny głos Jacka.
Narrator:
Ola leżała na łózko wyraźnie zamyślona. Do sali wszedł Jacek z uśmiechem od ucha do ucha...
-Część kochanie-powiedział
-Jacuś! Witaj
-Jak się czuje moja księżniczka?
-A już lepiej... Teraz muszę o siebie dbać... a bardziej o nas.. Cieszysz się że będziemy mieli dziecko?-Zapytała
-A co mam się nie cieszyć? To co teraz trzeba znaleźć datę ślubu
-Wiesz nawet o tym myślałam... Co ty na to żeby było to 22 września?
-hym dla mojej ukochanej wezmę ślub choćby dzisiaj.
Nagle Ola poczuła straszny ból w okolicy pępka...
-Jacek zawołaj doktora proszę
Jacek wykonał prośbę . Lekarz przyszedł po kilku minutach. W tym czasie pielęgniarki podały jej juz leki przeciw bólowe. Zbadał Olę bardzo dokładnie i wyszedł do Jacka z wieściami......
Jak myślicie co się stało?
Alicja
poniedziałek, 30 listopada 2015
niedziela, 29 listopada 2015
47.1 kara, szpital
zaprowadził Olę do sypialni. Młodzi opadli ma łózko i zaczęli się całować (...)
*Ola*
Obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Jacek mi wybaczył za moje zachowanie. Ah ta noc była cudowna. Postanowiłam obudzić Jacka pocałunkiem. Gdy to zrobiłam ten mnie mocno przytulił. I wstał zrobić śniadanie. Po paru minutach szukania mojej bluzki znalazłam ją pod łóżkiem ubrałam ją i poszłam do Jacka. Jacek stał ubrany w przekomicznym fartuszku z napisem ,, Jestem cudowny" przytuliłam się do niego i powiedziałam że osoba która dawała mu ten fartuch miała rację w 100% on się tylko uśmiechnął.
Po 15 minutach śniadanie było gotowe. Jacek i Ola zjedli je ze smakiem potem Jacek poszedł wsiąść prysznic a Ola pozmywała. Gdy Jacek wyszedł z łazienki Ola powiedziała:
-Jacek masz taki ładny park przed blokiem. Wyjdziemy na spacer?
-Jasne dla mojego słoneczka wszystko-zaśmiał się- a Ola jak się pogodziliśmy to chyba możesz już to nosić
I włożył na palec Oli pierścionek
Para wyszła na dwór po drodze spotkali panią Zosie:
-Dzień dobry-powiedzieli razem
-Ah witam was młodzi. Spacerek rano?
Popatrzeli na siebie po czym Ola odpowiedziała:
-Tak spacerek Jacek dostał zalecenie od lekarza aby dużo chodzić.A może pomóc pani z tymi zakupami
-Gdy byście byli tacy kochani.
Jacek zabrał zakupy od Pani Zosi i pokierowali się w stronę jej mieszkania. Gdy byli na miejscu oddali jej zakupy a sami poszli do kawiarni.
Kawiarnia:
-Ola co zamawiasz?-zapytał Jacek
- Ja herbatę.
-herbatę? Nie chcesz kawy? -Zapytał zdiwiony Jacek
-Nie jakoś nie najlepiej się dzisiaj czuje.
Gdy Jacek poszedł zamówić Ola wyszła na zewnątrz bo zrobił jej się duszno. Gdy wyszła poczuła sie jeszcze gorzej i zemdlała. Jacek czym prędzej zadzwonił na pogotowie. Przyjechali po 10 minutach w tym czasie Ola odzyskała przytomność i normalnie rozmawiała z ukochanym. Jednak doktor zdecydował przewieść ją do szpitala.
Szpital:
Lekarz już skończył badać Olę i wiedział co jej jest teraz postanowił porozmawiać z Jackiem:
-Panie doktorze co sie dzieje z Ola
-Pani Ola...............
Co jest Oli? Propozycje w komentarzach
Alicja
*Ola*
Obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Jacek mi wybaczył za moje zachowanie. Ah ta noc była cudowna. Postanowiłam obudzić Jacka pocałunkiem. Gdy to zrobiłam ten mnie mocno przytulił. I wstał zrobić śniadanie. Po paru minutach szukania mojej bluzki znalazłam ją pod łóżkiem ubrałam ją i poszłam do Jacka. Jacek stał ubrany w przekomicznym fartuszku z napisem ,, Jestem cudowny" przytuliłam się do niego i powiedziałam że osoba która dawała mu ten fartuch miała rację w 100% on się tylko uśmiechnął.
Po 15 minutach śniadanie było gotowe. Jacek i Ola zjedli je ze smakiem potem Jacek poszedł wsiąść prysznic a Ola pozmywała. Gdy Jacek wyszedł z łazienki Ola powiedziała:
-Jacek masz taki ładny park przed blokiem. Wyjdziemy na spacer?
-Jasne dla mojego słoneczka wszystko-zaśmiał się- a Ola jak się pogodziliśmy to chyba możesz już to nosić
I włożył na palec Oli pierścionek
Para wyszła na dwór po drodze spotkali panią Zosie:
-Dzień dobry-powiedzieli razem
-Ah witam was młodzi. Spacerek rano?
Popatrzeli na siebie po czym Ola odpowiedziała:
-Tak spacerek Jacek dostał zalecenie od lekarza aby dużo chodzić.A może pomóc pani z tymi zakupami
-Gdy byście byli tacy kochani.
Jacek zabrał zakupy od Pani Zosi i pokierowali się w stronę jej mieszkania. Gdy byli na miejscu oddali jej zakupy a sami poszli do kawiarni.
Kawiarnia:
-Ola co zamawiasz?-zapytał Jacek
- Ja herbatę.
-herbatę? Nie chcesz kawy? -Zapytał zdiwiony Jacek
-Nie jakoś nie najlepiej się dzisiaj czuje.
Gdy Jacek poszedł zamówić Ola wyszła na zewnątrz bo zrobił jej się duszno. Gdy wyszła poczuła sie jeszcze gorzej i zemdlała. Jacek czym prędzej zadzwonił na pogotowie. Przyjechali po 10 minutach w tym czasie Ola odzyskała przytomność i normalnie rozmawiała z ukochanym. Jednak doktor zdecydował przewieść ją do szpitala.
Szpital:
Lekarz już skończył badać Olę i wiedział co jej jest teraz postanowił porozmawiać z Jackiem:
-Panie doktorze co sie dzieje z Ola
-Pani Ola...............
Co jest Oli? Propozycje w komentarzach
Alicja
46.1 Życie nie wystawia na próbę, ono daje szanse... jedną gdy jej nie wykorzystasz daje drugą ale trzeciej już nie da.....
(...)
*Jacek*
Wybiegłem za Olą z komendy wiedziałem że to odpowiedni moment na to aby ją przeprosić. Mieliśmy dzisiaj urlop więc mogliśmy wyjść kiedy chcieliśmy.... Ola siedziała skulona na chodniku podeszłem do niej i ją przytuliłem.Cała drżała ze strachu....
*Ola*
Siedziałam na chodniku rozmyślając. Byłam przestraszona i samotna. Nagle poczułam czyjeś ciepło. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacka. Tak mojego Jacka. Gdy sie odwróciłam on przytulił mnie tak mocno że nie mogłam wyrwać się z jego objęć....
Narrator:
-Olu!- Jacek chciał dokończyć ale Ola położyła mu na ustach dłoń
-Przepraszam kochanie za to co zrobiłam,
błąd popełniłam, w nędzy się ukryłam.
Serce mi pęka ze wszystkich stron,kochaj mnie Skarbie, zapłacę za błąd. -Powiedziała Ola i złożyła mu na ustach namiętny pocałunek
*Jacek*
Wybiegłem za Olą z komendy wiedziałem że to odpowiedni moment na to aby ją przeprosić. Mieliśmy dzisiaj urlop więc mogliśmy wyjść kiedy chcieliśmy.... Ola siedziała skulona na chodniku podeszłem do niej i ją przytuliłem.Cała drżała ze strachu....
*Ola*
Siedziałam na chodniku rozmyślając. Byłam przestraszona i samotna. Nagle poczułam czyjeś ciepło. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacka. Tak mojego Jacka. Gdy sie odwróciłam on przytulił mnie tak mocno że nie mogłam wyrwać się z jego objęć....
Narrator:
-Olu!- Jacek chciał dokończyć ale Ola położyła mu na ustach dłoń
-Przepraszam kochanie za to co zrobiłam,
błąd popełniłam, w nędzy się ukryłam.
Serce mi pęka ze wszystkich stron,kochaj mnie Skarbie, zapłacę za błąd. -Powiedziała Ola i złożyła mu na ustach namiętny pocałunek
Jacek wziął Olę za rękę i poszli do samochodu. Otworzył Oli drzwi a sam usiadł za kierownicą. Pojechali w dobrze znanym Oli kierunku.
Gdy dojechali już do domu Nowaka ten zawiązał jej oczy i pomógł wejść na górę.
Zdjął jej opaskę i powiedział:
Zdjął jej opaskę i powiedział:
-Chciałaś zapłacić za swój błąd? Prawda? Teraz masz okazję
- Tak chciałam... Ale co ty masz na myśli?-zapytała Ola lekko zdziwiona
-Zaraz zobaczysz
Wziął Olę na ręce i poszedł do...........
Dzisiaj kolejne opowiadanko pod wieczór....
Zadowoleni z pogodzenia się Oli i Jacka?
Co Jacek ma na myśli?
Alicja
sobota, 28 listopada 2015
10 000 wyświetleń Pamiętnik
Na początek chciała bym podziękować wszystkim którzy odwiedzają mój blog. Tym którzy zostawiają komentarze i motywują mnie do dalszego pisania ( mam nadzieję że nie przestaniecie) jak i tym którzy tylko czytają i nie zostawiają komentarzy ale zostawiają ślad w postaci liczby wyświetleń. Dziękuje jeszcze raz... :*
05.07.2015
Dzisiaj poznałem przystojną panią posterunkową. Ma błękitne jak ocean oczy i kasztanowe krótkie włosy. Rozmawialiśmy chwilkę przed służba i jutro nawet przychodzi do pracy specjalnie dla mnie. Jej ojciec komendant kazał jej wdrożyć mnie w życie policjanta komendy miejskiej we Wrocławiu. Gdy ujrzałem ją na odprawie była lekko przestraszona gdyż wjechała samochodem w drzewo. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Jak? Nie wiem. to było jak porażenie prądem. Takie nagłe. Jutro chciałbym z nią porozmawiać na różne tematy.... Czy ma chłopaka? Jak długo pracuje w policji (...) Na razie wiem tylko tyle że jej matka zmarła gdy ona miała 10 lat.Studiowała polonistykę i jej były chłopak handlował narkotykami...
31.08.2015
Wczoraj dostałem dwa bilety do teatru na bardzo cudowną sztukę. Postanowiłem zaprosić Olę. Odważyłem się i mi się udało. Zgodziła sie bez zastanowienia. Bardzo się denerwowałem spotkaniem z nią sam na sam kupiłem jej róże i poszedłem do teatru. Ona już na mnie czekała. Była śliczna. Ubrana była w cytrynową, tak mi się wydaje rozkloszowaną sukienkę oraz tego samego koloru buty.... a w ręku trzymała torebkę. Zdaje mi się że kobiety nazywają to kopertówką. Czy ja wiem czy nazwa pasuje? Nie jestem kobietą....
5.10.2015
Spędziliśmy razem noc. Było cudownie. Ola to wspaniała kobieta. Cieszę się ze zgodziła się zostać moją dziewczyną. Już planuję dla niej niespodziankę. Chce ją zabrać w moje rodzinne strony aby poznała moich rodziców lub w góry ponieważ mówiła że bardzo je lubi. Jjej ojciec jeszcze nie zaakceptował naszego związku ale myślę że z czasem to zaakceptuje.
14.02.2016
Dziś chce sie oświadczyć mojej ukochanej. Mam nadzieje ze przyjmie pierścionek. W wybraniu jego pomogła mi jej przyjaciółka Emilia. Swoją drogą ma świetny gust bo również mi podoba się ten pierścionek
15.02.2016
Ola przyjęła moje oświadczyny. Jestem bardzo szczęśliwy. Okazało sie że jej ojciec mnie zaakceptował i możemy spokojnie mu powiedzieć że zaplanowaliśmy ślub w lipcu. Jest to dzień kiedy się poznaliśmy... (...)
5.07. 2016
To dziś. Mój ślub z Olą. Bardzo się denerwuję. Moim świadkiem jest Krzysiek z którym sie zakolegowałem a Oli Emilka. Mam na sobie czarny garnitur oraz niebieski krawat bo jak twierdzi Krzysiek Ola ma sukienkę z dodatkami niebieskimi. Nadszedł czas wyjścia do mieszkania Oli..... ŻEGNAJ!!!
28.01.2018
Dzisiaj jest termin porodu. Razem z Olusią bardzo się denerwujemy kiedy nadejdzie ta chwila. Ja cały czas mam przy sobie kluczyki od samochodu a Olka cały czas leży w łózko bo ma mdłości....
28.03.2018
Właśnie trzymam na rękach moją małą Zuzię która ma już prawie 2 miesiące. Poród odbył się kilka dni po terminie a mała jest przesłodka. Ale daje nam popalić. Co dziennie mamy dyżury kto wstaje w nocy....
Jutro przeprowadzamy się do nowego domu na przedmieściach Wrocławia z wielkim ogrodem.
Twój Jacek
Mam nadzieję że wam się podoba :)
Gosia zadowolona ze dzisiaj wstawiłam jeszcze coś do czytania?
Pozdrawiam
Alicja
05.07.2015
Dzisiaj poznałem przystojną panią posterunkową. Ma błękitne jak ocean oczy i kasztanowe krótkie włosy. Rozmawialiśmy chwilkę przed służba i jutro nawet przychodzi do pracy specjalnie dla mnie. Jej ojciec komendant kazał jej wdrożyć mnie w życie policjanta komendy miejskiej we Wrocławiu. Gdy ujrzałem ją na odprawie była lekko przestraszona gdyż wjechała samochodem w drzewo. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Jak? Nie wiem. to było jak porażenie prądem. Takie nagłe. Jutro chciałbym z nią porozmawiać na różne tematy.... Czy ma chłopaka? Jak długo pracuje w policji (...) Na razie wiem tylko tyle że jej matka zmarła gdy ona miała 10 lat.Studiowała polonistykę i jej były chłopak handlował narkotykami...
31.08.2015
Wczoraj dostałem dwa bilety do teatru na bardzo cudowną sztukę. Postanowiłem zaprosić Olę. Odważyłem się i mi się udało. Zgodziła sie bez zastanowienia. Bardzo się denerwowałem spotkaniem z nią sam na sam kupiłem jej róże i poszedłem do teatru. Ona już na mnie czekała. Była śliczna. Ubrana była w cytrynową, tak mi się wydaje rozkloszowaną sukienkę oraz tego samego koloru buty.... a w ręku trzymała torebkę. Zdaje mi się że kobiety nazywają to kopertówką. Czy ja wiem czy nazwa pasuje? Nie jestem kobietą....
5.10.2015
Spędziliśmy razem noc. Było cudownie. Ola to wspaniała kobieta. Cieszę się ze zgodziła się zostać moją dziewczyną. Już planuję dla niej niespodziankę. Chce ją zabrać w moje rodzinne strony aby poznała moich rodziców lub w góry ponieważ mówiła że bardzo je lubi. Jjej ojciec jeszcze nie zaakceptował naszego związku ale myślę że z czasem to zaakceptuje.
14.02.2016
Dziś chce sie oświadczyć mojej ukochanej. Mam nadzieje ze przyjmie pierścionek. W wybraniu jego pomogła mi jej przyjaciółka Emilia. Swoją drogą ma świetny gust bo również mi podoba się ten pierścionek
15.02.2016
Ola przyjęła moje oświadczyny. Jestem bardzo szczęśliwy. Okazało sie że jej ojciec mnie zaakceptował i możemy spokojnie mu powiedzieć że zaplanowaliśmy ślub w lipcu. Jest to dzień kiedy się poznaliśmy... (...)
5.07. 2016
To dziś. Mój ślub z Olą. Bardzo się denerwuję. Moim świadkiem jest Krzysiek z którym sie zakolegowałem a Oli Emilka. Mam na sobie czarny garnitur oraz niebieski krawat bo jak twierdzi Krzysiek Ola ma sukienkę z dodatkami niebieskimi. Nadszedł czas wyjścia do mieszkania Oli..... ŻEGNAJ!!!
28.01.2018
Dzisiaj jest termin porodu. Razem z Olusią bardzo się denerwujemy kiedy nadejdzie ta chwila. Ja cały czas mam przy sobie kluczyki od samochodu a Olka cały czas leży w łózko bo ma mdłości....
28.03.2018
Właśnie trzymam na rękach moją małą Zuzię która ma już prawie 2 miesiące. Poród odbył się kilka dni po terminie a mała jest przesłodka. Ale daje nam popalić. Co dziennie mamy dyżury kto wstaje w nocy....
Jutro przeprowadzamy się do nowego domu na przedmieściach Wrocławia z wielkim ogrodem.
Twój Jacek
Mam nadzieję że wam się podoba :)
Gosia zadowolona ze dzisiaj wstawiłam jeszcze coś do czytania?
Pozdrawiam
Alicja
45.1 Powroty
(...) Był to Marcin.
*Ola*
Na komendzie ujrzałam Marcina. Był ubrany w mundur. Mój tata przedstawił go i powiedział że dzisiaj będzie jerzdzić ze mną w patrolu. Zdziwiłam się i lekko zezłościłam. Czy on chciał abym do niego wróciła? Nic mi nie powiedział o tym że zostaje na zawsze we Wrocławiu. A dlaczego mi nie powiedział że jest policjantem. Przecież wyjechał do Las Vegas studiować administratorstwo.
Nagle wybiłam sie z zamyślenia i spojrzałam odruchowo na Jacka. Był wściekły pewnie myślał że go zdradziłam zeszłej nocy i teraz bardzo się cieszę z tego że będe jeżdzic na patrolu z Marcinem. Niestety tak nie było. Byłam wściekła i zła że muszę z nim jeździć. Później komendant oznajmił że za 3 dni Krzysiek wraca z urlopu opiekuńczego który miał aż 3 miesiące. Pomyślałam sobie jeszcze że w tym czasie dużo się zmieniło ja z Jackiem się zaręczyliśmy a Emilka jest z Krzyśkiem i dzielnie pomaga mu w opiece nad chorym Tośkiem...
Po 15 minutach policjanci wyszli z pokoju i pokierowali sie na patrol:
- Cześć Oluś... Widzisz wszystko idzie ku dobremu.-Powiedział Marcin
-Co masz na myśli?-zapytała zdziwiona Ola
-No los nas znowu połączył - w tym momencie zza rogu wyłonił sie Jacek słyszał słowo połączył i ujżał parę kolegów.
-jesteśmy razem w pracy,ja wróciłem, rozstałaś się z chłopakiem-kontynuował
-Ej chwilka nie chłopakiem tylko narzeczonym a po drógie nie rozstałam sie. Chodź idziemy na patrol. A musisz się mnie słuchać bo to ja jestem dowódcom- odpowiedziała wściekła Ola
Patrol minął im bardzo spokojnie Ola cały czas myślała o Jacku a kolega z patrolu co by tu zrobić żeby rozkochać na nowo w sobie panią posterunkową. Po skończonym patrolu wszyscy zebrali się aby podzielić się obowiązkami dotyczącymi przyjęcia powitalnego. Potem Ola wróciła do mieszkania położyła sie do łózka i zasnęła.
3 dni później:
To własnie dziś Krzysiek miał wrócić do pracy wszyscy koledzy którzy oczywiście mogli zjechali do bazy aby go powitać Ola i Jacek nie mieli dziś zbyt dobrego humoru. Oboje za sobą tęsknili ale żaden nie mia na tyle odwagi by podejść do drugiego. Gdy wszystko było przygotowane na komende wszedł Krzysiek wraz z Emilką. Wysocki zezwolił im na jeżdżenie razem w radiowozie gdyż stanowili zgrany zespól. Posypały się gratulacje dla pary zakochanej i rozpoczęło się świętowanie....
Ola i Emilka ciągłe nie mogły sie sobą nacieszyć ponieważ nie widziały się juz bardzo długo. Gdy do dziewczyn podszedł do nich krzysiek:
-Ola dlaczego Jacek taki nie w sosie? Coś sie stało?
Po tych słowach Ola wybiegła z pokoju a Jacek za nią..............
No to kolejne opowiadanko dzisiaj skończone..... Jak wam się podoba?
Alicja
*Ola*
Na komendzie ujrzałam Marcina. Był ubrany w mundur. Mój tata przedstawił go i powiedział że dzisiaj będzie jerzdzić ze mną w patrolu. Zdziwiłam się i lekko zezłościłam. Czy on chciał abym do niego wróciła? Nic mi nie powiedział o tym że zostaje na zawsze we Wrocławiu. A dlaczego mi nie powiedział że jest policjantem. Przecież wyjechał do Las Vegas studiować administratorstwo.
Nagle wybiłam sie z zamyślenia i spojrzałam odruchowo na Jacka. Był wściekły pewnie myślał że go zdradziłam zeszłej nocy i teraz bardzo się cieszę z tego że będe jeżdzic na patrolu z Marcinem. Niestety tak nie było. Byłam wściekła i zła że muszę z nim jeździć. Później komendant oznajmił że za 3 dni Krzysiek wraca z urlopu opiekuńczego który miał aż 3 miesiące. Pomyślałam sobie jeszcze że w tym czasie dużo się zmieniło ja z Jackiem się zaręczyliśmy a Emilka jest z Krzyśkiem i dzielnie pomaga mu w opiece nad chorym Tośkiem...
Po 15 minutach policjanci wyszli z pokoju i pokierowali sie na patrol:
- Cześć Oluś... Widzisz wszystko idzie ku dobremu.-Powiedział Marcin
-Co masz na myśli?-zapytała zdziwiona Ola
-No los nas znowu połączył - w tym momencie zza rogu wyłonił sie Jacek słyszał słowo połączył i ujżał parę kolegów.
-jesteśmy razem w pracy,ja wróciłem, rozstałaś się z chłopakiem-kontynuował
-Ej chwilka nie chłopakiem tylko narzeczonym a po drógie nie rozstałam sie. Chodź idziemy na patrol. A musisz się mnie słuchać bo to ja jestem dowódcom- odpowiedziała wściekła Ola
Patrol minął im bardzo spokojnie Ola cały czas myślała o Jacku a kolega z patrolu co by tu zrobić żeby rozkochać na nowo w sobie panią posterunkową. Po skończonym patrolu wszyscy zebrali się aby podzielić się obowiązkami dotyczącymi przyjęcia powitalnego. Potem Ola wróciła do mieszkania położyła sie do łózka i zasnęła.
3 dni później:
To własnie dziś Krzysiek miał wrócić do pracy wszyscy koledzy którzy oczywiście mogli zjechali do bazy aby go powitać Ola i Jacek nie mieli dziś zbyt dobrego humoru. Oboje za sobą tęsknili ale żaden nie mia na tyle odwagi by podejść do drugiego. Gdy wszystko było przygotowane na komende wszedł Krzysiek wraz z Emilką. Wysocki zezwolił im na jeżdżenie razem w radiowozie gdyż stanowili zgrany zespól. Posypały się gratulacje dla pary zakochanej i rozpoczęło się świętowanie....
Ola i Emilka ciągłe nie mogły sie sobą nacieszyć ponieważ nie widziały się juz bardzo długo. Gdy do dziewczyn podszedł do nich krzysiek:
-Ola dlaczego Jacek taki nie w sosie? Coś sie stało?
Po tych słowach Ola wybiegła z pokoju a Jacek za nią..............
No to kolejne opowiadanko dzisiaj skończone..... Jak wam się podoba?
Alicja
44.1 Reakcja, stary nowy znajomy z patrolu
(...) i czym prędzej wszedł do gabinetu.
*Jacek*
Po zrobieniu zakupów poszedłem do domu aby je zostawić odruchowo otworzyłem skrzynkę na listy i wyleciała z niej koperta zabrałem ją ze sobą do mieszkania... W mieszkaniu bardzo zaciekawiła mnie ta kopierta gdyż była dosyć ciężka jak na kopertę z listem i wypchana. Otworzyłem ją i zobaczyłem pierścionek który podarowałem Oli na zaręczyny. Wyjąłem go i zacząłem czytać list który był razem z pierścionkiem. Byłem zły że Ola oddała mi go i tym samym zerwała zaręczyny ale wiedziałem że mnie kocha ponieważ napisała to w liście. Moje policzki natychmiast zaczęły przesiąkać łzami które wylałem litrami czytając ten list. Był on bardzo romantyczny ale za razem bardzo smutny. Musiałem przebrać się szybko w inne ciuchy ponieważ tamte miały mokre plany. Po czym wyszedłem do pracy aby się nie spuźnić wiedziałem że jutro będę gdy Ola przyjdzie do pracy będzie na mnie złą. Ale nie chciałem jej przepraszać za moje zachowanie gdyż to ona mnie zraniła....
Ola wiedziała po zachowaniu ukochanego ze przeczytał list i jest bardzo zły. Niestety zaczynała sie odprawa i Ola musiała na nią iść aby dowiedzieć się z kim będzie jeździć na dzisiejszym patrolu.
Ku jej zdziwieniu byłą to osoba którą bardzo dobrze znała. Był to................
Bardzo przepraszam że takie krótkie opowiadanko ale wstawię dzisiaj pod wieczór jeszcze jedno :)
Jak myślicie kto to był? Co Ola wymyśli zeby przeprosić Jacka za list?
Alicja
*Jacek*
Po zrobieniu zakupów poszedłem do domu aby je zostawić odruchowo otworzyłem skrzynkę na listy i wyleciała z niej koperta zabrałem ją ze sobą do mieszkania... W mieszkaniu bardzo zaciekawiła mnie ta kopierta gdyż była dosyć ciężka jak na kopertę z listem i wypchana. Otworzyłem ją i zobaczyłem pierścionek który podarowałem Oli na zaręczyny. Wyjąłem go i zacząłem czytać list który był razem z pierścionkiem. Byłem zły że Ola oddała mi go i tym samym zerwała zaręczyny ale wiedziałem że mnie kocha ponieważ napisała to w liście. Moje policzki natychmiast zaczęły przesiąkać łzami które wylałem litrami czytając ten list. Był on bardzo romantyczny ale za razem bardzo smutny. Musiałem przebrać się szybko w inne ciuchy ponieważ tamte miały mokre plany. Po czym wyszedłem do pracy aby się nie spuźnić wiedziałem że jutro będę gdy Ola przyjdzie do pracy będzie na mnie złą. Ale nie chciałem jej przepraszać za moje zachowanie gdyż to ona mnie zraniła....
Ola wiedziała po zachowaniu ukochanego ze przeczytał list i jest bardzo zły. Niestety zaczynała sie odprawa i Ola musiała na nią iść aby dowiedzieć się z kim będzie jeździć na dzisiejszym patrolu.
Ku jej zdziwieniu byłą to osoba którą bardzo dobrze znała. Był to................
Bardzo przepraszam że takie krótkie opowiadanko ale wstawię dzisiaj pod wieczór jeszcze jedno :)
Jak myślicie kto to był? Co Ola wymyśli zeby przeprosić Jacka za list?
Alicja
piątek, 27 listopada 2015
43.1 oddanie pierścionka
wymyśliła że następnego dnia pójdzie do Jacka wszystko mu wytłumaczyć. Dzisiaj była bardzo zmęczona więc poszła wsiąść prysznic i ze łzami w oczach poszła spać.
Mieszkanie Jacka
Jacek nie mógł się pozbierać po tym co zobaczył w salonie. Rozumiał że jego narzeczona może bawić się w towarzystwie innych kolegów ale żeby az tak dobrze. Przytulali się,pili wino..... dla Jacka to było za dużo. Ponieważ Jacek wziął dyżur za kolegę jutro musiał iść do pracy więc poszedł zrobić kolacje a potem poszedł spać....
Jacka obudził dźwięk budzika. Wstał szybko aby nie spóźnić się na zmianę. Aby nie było widać że ma podkrążone oczy Jacek obmył twarz zimnym mlekiem. Przypomniało mu się że jego mama tak zawsze robiła gdy nie przespała nocy....
Ubrał sie i zrobił sobie 2 śniadanie. Po czym wyszedł z domu po zakupy zamykając za sobą drzwi....
W tym samym czasie mieszkanie Olki:
Ola nie mogłą spać całą noc co chwila przekręcała się to na jedną to na drugą stronę rozmyślając co mogła by powiedzieć Jackowi.
Nagle zadzwonił budzik i Ola musiała wstać ponieważ wczoraj wieczorem Emilka zadzwoniła ze razem z Krzyśkiem chca wyjechać na weekend na wieś do jej ciotki i potrzebuje wolnego. Ola zgodziła sie zamienić z nią na dyżurny. Była 9.00 Ola postanowiła przed słurzbą wejść do mieszkania Jacka ponieważ nie wiedziała ze jest on na komendzie.... Wyszła z domu i pokierowała się w strone bloku ukochanego. Gdy dotarła zapukała mocno jak dziecioł do jego drzwi niestety nikt nie otwierał. Posterunkowa była trochę zła ponieważ myślała ze narzeczony po prostu nie otwiera bo nie chce z nią porozmawiać.
*Ola*
Byłam zła okej może i Jacek zobaczył coś czego nie powinnam robić z Marcinem no ale cóż stało się lekko się do siebie przytuliliśmy a on robi z tego aferę....
Policjantka zostawiła mu liścik z napisem:
masz racje nie zasługuję na ciebie za bardzo cię kocham. Nie musisz już więcej ze mną rozmawaiać. Ale wiedz że cie nie zdradziłam. Bardzo cie kocham a ty niestety tego chyba nie widzisz.
Tutaj masz pierścionek nie chce go nosić gdy nie ma cie blisko mnie ponieważ przypomina mi ciebie. Bardzo sie cieszę że podarowałeś mi chociaż kawałek twojego serca. Teraz go tobie zwracam.
Aleksandra
List wrzuciła do skrzynki Nowaka i pokierowała się w stronę komendy. Przed otprawą weszła do pokoju ojca aby powiedzieć że jest zamiast Emilki on się zdziwił:
-Co wy wszyscy powariowaliście? Kolejna.... Zamiast spędzić czas z narzeczonym to wy na komendzie-powiedział Wysocki,lekko oburzony
-Ale jak to Jacek tutaj? Nic mi nie mówił?
-Tak tutaj. Zaraz powinien przyjść na komendę
-Aha no tak dobra pa tato
Ola czym prędzej wyszła z gabinetu Ojca i zaczęła się zastawiać czy Jacek przeczytał jej list. Obawiała się ze tego listu jej nie wybaczy....
Niedługo później pojawił się i Jacek zobaczył Olę i.............
Ta dam! Kolejne opowiadanko:
Jak się podoba? Co sądzicie czy Jacek przeczytał list a jeśli nie to Ola zdoła go przechwycić zanim go przeczyta?
Pozdrawiam
Alicja
czwartek, 26 listopada 2015
42.1 ,,Kolega" Oli i rozstanie
postrzegła znaną jej sylwetkę. Podeszła z Jackiem bliżej i okazało się że jest to jej były chłopka Marcin. Rozstali się w przyjaźni ponieważ ten wyjechał do Las Vegas studiować.
*Ola*
Spostrzegłam Marcina mojego byłego chłopaka. Chciałam z nim pogadać ale był ze mną Jacek i było by to co najmniej dziwne ze moje relacje z nim są bardzo dobre. Pewnie był by zazdrosny. Myślałam że już go nigdy nie spotkam a tu jednak. Po 8 latach nagle ujrzałam go w parku. I to akurat przed moim blokiem. Myślałam bardzo długo o Marcinie a nagle Jacek zakończył mój tok wspomnieniowy:
-Ola wszystko dobrze?
-Tak kochanie wszystko dobrze-powiedziałam zimnym oschłym tonem
-Na pewno? Jesteś jakaś inna.-powiedział mój ukochany
-Tak na pewno. skończmy już na ten temat rozmowę. Wracamy powoli do domu,nie możesz się aż tak przemęczać
Ola i Jacek wrócili z powrotem do mieszkania Olki.Rozebrali sie z kurtek, wypili ciepłe herbaty na rozgrzanie się,po czym Jacek poszedł do sypialni a Olka szykować coś do jedzenia.
Nagle rozległ się głos dzwonka. Jacek wstał aby otworzyć drzwi żeby nie przerywać Oli.
-Kochanie kto to?-krzyczała Ola ale Jacek jej nie odpowiadał.
*Jacek*
poszedłem otworzyć drzwi bo moja Olusia robiła kolacje. Gdy uchyliłem drzwi mojim oczom ukazała się postać mężczyzny. Co ja będe mówił był 100 razy przystojniejszy ode mnie. Miał błękitne oczy, Ciemne włosy... Był ubrany bardzo elegancko a w ręku trzymał ulubione kwiaty Oli tulipany.... Pomyślałem że to może jakiś jej kuzyn... Ale myliłem się. Ola nie słysząc odpowiedzi na jej pytanie wyszła zobaczyć kto przyszedł. Gdy ujrzała mężczyznę od razu rzuciła mu sie na ramiona tak mocno że ten prawie upuścił kwiaty. Domyślałem się że to pewnie jej przyjaciel bo z kuzynem by się przywitała inaczej.
Po chwili namysłu postanowiłem że pójdę do sypialni. Słyszałem jak Ola i ten jej kolega rozmawiają w salonie a on mówi do niej ,,Olunia'' przecież to nie dorzeczne jej to nawet nie przeszkadzało. Zwykły kolega i ,,Olusia" postanowiłem spakować swoje rzeczy i wyjść z jej mieszkania.
Gdy Ola zobaczyła wychodzącego z walizkami Jacka krzyczała aby zaczekał i powiedział o co chodzi ale on nawet się nie odwrócił w jej stronę. Ze łzami w oczach wsiadł do samochodu i pojechał do swojego domu.
Gdy Ola wróciła do swojego kolegi ten chciał ją przytulić i pocałować jednak ta wyrzuciła go z mieszkania i powiedziała aby nie wracał. Powiedziała także że nie wiem po co wrócił drugi raz jej szczęścia nie zniszczy...
Usiadła na kanapie i zaczęła płakać. Myślała jak przeprosić Jacka za jej zachowanie i wymyśliła............
1) Co wymyśliła Olka
2) Co sadzicie o zachowaniu jej byłego?
Pozdrawiam
Alicja
*Ola*
Spostrzegłam Marcina mojego byłego chłopaka. Chciałam z nim pogadać ale był ze mną Jacek i było by to co najmniej dziwne ze moje relacje z nim są bardzo dobre. Pewnie był by zazdrosny. Myślałam że już go nigdy nie spotkam a tu jednak. Po 8 latach nagle ujrzałam go w parku. I to akurat przed moim blokiem. Myślałam bardzo długo o Marcinie a nagle Jacek zakończył mój tok wspomnieniowy:
-Ola wszystko dobrze?
-Tak kochanie wszystko dobrze-powiedziałam zimnym oschłym tonem
-Na pewno? Jesteś jakaś inna.-powiedział mój ukochany
-Tak na pewno. skończmy już na ten temat rozmowę. Wracamy powoli do domu,nie możesz się aż tak przemęczać
Ola i Jacek wrócili z powrotem do mieszkania Olki.Rozebrali sie z kurtek, wypili ciepłe herbaty na rozgrzanie się,po czym Jacek poszedł do sypialni a Olka szykować coś do jedzenia.
Nagle rozległ się głos dzwonka. Jacek wstał aby otworzyć drzwi żeby nie przerywać Oli.
-Kochanie kto to?-krzyczała Ola ale Jacek jej nie odpowiadał.
*Jacek*
poszedłem otworzyć drzwi bo moja Olusia robiła kolacje. Gdy uchyliłem drzwi mojim oczom ukazała się postać mężczyzny. Co ja będe mówił był 100 razy przystojniejszy ode mnie. Miał błękitne oczy, Ciemne włosy... Był ubrany bardzo elegancko a w ręku trzymał ulubione kwiaty Oli tulipany.... Pomyślałem że to może jakiś jej kuzyn... Ale myliłem się. Ola nie słysząc odpowiedzi na jej pytanie wyszła zobaczyć kto przyszedł. Gdy ujrzała mężczyznę od razu rzuciła mu sie na ramiona tak mocno że ten prawie upuścił kwiaty. Domyślałem się że to pewnie jej przyjaciel bo z kuzynem by się przywitała inaczej.
Po chwili namysłu postanowiłem że pójdę do sypialni. Słyszałem jak Ola i ten jej kolega rozmawiają w salonie a on mówi do niej ,,Olunia'' przecież to nie dorzeczne jej to nawet nie przeszkadzało. Zwykły kolega i ,,Olusia" postanowiłem spakować swoje rzeczy i wyjść z jej mieszkania.
Gdy Ola zobaczyła wychodzącego z walizkami Jacka krzyczała aby zaczekał i powiedział o co chodzi ale on nawet się nie odwrócił w jej stronę. Ze łzami w oczach wsiadł do samochodu i pojechał do swojego domu.
Gdy Ola wróciła do swojego kolegi ten chciał ją przytulić i pocałować jednak ta wyrzuciła go z mieszkania i powiedziała aby nie wracał. Powiedziała także że nie wiem po co wrócił drugi raz jej szczęścia nie zniszczy...
Usiadła na kanapie i zaczęła płakać. Myślała jak przeprosić Jacka za jej zachowanie i wymyśliła............
1) Co wymyśliła Olka
2) Co sadzicie o zachowaniu jej byłego?
Pozdrawiam
Alicja
środa, 25 listopada 2015
41.1 Czy taka choroba właściwie istnieje?
-Pani Olu mam wyniki pani narzeczonego.- powiedział doktor
-Tak co mu jest?-zdenerwowała sie jeszcze bardziej
-Pan Jacek odzyskał przytomność. Jest poprostu zmęczony i z tą to osłabnięcie i stracenie przytomności
-Co pan radzi?
-Polecam długie spacery i wypoczynek gdzieś poza domem
-Na pewno tego dopilnuję
Ola trochę się uspokojiła i weszła do sali gdzie leżał Jacek. Pielęgniarki już go przewiosły na inną salę. Była to sala nr.12
Ola weszła do Jacka i zaczeła płakać... Ten się zdziwił lecz domyślał się ze to ze szczęścia.
-Olu? Coś się stało?-zapytał Jacek
-Nie nic. Po prostu cieszę się że jest już lepiej.
-Oj to tylko zasłabnięcie jutro wracam do domu
-Wiem i bardzo się cieszę
Nażeczeni się pocałowali poczym Ola mocno przytuliła Jacka na pożegnanie i powiedziała:
-Jutro po ciebie przyjadę. Nie odchodź nigdzie bezemnie-zaśmiała się
-Na pewno bez ciebie nigdzie się nie ruszę
Następny dzień:
Ola odebrała Jacka ze szpitala i pojechali do domu Aleksandry po drodze Jacek myślał jak by tutaj przekonać Olkę do wybrania w końcu daty ślubu. Wiedział jednak że ta nie chętnie chce na razie myśleć o ślubie.
gdy dojechali Jacek poszedł usiąść na kanapę bo tak kazała mu Ola a ja to mówią kobietom się nie odmawia. Po siedzieli trochę w swojim toważystwie gdy nagle Oli przypomniało się że Jacek miał dużo chodzić. Więc wyciągneła go na romantyczny spacer do parku. Idąc alejką dębów Ola spostrzegła.......
Jak myślicie kogo zobaczyła Ola?
Czy tylko ja mam dzisiaj serce w 1000000 kawałkach? Nie wiem czy jutro będę w stanie obejrzeć odcinek.... A wam jak się podobał dzisiejszy odcinek?
Ma ktoś informację o tym kiedy odcinek specjalny i 4 seria? Bardzo proszę o odpowiedz :)
Alicja
-Tak co mu jest?-zdenerwowała sie jeszcze bardziej
-Pan Jacek odzyskał przytomność. Jest poprostu zmęczony i z tą to osłabnięcie i stracenie przytomności
-Co pan radzi?
-Polecam długie spacery i wypoczynek gdzieś poza domem
-Na pewno tego dopilnuję
Ola trochę się uspokojiła i weszła do sali gdzie leżał Jacek. Pielęgniarki już go przewiosły na inną salę. Była to sala nr.12
Ola weszła do Jacka i zaczeła płakać... Ten się zdziwił lecz domyślał się ze to ze szczęścia.
-Olu? Coś się stało?-zapytał Jacek
-Nie nic. Po prostu cieszę się że jest już lepiej.
-Oj to tylko zasłabnięcie jutro wracam do domu
-Wiem i bardzo się cieszę
Nażeczeni się pocałowali poczym Ola mocno przytuliła Jacka na pożegnanie i powiedziała:
-Jutro po ciebie przyjadę. Nie odchodź nigdzie bezemnie-zaśmiała się
-Na pewno bez ciebie nigdzie się nie ruszę
Następny dzień:
Ola odebrała Jacka ze szpitala i pojechali do domu Aleksandry po drodze Jacek myślał jak by tutaj przekonać Olkę do wybrania w końcu daty ślubu. Wiedział jednak że ta nie chętnie chce na razie myśleć o ślubie.
gdy dojechali Jacek poszedł usiąść na kanapę bo tak kazała mu Ola a ja to mówią kobietom się nie odmawia. Po siedzieli trochę w swojim toważystwie gdy nagle Oli przypomniało się że Jacek miał dużo chodzić. Więc wyciągneła go na romantyczny spacer do parku. Idąc alejką dębów Ola spostrzegła.......
Jak myślicie kogo zobaczyła Ola?
Czy tylko ja mam dzisiaj serce w 1000000 kawałkach? Nie wiem czy jutro będę w stanie obejrzeć odcinek.... A wam jak się podobał dzisiejszy odcinek?
Ma ktoś informację o tym kiedy odcinek specjalny i 4 seria? Bardzo proszę o odpowiedz :)
Alicja
wtorek, 24 listopada 2015
40.1 paniczny strach
zgasło bo Jacek oparł się o ścianę i nieszczęśliwie dotknął głową włącznika i poczuł mrowienie w nogach. Postawił Olę na ziemię aby nic jej nie zrobić.
*Jacek*
Gdy niosłem moją księżniczkę do sypialni nagle poczułem mrowienie w nogach. Postwawiłem Olkę na ziemi a sam usiadłem na sofie. Ola do mnie podeszła i zapytała:
-Jacek wszystko dobrze? źle się czujesz?
-Nie chyba wszystko dobrze. - Jacek wstał i zaczął kierować się w stronę kuchni. Nagle przewrócił się i zemdlał.
*Ola*
Wiedziałam że Jacek żle się czuje ale myślałam ze to tylko zmęczenie. A tu proszę zemdlał. Przestraszyłam się i odrazu wyciągnełam telefon aby zadzwonić na pogotowie:
-No dalej Olka skup się jaki to był numer......
Mówiła sama do siebie. Niestety nie mogła sobie przypomnieć i zadzwoniła pod numer 112.
Słuchawkę odebrała jakaś starsza pani:
-Witam....
-dzień dobry. Mam na imie Aleksandra a nazwisko Wysocka. Mieszkam na ul. Modrakowej 4/7
-dobrze co się stało?- pytała pani w słuchawce
-Mój chłopak a znaczy narzeczony zemdlał i jest nie przytomny.-kontynuowała Ola
-Dobrze już wysyłam S-ke.
Po 15 minutach przyjechało pogotowie i zabrali Jacka do szpitala.
Szpital:
Ola weszła na recepcje i od razu zapytała się o Jacka. Musiała powiedzieć że jest jego żoną ponieważ inaczej by nie udzielili jej informacji.
-Dzień dobry. szukam Jacka Nowaka.
-Tak pan Nowak jest na sali nr.125 to po lewej pierwsze drzwi
-Dziękuję Pani.
Ola jak najszybciej pobiegła do tej sali okazało się że to OIOM. czyli sala intensywnej trapi. Oparła się o dzwi i zaczęła płakać. Wyszedł do niej lekarz i powiedział że na parę minut może wejść do niego.
Ola bez zastanowienia weszła do sali. Usiadła przy jacku i zaczęła płakać:
-Jacuś! Pamietasz. Jak mi się oświadczyłeś? Było wtedy cudownie. Poczułam sie najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Prosze otwórz oczy.
-Pani Olu. Mogła by pani poinformować rodziców pana Nowaka o tym że jest w szpitalu?-zapytał się lekarz
-Tak już idę.
5 minut póżniej:
Ola dzwoni do mamy Jacka:
-hallo. Z tej strony Aleksandra Wysocka. Narzeczona pani syna.
-Tak dziecko wiem wiem kim jesteś
-Bo Jacek jest w szpitalu.
-Co mój Jackuś. Gdzie?
-W szpitalu we Wrocławiu. Ale niech pani nie przyjerzdza. Wszystko będzie dobrze.
-Jeśli ty tam jesteś moje dziecko to jestem spokojna. Do widzenia Olu.
-Do widzenia
Nagle wyszedł lekarz i powiedział że ma dla Oli złe wiadomości
Przepraszam że takie krótkie ale niestety nie mam weny od jakiegoś czasu a i wy mało komentujecie :(
Mam kilka pytań:
-Czy ktoś w ogóle czyta moje opowieści (poza Gosią,Żabką i Fanką Policjantek i Policjantów)?
- Jak myślicie jakie to wiadomości?
*Jacek*
Gdy niosłem moją księżniczkę do sypialni nagle poczułem mrowienie w nogach. Postwawiłem Olkę na ziemi a sam usiadłem na sofie. Ola do mnie podeszła i zapytała:
-Jacek wszystko dobrze? źle się czujesz?
-Nie chyba wszystko dobrze. - Jacek wstał i zaczął kierować się w stronę kuchni. Nagle przewrócił się i zemdlał.
*Ola*
Wiedziałam że Jacek żle się czuje ale myślałam ze to tylko zmęczenie. A tu proszę zemdlał. Przestraszyłam się i odrazu wyciągnełam telefon aby zadzwonić na pogotowie:
-No dalej Olka skup się jaki to był numer......
Mówiła sama do siebie. Niestety nie mogła sobie przypomnieć i zadzwoniła pod numer 112.
Słuchawkę odebrała jakaś starsza pani:
-Witam....
-dzień dobry. Mam na imie Aleksandra a nazwisko Wysocka. Mieszkam na ul. Modrakowej 4/7
-dobrze co się stało?- pytała pani w słuchawce
-Mój chłopak a znaczy narzeczony zemdlał i jest nie przytomny.-kontynuowała Ola
-Dobrze już wysyłam S-ke.
Po 15 minutach przyjechało pogotowie i zabrali Jacka do szpitala.
Szpital:
Ola weszła na recepcje i od razu zapytała się o Jacka. Musiała powiedzieć że jest jego żoną ponieważ inaczej by nie udzielili jej informacji.
-Dzień dobry. szukam Jacka Nowaka.
-Tak pan Nowak jest na sali nr.125 to po lewej pierwsze drzwi
-Dziękuję Pani.
Ola jak najszybciej pobiegła do tej sali okazało się że to OIOM. czyli sala intensywnej trapi. Oparła się o dzwi i zaczęła płakać. Wyszedł do niej lekarz i powiedział że na parę minut może wejść do niego.
Ola bez zastanowienia weszła do sali. Usiadła przy jacku i zaczęła płakać:
-Jacuś! Pamietasz. Jak mi się oświadczyłeś? Było wtedy cudownie. Poczułam sie najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Prosze otwórz oczy.
-Pani Olu. Mogła by pani poinformować rodziców pana Nowaka o tym że jest w szpitalu?-zapytał się lekarz
-Tak już idę.
5 minut póżniej:
Ola dzwoni do mamy Jacka:
-hallo. Z tej strony Aleksandra Wysocka. Narzeczona pani syna.
-Tak dziecko wiem wiem kim jesteś
-Bo Jacek jest w szpitalu.
-Co mój Jackuś. Gdzie?
-W szpitalu we Wrocławiu. Ale niech pani nie przyjerzdza. Wszystko będzie dobrze.
-Jeśli ty tam jesteś moje dziecko to jestem spokojna. Do widzenia Olu.
-Do widzenia
Nagle wyszedł lekarz i powiedział że ma dla Oli złe wiadomości
Przepraszam że takie krótkie ale niestety nie mam weny od jakiegoś czasu a i wy mało komentujecie :(
Mam kilka pytań:
-Czy ktoś w ogóle czyta moje opowieści (poza Gosią,Żabką i Fanką Policjantek i Policjantów)?
- Jak myślicie jakie to wiadomości?
poniedziałek, 23 listopada 2015
39.1 zachowanie
Był to Tomekychoszedł z domu kasi stanął obok i chwyciła za rękę wyglądali jak by byli para od dawna.
*Ola*
A jednak ich związek przetrwał. Myślałam że rozstaną się po pierwszej lepszej kłótni a tu proszę.
- jesteście para? - zapytała Ola
- nie. Jesteśmy małżeństwem juz od 4 lat.-odparla Kasia
- Yhm no tak.
- Olka musimy jechać. Mamy kolejne wezwanie.- wtrącił się Białach
Po skończonej służbie i niemiłych wspomnieniach Ola czekała na Jacka aż skończy służbe . Ten miał dla niej niespodziankę.
- cześć kochanie. Gotowa na nniezapomniane wrażenia?- zapytał Jacuś
-Jacuś nie mam ochoty dziś. Nie za bardzo się dzisiaj czuje.
- no dobrze. To co do domu?
- dziękuję- powiedziała Ola i pocalowala Jacka.
W drodze do domu Jacek zatrzymał się przy sklepie spożywczym. Ola zdziwila się ponieważ wczoraj byli na zakupach i ich lodówka była pełna. Gdy Jacek wróci Ola chcciała zobaczyć co kkupił ale on jej nie pozwolił.
W domu Ola poszła ssię kompac a jacek szykował coś w kuchni.Ola wyszła z kuchni chciała iść się położyć ale JJacek jej nie pozwolił.
- Oluś. Proszę zostań na chwilke i zjedz ze mną kolacje
- oj no dobrze.
Ola usiadła a Jacek przyniósł kolacje. Zapalił świeczki i ustawił talerze.
- Jacek ale tto miała być tylko zwykła kolacja. Źle ssię czuje
- oj zaczekaj. - chwycił Ole za rękę i przyciągnął do siebie tak ze wylądowała na jego kolanach
*Ola*
Jacek mocno mnie przytulił i zaczoł głaskać po głowi. CCułam się jak jjakaś królewna. Od razu poczułam się lepiej. Zaczęłam namiętnie całować Jacka on zrozumiałna co mmiałam oochotę i wziął mnie na ramiona i gdy szliśmy światło nagle zgasło......
Jak myślicie kto zgasil światło?
Pozdrawiam
Alicja
*Ola*
A jednak ich związek przetrwał. Myślałam że rozstaną się po pierwszej lepszej kłótni a tu proszę.
- jesteście para? - zapytała Ola
- nie. Jesteśmy małżeństwem juz od 4 lat.-odparla Kasia
- Yhm no tak.
- Olka musimy jechać. Mamy kolejne wezwanie.- wtrącił się Białach
Po skończonej służbie i niemiłych wspomnieniach Ola czekała na Jacka aż skończy służbe . Ten miał dla niej niespodziankę.
- cześć kochanie. Gotowa na nniezapomniane wrażenia?- zapytał Jacuś
-Jacuś nie mam ochoty dziś. Nie za bardzo się dzisiaj czuje.
- no dobrze. To co do domu?
- dziękuję- powiedziała Ola i pocalowala Jacka.
W drodze do domu Jacek zatrzymał się przy sklepie spożywczym. Ola zdziwila się ponieważ wczoraj byli na zakupach i ich lodówka była pełna. Gdy Jacek wróci Ola chcciała zobaczyć co kkupił ale on jej nie pozwolił.
W domu Ola poszła ssię kompac a jacek szykował coś w kuchni.Ola wyszła z kuchni chciała iść się położyć ale JJacek jej nie pozwolił.
- Oluś. Proszę zostań na chwilke i zjedz ze mną kolacje
- oj no dobrze.
Ola usiadła a Jacek przyniósł kolacje. Zapalił świeczki i ustawił talerze.
- Jacek ale tto miała być tylko zwykła kolacja. Źle ssię czuje
- oj zaczekaj. - chwycił Ole za rękę i przyciągnął do siebie tak ze wylądowała na jego kolanach
*Ola*
Jacek mocno mnie przytulił i zaczoł głaskać po głowi. CCułam się jak jjakaś królewna. Od razu poczułam się lepiej. Zaczęłam namiętnie całować Jacka on zrozumiałna co mmiałam oochotę i wziął mnie na ramiona i gdy szliśmy światło nagle zgasło......
Jak myślicie kto zgasil światło?
Pozdrawiam
Alicja
niedziela, 22 listopada 2015
1 miejsce w konkursie ,,spotkanie po latach"
Spotkanie po latach
~
~Aleksandra~
Szłam korytarzem do swojego ojca. Miałam w ręku coś, co chciałam mu
pokazać. Wpatrywałam się w to i myślałam, jak mu wytłumaczyć to, że chcę się
przenieść za biurko. Tak, chciałam pracować za biurkiem, bo bałam się jeździć w
moim stanie na patrole. Może i praca to nie najlepsze miejsce do rozmowy o
takich rzeczach, ale nie chciałam ryzykować. Dopiero się dowiedziałam o tym, a
zaraz miałam to stracić? Już to dwa razy przechodziłam. Przez moją
nieodpowiedzialność dwa razy poroniłam. Byłam na tyle zamyślona, że
wpadłam na kogoś, wytrącając temu komuś papiery, a mi wypadł z ręki test
ciążowy, który był pozytywny.
-Ola?- usłyszałam bardzo znajomy głos. Spojrzałam na kobietę i
ujrzałam moją przyjaciółkę z liceum- Beatę.
-A co ty tu robisz?- zapytałam zaskoczona jej widokiem.
-A no wiesz, chciałam zmienić otoczenie, poznać nowe osoby. Nie
sądziłam, że spotkam tutaj ciebie. A co byś powiedziała na kawę w czasie
przerwy?- zaproponowała mi. A ja się zgodziłam.
- Co tam masz?- zapytała jak zwykle. Odkąd pamiętam, zawsze była
bardzo dociekliwa.
-A nie ważne. Do zobaczenia później, bo lecę do komendanta-
powiedziałam i się ulotniłam do ojca z nim porozmawiać.
~Beata~
No to jest i Ola- mój cel. Teraz musiałam zdobyć tylko zaufanie
reszty policjantów z tej komendy. Udałam się na odprawę. Komendant mnie
przedstawił reszcie. Wiedziałam, że jest on ojcem mojej przyjaciółki. Po
odprawie udałam się w miejsce, gdzie miałam pracować. Gdy weszłam do biura zauważyłam przy
jednym komputerze Olkę. Ucieszyłam się, bo wiedziałam, że pracując z nią będę
miała okazje wyciągnąć coś z niej. Co później przydałoby się do mojej zemsty.
-A co się stało, że nie jeździsz w patrolu?- zapytałam, wiedząc, że
była w wydziale prewencyjnym.
-Po prostu nie mogę jeździć- odpowiedziała bez żadnych szczegółów.
Ale i tak miałam sporo czasu, żeby wyciągnąć od niej jak najwięcej.
-Ale dlaczego?
~Ola~
Powiedzieć jej o ciąży, czy nie? Zastanawiałam się w duchu, no ale
była moją przyjaciółką, więc chyba mogłam jej powiedzieć. Wyciągnęłam z
kieszeni spodni pudełeczko, w którym był test i jej podałam.
-Ty jesteś w ciąży?- zapytała z uśmiechem- No to gratuluje, a mogę
wiedzieć, kto jest ojcem?
-Jacek Nowak.
-Ten dyżurny?- była zaskoczona.
~Beata~
No to znam jej słabe punkty: dziecko i nasz dyżurny. Teraz
wystarczyło tylko zrobić wszystko, aby jej zaszkodzić. Do końca pracy
opowiadałyśmy sobie co u nas było słychać przez te lata, kiedy nie miałyśmy ze
sobą kontaktu. W końcu służba dobiegła końca i rozeszłyśmy się do domów.
~
Tydzień później
~Aleksandra~
Dzisiejszego dnia miałam wolne, tak samo jak Beata.
Postanowiłyśmy, że spotkamy się w jednej z galerii wrocławskich.
O godzinie czternastej byłyśmy w umówionym miejscu i poszłyśmy do
sklepów. Nakupiłyśmy mnóstwo ubrań. Ja do tego dwie pary butów i torbę. Po tym
wszystkim udałyśmy się do mieszkania Beaty.
-Ola, a może napijesz się czegoś zaproponowała mi, krzycząc z
kuchni.
-Herbatę poproszę- odpowiedziałam jej na tyle głośno, żeby mnie
usłyszała.
Po kilku minutach wróciła z dwoma kubkami. Postawiła na stole i
zaczęłyśmy rozmowę. Po jakimś czasie zaczęłam się źle czuć, więc poszłam do
łazienki.
~Beata~
No i środek zaczął działać. Teraz wystarczyło czekać. Ola wróciła
z łazienki bardzo blada.
-Beata, może ja zadzwonię do Jacka. Okropnie się czuję-
powiedziała i chciała wyciągnąć telefon, ale nie zdążyła. Straciła przytomność
i upadła. Od utraty przytomności musiało minąć dziesięć minut, żeby doszło do
zgonu.
~Jacek~
Dochodziła pierwsza, a ja cały czas czekałem aż Ola wróci do domu.
Wiedziałem, że była u przyjaciółki, ale bez przesady. Najgorsze było to,
że nie odbierała telefonów. Około drugiej coś mnie tknęło, żeby pojechać do
Beaty. Zadzwoniłem do kolegi, żeby ustalić adres, po czym wsiadłem do auta i łamiąc
wszystkie przepisy dojechałem do domu Beaty. Wpadłem tam, a widok w mieszkaniu
mnie przeraził. Ola leżała nieżywa od kilku godzin, ale ja jak głupi zacząłem
ją reanimować. Po chwili usłyszałem strzał i…
~Beata~
...i Jacek padł na ziemię obok ukochanej. Tym sposobem pozbyłam
się najniebezpieczniejszego świadka.
Koniec
Alicja
Gratulacje
Wczoraj zakończył się konkurs pt,, spotkanie po latach" wzięła w nim udział tylko jedna osoba a mianowicie fanka policjantek i policjantów za co bardzo jej dziękuję :).
Chciałam się zapytać czy chcieli byście zobaczyć to opowiadanko? No oczywiście mam nadzieje że autorka się zgadza....
Mam do was jeszcze jedno pytanie: Dlaczego tak mało osób wzięło udział w konkursie?
Jeszcze raz gratulacje dla autorki opowiadania bo jest naprawdę świetne :)
Z kim chcesz dedyk?
Pozdrawiam
Alicja
Chciałam się zapytać czy chcieli byście zobaczyć to opowiadanko? No oczywiście mam nadzieje że autorka się zgadza....
Mam do was jeszcze jedno pytanie: Dlaczego tak mało osób wzięło udział w konkursie?
Jeszcze raz gratulacje dla autorki opowiadania bo jest naprawdę świetne :)
Z kim chcesz dedyk?
Pozdrawiam
Alicja
sobota, 21 listopada 2015
Miłości nie wybieramy my to miłość wybiera nas.... MINIATURKA 2
Ona: policjantka z wydziału ruchu drogowego.Drobniutka osoba o niebieskich oczach i brązowych włosach. Córka komendanta Wysockiego policji miejskiej we Wrocławiu. O imieniu Aleksandra
On: Dyżurny pracujący w policji miejskiej we Wrocławiu. Wyskoki,wysportowany,romantyczny blondyn. O imieniu Jacek
Pewnego dnia Ola szła jak zawsze do pracy. Kilka dni temu zerwała ze swoim chłopakiem Szymonem ponieważ chciał u niej przechować narkotyki. Ta z nim zerwała i wzięła sobie mały urlop żeby troszeczkę odpocząć od rzeczywistość. Szła z uśmiechem na twarzy gdy spostrzegła Emilkę swoją przyjaciółkę.
-Emilka! Czekaj... - krzyczała posterunkowa Wysocka
Emilka ucieszyła się z powrotu koleżanki. Ola dowiedziała się także że jej stały partner Mikołaj jest chory i to właśnie z Emilką będą patrolować ulice Wrocławia dzisiaj. Policjantki przebrały się w mundury i poszły na odprawę. Po odprawie Policjantki poszły do radiowozu. Po paru minutach odezwał się dyżurny:
-00 dla 05
-05 zgłaszam-odpowiedziała zdziwiona Ola
-zgłoszenie do klubu go-go na polańskiej 67
-Przyjęłam udajemy się
Po skończonej interwencji i odwiezieniu pijanego Pana Wacława do izby wytrzeźwień. Policjantki udały się na przerwę...
-Mamy nowego dyżurnego? Bo nigdy nie słyszałam tego głosu-zapytała Ola
-Tak ma na imię bodajże Jacek. Tak Jacek Nowak chyba pracuje u nas od jakiegoś tygodnia. Ale nie widziałam go nigdy ponieważ zawsze Mikołaj szedł załatwiać z nim wszystkie sprawy.-odpowiedziała Emilka
Gdy zjedli poszli do pokoju przesłuchań bo mieli jeszcze 15 minut przerwy. Emilka poszła do łazienki a Olka poszła po papiery do wypełnienia. Gdy szła,czytając jednocześnie potknęła się i upadła by gdyby nie przechodzący obok policjant. Złapał Olę i przestawił się. Okazało się ze to nowy dyżurny Jacek Nowak. Po kilku wymienionych zdaniach oboje poszli w swoją stronę....
7 miesięcy później;
Okazało się że Ola i Jacek świetnie się dogadują i są szczęśliwi przebywając w swoim towarzystwie dlatego zostali parą, Oboje się bardzo kochają.
*Ola*
Po wielu randkach Jacek poprosił mnie o zostanie jego dziewczyną. Od momentu spotkania na korytarzu miałam ciągle uczucie motylków w brzuchu. Nic dziwnego zakochałam sie w najcudowniejszym mężczyźnie na świecie. A on pokochał mnie z tymi moimi wadami.
kilka dni później:
Ola i Jacek siedzieli w restauracji i jedli krewetki w sosie z białego wina- ulubione danie Oli. Jacek bardzo się stresował bo to własnie dziś miał oświadczyć się Olce.
Gdy przynieśli deser Jacek uklękną przed Olą i powiedział:
-Czy pamiętasz jak to było Gdy byliśmy sam na sam? Bicie serca mi mówiło, że dla siebie ciebie mam. Ty tuliłaś mnie w ramionach , całowałaś usta me. Wtedy wreście zrozumiałem Że naprawdę kocham Cie.
Olu czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
-Oczywiście że tak. Ja też cie kocham- Powiedziała Ola ze łzami w oczach.
Jacek wziął Olę na ręce i namiętnie pocałował. Potem dokończyli jeść deser.
10 miesięcy później:
To dziś miał się odbyć ślub Oli i Jacka. Wszyscy goście czekali przed kościołem aż nadjedzie para młoda.
Nagle zza zakętu wyłoniły się 3 radiowozy i prześliczny biały kabriolet..
Para młoda wyszła z samochodu i zaczęli kierować się w stronę kościoła. Ola i komendant zostali przed nim a Jacek wraz ze świadkami czyli Emilką i Krzyśkiem stali obok ołtarza. Jeszcze tylko drobne poprawki sukni ślubnej i Ola wraz z tatą zaczęli kierować się w stronę ołtarza. Gdy komendant oddał Olę w ręce Jacka tylko po cichu powiedział:
- Uważaj bo jak coś zrobisz mojej córce to znajdę cię nawet na końcu świata.
po czym uśmiechnął się i poszedł do ławki.
Po wypowiedzeniu sobie sakramentalnego tak wszyscy goście pojechali na wesele. Oczywiście o godzinie 00:00 odbyły się oczepiny i wjazd tortu weselnego. Koło godziny 04.00 wesele sie skończyło i państwo młodzi poszli do pokoju na nowożeńców aby przypieczętować zawarcie małżeństwa.
2 lata później:
Ola i Jacek mieszkają w dużym domu na przed mieścinach Wrocławia i oczekują narodzin bliźniaków. wiedzą już że będzie chłopiec i dziewczynka i planują dać im na imię Julia i Robert.
THE END...
Chciała bym wam podziękować za ponad 7 000 wyświetleń a w szczególności: Gosi,Żabce,Klaudii oraz Fance policjantek i policjantów. To dzięki waszym komentarzom chce mi się pisać co dziennie opowiadanka....
Jutro opowiadanka chyba nie będzie ponieważ poświęciłam bardzo dużo czasu na pisanie mminiaturki
Alicja
On: Dyżurny pracujący w policji miejskiej we Wrocławiu. Wyskoki,wysportowany,romantyczny blondyn. O imieniu Jacek
Pewnego dnia Ola szła jak zawsze do pracy. Kilka dni temu zerwała ze swoim chłopakiem Szymonem ponieważ chciał u niej przechować narkotyki. Ta z nim zerwała i wzięła sobie mały urlop żeby troszeczkę odpocząć od rzeczywistość. Szła z uśmiechem na twarzy gdy spostrzegła Emilkę swoją przyjaciółkę.
-Emilka! Czekaj... - krzyczała posterunkowa Wysocka
Emilka ucieszyła się z powrotu koleżanki. Ola dowiedziała się także że jej stały partner Mikołaj jest chory i to właśnie z Emilką będą patrolować ulice Wrocławia dzisiaj. Policjantki przebrały się w mundury i poszły na odprawę. Po odprawie Policjantki poszły do radiowozu. Po paru minutach odezwał się dyżurny:
-00 dla 05
-05 zgłaszam-odpowiedziała zdziwiona Ola
-zgłoszenie do klubu go-go na polańskiej 67
-Przyjęłam udajemy się
Po skończonej interwencji i odwiezieniu pijanego Pana Wacława do izby wytrzeźwień. Policjantki udały się na przerwę...
-Mamy nowego dyżurnego? Bo nigdy nie słyszałam tego głosu-zapytała Ola
-Tak ma na imię bodajże Jacek. Tak Jacek Nowak chyba pracuje u nas od jakiegoś tygodnia. Ale nie widziałam go nigdy ponieważ zawsze Mikołaj szedł załatwiać z nim wszystkie sprawy.-odpowiedziała Emilka
Gdy zjedli poszli do pokoju przesłuchań bo mieli jeszcze 15 minut przerwy. Emilka poszła do łazienki a Olka poszła po papiery do wypełnienia. Gdy szła,czytając jednocześnie potknęła się i upadła by gdyby nie przechodzący obok policjant. Złapał Olę i przestawił się. Okazało się ze to nowy dyżurny Jacek Nowak. Po kilku wymienionych zdaniach oboje poszli w swoją stronę....
7 miesięcy później;
Okazało się że Ola i Jacek świetnie się dogadują i są szczęśliwi przebywając w swoim towarzystwie dlatego zostali parą, Oboje się bardzo kochają.
*Ola*
Po wielu randkach Jacek poprosił mnie o zostanie jego dziewczyną. Od momentu spotkania na korytarzu miałam ciągle uczucie motylków w brzuchu. Nic dziwnego zakochałam sie w najcudowniejszym mężczyźnie na świecie. A on pokochał mnie z tymi moimi wadami.
kilka dni później:
Ola i Jacek siedzieli w restauracji i jedli krewetki w sosie z białego wina- ulubione danie Oli. Jacek bardzo się stresował bo to własnie dziś miał oświadczyć się Olce.
Gdy przynieśli deser Jacek uklękną przed Olą i powiedział:
-Czy pamiętasz jak to było Gdy byliśmy sam na sam? Bicie serca mi mówiło, że dla siebie ciebie mam. Ty tuliłaś mnie w ramionach , całowałaś usta me. Wtedy wreście zrozumiałem Że naprawdę kocham Cie.
Olu czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
-Oczywiście że tak. Ja też cie kocham- Powiedziała Ola ze łzami w oczach.
Jacek wziął Olę na ręce i namiętnie pocałował. Potem dokończyli jeść deser.
10 miesięcy później:
To dziś miał się odbyć ślub Oli i Jacka. Wszyscy goście czekali przed kościołem aż nadjedzie para młoda.
Nagle zza zakętu wyłoniły się 3 radiowozy i prześliczny biały kabriolet..
Para młoda wyszła z samochodu i zaczęli kierować się w stronę kościoła. Ola i komendant zostali przed nim a Jacek wraz ze świadkami czyli Emilką i Krzyśkiem stali obok ołtarza. Jeszcze tylko drobne poprawki sukni ślubnej i Ola wraz z tatą zaczęli kierować się w stronę ołtarza. Gdy komendant oddał Olę w ręce Jacka tylko po cichu powiedział:
- Uważaj bo jak coś zrobisz mojej córce to znajdę cię nawet na końcu świata.
po czym uśmiechnął się i poszedł do ławki.
Po wypowiedzeniu sobie sakramentalnego tak wszyscy goście pojechali na wesele. Oczywiście o godzinie 00:00 odbyły się oczepiny i wjazd tortu weselnego. Koło godziny 04.00 wesele sie skończyło i państwo młodzi poszli do pokoju na nowożeńców aby przypieczętować zawarcie małżeństwa.
2 lata później:
Ola i Jacek mieszkają w dużym domu na przed mieścinach Wrocławia i oczekują narodzin bliźniaków. wiedzą już że będzie chłopiec i dziewczynka i planują dać im na imię Julia i Robert.
THE END...
Chciała bym wam podziękować za ponad 7 000 wyświetleń a w szczególności: Gosi,Żabce,Klaudii oraz Fance policjantek i policjantów. To dzięki waszym komentarzom chce mi się pisać co dziennie opowiadanka....
Jutro opowiadanka chyba nie będzie ponieważ poświęciłam bardzo dużo czasu na pisanie mminiaturki
Alicja
38.1 wspomnienia wracają jak bumerang te dobre ale też i te złe
-a ta druga to to że Weronika nie żyje. Córciu zmarła bo straciła za dużo krwi. Okazało się też że miała białaczkę. I wiedziała że nie zostało jej dużo czasu. pewnie dlatego chciała się zabawić z Jackiem.
Ola rozłączyła sie i poszła z powrotem do kuchni. Jacek zauważył że Ola jest nie w sosie i zapytał się co się stało. Ta mu odpowiedziała że Weronika nie żyje i nawet ona nie zasłużyła sobie na taką karę. Gdy zjedli do końca śniadanie oboje ubrali się i pojechali na komendę na swoją zmianę. Ola miała jeszcze 30 minut wolnego i postanowiła porozmawiać z Emilką która dzisiaj jeździła z Moniką. Monika musiała sie zwolnić troszkę wcześniej z pracy bo jej syn był przeziębiony a Emilka miała już wolny czas ale niestety musiała poczekać aż Krzysiek przyjedzie po nią bo mieli jechać dzisiaj z Tośkiem do kina.
Dziewczyny rozmawiały by tak jeszcze bardzo długo gdyby nie przyszedł komendant Wysocki i znowu zaczął prawic Olce kazania. ze ma być ostrożna i że może ją przenieść do pracy za biurkiem. Ta jednak grzecznie podziękowała za nadmierną opiekę i poszła sie przebrać w mundur bo miała jeszcze tylko 5 minut do zaczęcia służby....
10 minut później:
Mikołaj i Ola siedzieli już w radiowozie gdy nagle odezwał się dyżurny:
-05 życzę wam miłego patrolu-powiedział.
-Dziękujemy-odpowiedziała mu Ola
-Olka czy Jacek wie że że to nie profesjonalne?-zapytał się Mikołaj
Ola sie zaśmiała:
-pewnie wie ale i tak on wie swoje
w pewnym momencie ponownie usłyszeli głos jacka:
-00 dla 05
-zgłaszam 05- odpowiedział Mikołaj
-macie zgłoszenie na ulice Magnoliową 45
-wiadomo coś jeszcze?
-zgłasza kobieta o imieniu Kasia podobno ktoś pomalował jej płot.
-przyjąłem jedziemy....
Po 20 minutach byli na miejscu gdy Ola ujrzała kobiete przypomniało jej się kilka wspmnień.
*Ola*
Ta kobieta o imieniu Kasia to moja dawna przyjaciółka. Kontakt nam sie urwał gdy odbiła mi chłopaka Tomka.Pamiętam to jak wczoraj. ,,Przepraszam Cie moja droga koleżanko on jest taki śliczny a ja no wiesz popatrz na siebie jesteś gorsza ode mnie ja nosze spódniczki a ty co spodnie i to jakie" ale pamiętam jeszcze miłą rzecz pamiętam że to ona wyrwała mnie na dyskotekę tak dyskotekę pewnie to dziwne ale nie chodziłam na dyskoteki. Gdy byliśmy na tej dyskotece Kaśka powiedziała że mam korzystać z życia puki jeszcze jestem młoda... To była moja pierwsza jak i ostatnia dyskoteka bo nie za bardzo mi sie na niej podobało ale wtedy przeżyłam pierwszy pocałunek z Michałem. Michał to był chłopak niestety nie dla mnie ale z pośród tylu kobiet,dziewczyn z naszej szkoły wybrał waśnie mnie
-Ola,Ola wszystko okej?-odezwał się mikołaj zauważając nieobecność swojej partnerki
-Tak tak idziemy
Po spisaniu zeznań od Kasi Ola ujrzała pewnego mężczyznę który wychodził z domu Kasi to był............
Jak wam sie podoba opowiadanko?
Co myślicie o wspomnieniach Olki?
Jak myślicie co to może być za mężczyzna wychodzący z domu?
Zabieram się za pisanie Miniaturki... Jeszcze nie wiem czy będzie z happy endem czy nie... Miniaturka ukaże się jutro lub w poniedziałek
Pozdrawiam
Alicja
Ola rozłączyła sie i poszła z powrotem do kuchni. Jacek zauważył że Ola jest nie w sosie i zapytał się co się stało. Ta mu odpowiedziała że Weronika nie żyje i nawet ona nie zasłużyła sobie na taką karę. Gdy zjedli do końca śniadanie oboje ubrali się i pojechali na komendę na swoją zmianę. Ola miała jeszcze 30 minut wolnego i postanowiła porozmawiać z Emilką która dzisiaj jeździła z Moniką. Monika musiała sie zwolnić troszkę wcześniej z pracy bo jej syn był przeziębiony a Emilka miała już wolny czas ale niestety musiała poczekać aż Krzysiek przyjedzie po nią bo mieli jechać dzisiaj z Tośkiem do kina.
Dziewczyny rozmawiały by tak jeszcze bardzo długo gdyby nie przyszedł komendant Wysocki i znowu zaczął prawic Olce kazania. ze ma być ostrożna i że może ją przenieść do pracy za biurkiem. Ta jednak grzecznie podziękowała za nadmierną opiekę i poszła sie przebrać w mundur bo miała jeszcze tylko 5 minut do zaczęcia służby....
10 minut później:
Mikołaj i Ola siedzieli już w radiowozie gdy nagle odezwał się dyżurny:
-05 życzę wam miłego patrolu-powiedział.
-Dziękujemy-odpowiedziała mu Ola
-Olka czy Jacek wie że że to nie profesjonalne?-zapytał się Mikołaj
Ola sie zaśmiała:
-pewnie wie ale i tak on wie swoje
w pewnym momencie ponownie usłyszeli głos jacka:
-00 dla 05
-zgłaszam 05- odpowiedział Mikołaj
-macie zgłoszenie na ulice Magnoliową 45
-wiadomo coś jeszcze?
-zgłasza kobieta o imieniu Kasia podobno ktoś pomalował jej płot.
-przyjąłem jedziemy....
Po 20 minutach byli na miejscu gdy Ola ujrzała kobiete przypomniało jej się kilka wspmnień.
*Ola*
Ta kobieta o imieniu Kasia to moja dawna przyjaciółka. Kontakt nam sie urwał gdy odbiła mi chłopaka Tomka.Pamiętam to jak wczoraj. ,,Przepraszam Cie moja droga koleżanko on jest taki śliczny a ja no wiesz popatrz na siebie jesteś gorsza ode mnie ja nosze spódniczki a ty co spodnie i to jakie" ale pamiętam jeszcze miłą rzecz pamiętam że to ona wyrwała mnie na dyskotekę tak dyskotekę pewnie to dziwne ale nie chodziłam na dyskoteki. Gdy byliśmy na tej dyskotece Kaśka powiedziała że mam korzystać z życia puki jeszcze jestem młoda... To była moja pierwsza jak i ostatnia dyskoteka bo nie za bardzo mi sie na niej podobało ale wtedy przeżyłam pierwszy pocałunek z Michałem. Michał to był chłopak niestety nie dla mnie ale z pośród tylu kobiet,dziewczyn z naszej szkoły wybrał waśnie mnie
-Ola,Ola wszystko okej?-odezwał się mikołaj zauważając nieobecność swojej partnerki
-Tak tak idziemy
Po spisaniu zeznań od Kasi Ola ujrzała pewnego mężczyznę który wychodził z domu Kasi to był............
Jak wam sie podoba opowiadanko?
Co myślicie o wspomnieniach Olki?
Jak myślicie co to może być za mężczyzna wychodzący z domu?
Zabieram się za pisanie Miniaturki... Jeszcze nie wiem czy będzie z happy endem czy nie... Miniaturka ukaże się jutro lub w poniedziałek
Pozdrawiam
Alicja
piątek, 20 listopada 2015
37.1 miło spędzony czas :3
Był to glos Weroniki która po strzelił snajper. CCelowal on bardzo ddługo ale Weronika kręciła się ciągle i niemogl wychować. Gdy mu się to udało oddał strzał.
Jacek natychmiast pPodbiegł do ukochanej.
- Ola wszystko juz dobrze. -powiedział Jacek
Ola nic nir oodpowiedziała tylko mocno się do niego Przytuliła. Ten przytulił ja jeszcze mocniej i pocałował w cczoło.
Komendant wezwał kkaretkę do rrannej wWeroniki i przydzielil policjanta który miał ją pilnować.
Jacek zawiózł Ole do mieszkania. Gdy byli jjuż w nim jacek oparł Olke o ścianę i zaczoł namiętnie całować. Powoli kierowali sięw sstronę sypialni i pozbywali się ubrań. PPoczym opadli na łóżko potem wiadomo co się dzialo.
Po jakis 2 godzinach zasnęła wtuleni w siebie.
Rano:
Jacek obudził się pierwszy ponieważ za 2 godziny miał zmienić kolegę.
* Jacek*
Wstałem bardzo cicho żeby nie budzić mojej Oluni. Spala tak ssłodko ze żal było mi ją budzić. Ubrałem się i pprzygotowałem śniadanie. Poczym poszedłem obudzić moja śpiąca kkrólewne.
*ola*
Obudził mnie głos Jacka. Na początku nie mmiałam ochoty ruszać się z łóżka.oj tak urlop rozleniwia. Odruchowo spojrzałam na zegarek była 5.30. Jacek wziął mnie na ręce jak jakaś damę. Zaniósł mmnie do kuchni i Posadził na krześle.
Jacek i Ola jedli śniadanie gdy rozległ się dźwięk telefonu Olki.
To był komendant. Ola odebrała:
- cześć tato cco słychać?
- cześć kochanie. dzwonie aby ci pprzekazać dwie wiadomości pierwsza to ta ze jjeździsz dziś z Emilką na patrolu.- powiedział komendant
- o bardzo fajnie. A druga?
- a druga to to że...
Opowiadanko gotowe
- jak myślicie jaka jest druga wiadomość?
Uwaga uwaga! Przypominam o konkursie bo narazie nie dostałam żadnych opowieści
Alicja
Jacek natychmiast pPodbiegł do ukochanej.
- Ola wszystko juz dobrze. -powiedział Jacek
Ola nic nir oodpowiedziała tylko mocno się do niego Przytuliła. Ten przytulił ja jeszcze mocniej i pocałował w cczoło.
Komendant wezwał kkaretkę do rrannej wWeroniki i przydzielil policjanta który miał ją pilnować.
Jacek zawiózł Ole do mieszkania. Gdy byli jjuż w nim jacek oparł Olke o ścianę i zaczoł namiętnie całować. Powoli kierowali sięw sstronę sypialni i pozbywali się ubrań. PPoczym opadli na łóżko potem wiadomo co się dzialo.
Po jakis 2 godzinach zasnęła wtuleni w siebie.
Rano:
Jacek obudził się pierwszy ponieważ za 2 godziny miał zmienić kolegę.
* Jacek*
Wstałem bardzo cicho żeby nie budzić mojej Oluni. Spala tak ssłodko ze żal było mi ją budzić. Ubrałem się i pprzygotowałem śniadanie. Poczym poszedłem obudzić moja śpiąca kkrólewne.
*ola*
Obudził mnie głos Jacka. Na początku nie mmiałam ochoty ruszać się z łóżka.oj tak urlop rozleniwia. Odruchowo spojrzałam na zegarek była 5.30. Jacek wziął mnie na ręce jak jakaś damę. Zaniósł mmnie do kuchni i Posadził na krześle.
Jacek i Ola jedli śniadanie gdy rozległ się dźwięk telefonu Olki.
To był komendant. Ola odebrała:
- cześć tato cco słychać?
- cześć kochanie. dzwonie aby ci pprzekazać dwie wiadomości pierwsza to ta ze jjeździsz dziś z Emilką na patrolu.- powiedział komendant
- o bardzo fajnie. A druga?
- a druga to to że...
Opowiadanko gotowe
- jak myślicie jaka jest druga wiadomość?
Uwaga uwaga! Przypominam o konkursie bo narazie nie dostałam żadnych opowieści
Alicja
czwartek, 19 listopada 2015
ogłoszenia parafialne
Co byście chcieli zobaczyćw kkolejnych częściach opowiadań?
Jak chcecie aby ssię zakończyła sytuacja na parkingu z wczorajszego opowiadania?
Pozdrawiam
Alicja
Jak chcecie aby ssię zakończyła sytuacja na parkingu z wczorajszego opowiadania?
Pozdrawiam
Alicja
środa, 18 listopada 2015
36.1 tragiczny koniec
-idę do twojego ojca- ppowiedział Jacek
- zaczekaj przecież tam jest WWeronika- krzyczała Ola ale jacek jej już nie usłyszał ponieważ wyszedł...
Ola nie rozmyślając długo ubrała się, umalowała i uczesala zajęło jej to jakieś 20 minut.
Zamówiła taksówkę i pojechała w kierunku komendy.
W tym samym czasie komenda:
Jacek zapukał do gabinetu bossa i usłyszał -proszę!!!
- dzień dobry pani komendamcie- odparł
- witaj Jacek coś nie tak u Oli?
- nie wszystko u Oli w porządku. Chociaż nie dokonca.
- co sięs stało
- bo chodzi o to ze ola poroniła przez...
- no przez kogo? Mów Jacek mów
-przez nową dyżurna Weronike. Jakieś 4 dno temu dosypala jej proszków poronnych
- co jak przecież...
- Ona się we mnie zakochała i chciała się pozbyć konkurenci. Ale nawet Ola nie wiedziała że była w ciąży a te tabletki działają w ten sposób ze spowalniają tętno. Ola przeżyła tylko dla tego że straciła dziecko i...
- nie kończ.... Masz jakieś dowody?
- tak mam.
Jacek puścił komendantowi nagranie eEmilki. Ten bardzo ie zdziwił. Obaj poszli do jej gabinetu jednak jej nie zastali. Usłyszeli tylko krzyki z parkingu. Wyjżeli przez okno i ujrzeli Ola która trzymała Weronika a w ręku miała nóż. Obaj mężczyźni szybko wybiegli na zewnątrz.
- zostaw ją- krzyczał Jacek
- nie zostawię jej ja nie mogę cciebie mieć to i ona nie będzie Cię miała.-odparła Weronika
- puść moja ccórkę.-krzyczała wysoki
-a bo co? - śmiała się Wera
Po tych słowach usłyszeli głośny jęk. Był to glos...
Dzisiaj drugie opowiadanko ponieważ jutro nie dam rady wstawić.
To mam do was pytanie:
Czyj to glos?
Alicja
35.1 Miłość pokona wszystko
Że chciał porwać Jacka żeby znowu byc z Ola:
Po wyjściu zatrzymanego. PPokój przesłuchań:
- Krzysiek nie wydaje ci się to dziwne co on gada?
- nie no czemu zakochany były chłopak naszej Olki. A ty Emilka nie za bardzo podejrzliwia?
- może ii tak. Ale zobacz chciał go porwac no okej ale co potem przecież to policjant znaleźli byśmy go on mmusiał mieć wspólnika tylko kto? A jeśli go miał to Ola i Jacek są nadal w niebezpieczeństwie.
- no masz rację. Trzeba na nich uważać. A czy tobie nie wydaje się dziwne zachowanie naszej nowej dyżurnej?
- masz rację Krzysiek trzeba ja popytać.
Mieszkanie Oli i Jacka:
Ola trochę zgodniała wiec Jacek przyniósł jej obiad do lłóżka.
- oj kochanie nir było trzeba wstala bym.
- dla mojej księżniczki wszystko. - zaśmiał się Jacek
Ola zjadła ze smakiem Obiad i mocno Przytuliła się do Jacka ten dał jej buziak w czoło i także mocno ja pprzytulił. poczym powiedzial:
- było świetnie. Jesteś najcudowniejsza dziewczyna pod słońcem
- a dlaczego pod słońcem nie księżycem? -zapytała się Ola
Jacek jej odpowiedział
- słońcem ponieważ rozświetlasz całe moje życie. Radzisz sobie nawet w najgorszych momentach życia.
- oj tak najgorsze monety życia- Ola powiedziała i pposutniala
Jacek to zauważył i powiedział
-kwiatuszku udało ci się zajść w ciążę chociaż lekarzenie dawali ci wwiększych szans na to po wypadku. Kochamy się i ja wwierzę w to że Bóg da nam jeszcze szansę na zostanie rodzicami.- po tych słowach jeszcze mocniej przytulił Wysocka a ta wtuliła sie w niego.
Po kilku minutach przytulania się Jacek wstał z łóżka;
- Ola musze coś załatwić.
- ale gdzie idziesz?
- idę do....
Opowiadanko gotowe!
W sobotę lub niedziele wstawię miniaturkę.
mam do was kilka pytań:
1) Jak myślicie gdzie idzie Nowak?
2) Czy Emilka odkryje ze Weronika stoki za tymwwszystkim?
3) chcecie juz ślub i 2 historie czy nadal kontynuować te opowiadanie?
Alicja
Po wyjściu zatrzymanego. PPokój przesłuchań:
- Krzysiek nie wydaje ci się to dziwne co on gada?
- nie no czemu zakochany były chłopak naszej Olki. A ty Emilka nie za bardzo podejrzliwia?
- może ii tak. Ale zobacz chciał go porwac no okej ale co potem przecież to policjant znaleźli byśmy go on mmusiał mieć wspólnika tylko kto? A jeśli go miał to Ola i Jacek są nadal w niebezpieczeństwie.
- no masz rację. Trzeba na nich uważać. A czy tobie nie wydaje się dziwne zachowanie naszej nowej dyżurnej?
- masz rację Krzysiek trzeba ja popytać.
Mieszkanie Oli i Jacka:
Ola trochę zgodniała wiec Jacek przyniósł jej obiad do lłóżka.
- oj kochanie nir było trzeba wstala bym.
- dla mojej księżniczki wszystko. - zaśmiał się Jacek
Ola zjadła ze smakiem Obiad i mocno Przytuliła się do Jacka ten dał jej buziak w czoło i także mocno ja pprzytulił. poczym powiedzial:
- było świetnie. Jesteś najcudowniejsza dziewczyna pod słońcem
- a dlaczego pod słońcem nie księżycem? -zapytała się Ola
Jacek jej odpowiedział
- słońcem ponieważ rozświetlasz całe moje życie. Radzisz sobie nawet w najgorszych momentach życia.
- oj tak najgorsze monety życia- Ola powiedziała i pposutniala
Jacek to zauważył i powiedział
-kwiatuszku udało ci się zajść w ciążę chociaż lekarzenie dawali ci wwiększych szans na to po wypadku. Kochamy się i ja wwierzę w to że Bóg da nam jeszcze szansę na zostanie rodzicami.- po tych słowach jeszcze mocniej przytulił Wysocka a ta wtuliła sie w niego.
Po kilku minutach przytulania się Jacek wstał z łóżka;
- Ola musze coś załatwić.
- ale gdzie idziesz?
- idę do....
Opowiadanko gotowe!
W sobotę lub niedziele wstawię miniaturkę.
mam do was kilka pytań:
1) Jak myślicie gdzie idzie Nowak?
2) Czy Emilka odkryje ze Weronika stoki za tymwwszystkim?
3) chcecie juz ślub i 2 historie czy nadal kontynuować te opowiadanie?
Alicja
wtorek, 17 listopada 2015
34.1 spokój ducha
- no i tak mam zawiasy wiec ddostane co najwyżej 10 lat.
- kolego. Jeśli masz zawiasy to kolejne lata ci się szykują za kratkami. To gadasz czy nie? Z zapytał Krzysie .
- a tu się zginą dziób pingwina.
-Buźka zabiez pana na dołek.
W pokoju przesłuchań:
- jak on mi działa na nerwy powiedział Zapala
- mi też ale noc posiedzi sobie u nas na 48 to zmadzeje
W domu Oli:
-Jacek co my teraz zrobimy to nna pewno Obmysla Weronika. Szymon nie jest taki mądry- powiedziała załamana Ola
- nie przejmuj się jeśli to zrobiła to na pewno sSzymon wszystko powie
Ola wtuliła ssię w Jacka bo tylko przynieść czoła się tak bezpiecznie. Jacek wziął Ole na rręce i zzaniósł do sypialni. Tam zaczęli się całować i chyba każdy wie co było dalej.
komenda:
Buźka wszedł do pokoju patrolu 06 i powiedział ze spider man chce gadac. Przesłuchania go i dowiedzieli ssię ze...
Wybaczcie ze taki krótki ale niestety nie mam za dużo czasu dzisiaj....
Co powiedział Szymon ,, spider man" ???
Czy już chcecie ślub czy jeszcze nie?
Alicja
- kolego. Jeśli masz zawiasy to kolejne lata ci się szykują za kratkami. To gadasz czy nie? Z zapytał Krzysie .
- a tu się zginą dziób pingwina.
-Buźka zabiez pana na dołek.
W pokoju przesłuchań:
- jak on mi działa na nerwy powiedział Zapala
- mi też ale noc posiedzi sobie u nas na 48 to zmadzeje
W domu Oli:
-Jacek co my teraz zrobimy to nna pewno Obmysla Weronika. Szymon nie jest taki mądry- powiedziała załamana Ola
- nie przejmuj się jeśli to zrobiła to na pewno sSzymon wszystko powie
Ola wtuliła ssię w Jacka bo tylko przynieść czoła się tak bezpiecznie. Jacek wziął Ole na rręce i zzaniósł do sypialni. Tam zaczęli się całować i chyba każdy wie co było dalej.
komenda:
Buźka wszedł do pokoju patrolu 06 i powiedział ze spider man chce gadac. Przesłuchania go i dowiedzieli ssię ze...
Wybaczcie ze taki krótki ale niestety nie mam za dużo czasu dzisiaj....
Co powiedział Szymon ,, spider man" ???
Czy już chcecie ślub czy jeszcze nie?
Alicja
poniedziałek, 16 listopada 2015
odcinek 125
No no to nasza Ola pracuje nad tym aby ją z nienawidziła. Jak można posadzić JJacka o wysyłanie anonimow??? :(
Wydaje mi się ze nie ma szans juz na to aby byli razem w kkolejnych seriach :(
A wy co sądzicie o dzisiejszym odcinku?
Pozdrawiam
Alicja
Wydaje mi się ze nie ma szans juz na to aby byli razem w kkolejnych seriach :(
A wy co sądzicie o dzisiejszym odcinku?
Pozdrawiam
Alicja
33.1 weselsza chwila ale nie dla.....
4 godziny wcześniej:
- hej. Cześć ty do mnie ddzwoniles? Szymon prawda?- powiedziała WWeronika
- tak. To ja sSzymon we własnej osobie. A ty pewnie Weronika
- tak. No ale zakończmy te zapoznania. Ja jestem wera a ty Szymek :) wiec tak mamy wspólny cel rozdzielenie Jacka i tej oobrzydliwej Oli. Czy tak? - zapytała Weronika
- No raczej. Ej ale chwila moja Ola jest śliczna a nie obrzydliwa.
- no dobrze dobrze niech ci będzie. To jaki mamy ppomysł? - zapytała wera
- hmm. No ja może pójdę do nich i porwe Jacka a potem zrobimy zdjęcia jakieś.. i powiemy ze sypiasz z nim już od dawna a ja potem będę z Ola i będziemy źli długo i szczęśliwie.
- no dobra w takim razie masz tu adres takiej starej szopy. Tam go przywieź.- powiedziała Weronika czym oprędzej oodeszła.
Teraz:
Usłyszał głos:
- listonosz mam paczkę dla Pana mogę wejść?- powiedział Szymon
- proszę pproszę...
Jacek poznał głos Szymona i wyjął telefon i wysłał Emilce smsa zze maja włamywacza. A sam wyjął brań. Otworzył dźwi i obezwladnil Szymona. Posadził go nna kanapie a sam poszedł obudzić Ole bo musiał przy tym być aby nie dowiedziała się ostania.
Na komendzie:
- No wiec panie Szymonie co pan robił w domu pani Wysockiej? - zapytała zapala
- nic wam nie powiem zadam adwokata.
- ma pan takie prawo ale chyba pan z niego nie skorzysta prawda
- skorzystam
- Buźka facet powiedział ze nie chce adwokata słyszałeś - powiedział Krzysiek
-oczywiście ze słyszałem. Powiedział ze go nie potrzebuj . - odpowiedział Buźka
- to jak zaczniesz gadać?
- chyba snisz psie.- powiedział spokojnie Szymon
- chłopie artykuł 279 kodeksu karnego przewiduje za włamanie nawet 10 lat a jeśli dojdzie obraza funkcjonariusza na służbie to dodatkowe 2 lata to co gaA dasz czy chceszwwyjść po 12 latach?
- no.....
Szymon zacznie gadadać?
Czy tylko ja nie mam ochoty dziś oglądać PIP?
Alicja
- hej. Cześć ty do mnie ddzwoniles? Szymon prawda?- powiedziała WWeronika
- tak. To ja sSzymon we własnej osobie. A ty pewnie Weronika
- tak. No ale zakończmy te zapoznania. Ja jestem wera a ty Szymek :) wiec tak mamy wspólny cel rozdzielenie Jacka i tej oobrzydliwej Oli. Czy tak? - zapytała Weronika
- No raczej. Ej ale chwila moja Ola jest śliczna a nie obrzydliwa.
- no dobrze dobrze niech ci będzie. To jaki mamy ppomysł? - zapytała wera
- hmm. No ja może pójdę do nich i porwe Jacka a potem zrobimy zdjęcia jakieś.. i powiemy ze sypiasz z nim już od dawna a ja potem będę z Ola i będziemy źli długo i szczęśliwie.
- no dobra w takim razie masz tu adres takiej starej szopy. Tam go przywieź.- powiedziała Weronika czym oprędzej oodeszła.
Teraz:
Usłyszał głos:
- listonosz mam paczkę dla Pana mogę wejść?- powiedział Szymon
- proszę pproszę...
Jacek poznał głos Szymona i wyjął telefon i wysłał Emilce smsa zze maja włamywacza. A sam wyjął brań. Otworzył dźwi i obezwladnil Szymona. Posadził go nna kanapie a sam poszedł obudzić Ole bo musiał przy tym być aby nie dowiedziała się ostania.
Na komendzie:
- No wiec panie Szymonie co pan robił w domu pani Wysockiej? - zapytała zapala
- nic wam nie powiem zadam adwokata.
- ma pan takie prawo ale chyba pan z niego nie skorzysta prawda
- skorzystam
- Buźka facet powiedział ze nie chce adwokata słyszałeś - powiedział Krzysiek
-oczywiście ze słyszałem. Powiedział ze go nie potrzebuj . - odpowiedział Buźka
- to jak zaczniesz gadać?
- chyba snisz psie.- powiedział spokojnie Szymon
- chłopie artykuł 279 kodeksu karnego przewiduje za włamanie nawet 10 lat a jeśli dojdzie obraza funkcjonariusza na służbie to dodatkowe 2 lata to co gaA dasz czy chceszwwyjść po 12 latach?
- no.....
Szymon zacznie gadadać?
Czy tylko ja nie mam ochoty dziś oglądać PIP?
Alicja
niedziela, 15 listopada 2015
32.1 jak mogłaś?
Jacek zdjoł olę z kolan i wstal:
- Nikt nie chce ci mnie zabrać. - wykrzyczał
- Tak tylko mówisz,pewnie tez ci się podoba i niedługo sie ze mną rozstaniesz w końcu kto by chciał bezpłodną kobietę,żone prawda?
-co ty mówisz. nie podoba mi się. Jak możesz tak myśleć
- A co niby jest inaczej... Tak jestem nie płodna i co? Powiedz co teraz rozstaje sie z tobą i ide do morderczyni...- powiedziała Ola i poszła do sypialni
-Co ty mówisz- krzyczał Jacek ale Ola nie zareagowała.
Jacek nie mógł znieść tego że jego ukochana mogła coś zrobić koleżance z pracy. Wiedział że kocha Ole i nigdy by jej nie zdradził. A złe dni miną jednak nie wiedział kiedy więc poszedł się przejść i ochłonąć po kłótni z ukochaną.
* Jacek *
Co Ola miała na myśli mówiąc ,,idż do morderczyni"? Pewnie ze rozwala miłość.
Jacek nie wiedział że Ola wypiła na komendzie herbatę z tabletką poronną...
w tym samym czasie mieszkanie:
Ola nie wiedziała co robić położyła sie na łóżku i zaczęła płakać. Wtedy do mieszkania wszedł Jacek. Nadal był zły jednak nie chciał zostawiać zranionej kobiety samej.
usłyszał szlochanie Oli i wszedł do sypialni.
* Jacek*
Moja Ola leżała taka samotna na łóżku. Wiem że zrobiła głupstwo ale jednak to moja ukochana.
Jacek usiadł na łóżku i przytulił Ole ta wtuliła sie w niego.
* Ola*
Leżałam wtulona w Jacka. Nie wiem czy mi wybaczył jednak przy nim czóje się bezpieczna i wiem że mnie kocha. Gdy czuje jego perfumy od razu sie uspokajam.
Ola sie uspokojiła i Jacek zaczoł rozmowe:
- Słoneczko. nie bądz na mnie zła. Poniosło mnie. Gdy zdzwoniła Weronika
Ola słysząć imie Weronika ponowinie sie rozpłakała.
-Oluś... Dlaczego płaczesz?-powiedział słodkim głosem Jacek
Ola wstała z łóżka i poszła po telefon... Puściła Jackowi nagranie które zdobyła Emilka
Jacek usłyszał w nim że jest przystojny.męski,słodki i wiele innych miłych rzeczy.
Dowiedział się także że Ola poroniła przez Weronikę. Był zdziwiony... ale i wściekły...
Przytulił mocno Ole a ta po chwili zasnęła.
W pewnym momencie zadzwonił domofon i Jacek wyszedł delikatnie i cicho aby nie obudzić Oli....
odebrał domofon i usłyszał ...................
Jak myślicie kto to był?
Alicja
- Nikt nie chce ci mnie zabrać. - wykrzyczał
- Tak tylko mówisz,pewnie tez ci się podoba i niedługo sie ze mną rozstaniesz w końcu kto by chciał bezpłodną kobietę,żone prawda?
-co ty mówisz. nie podoba mi się. Jak możesz tak myśleć
- A co niby jest inaczej... Tak jestem nie płodna i co? Powiedz co teraz rozstaje sie z tobą i ide do morderczyni...- powiedziała Ola i poszła do sypialni
-Co ty mówisz- krzyczał Jacek ale Ola nie zareagowała.
Jacek nie mógł znieść tego że jego ukochana mogła coś zrobić koleżance z pracy. Wiedział że kocha Ole i nigdy by jej nie zdradził. A złe dni miną jednak nie wiedział kiedy więc poszedł się przejść i ochłonąć po kłótni z ukochaną.
* Jacek *
Co Ola miała na myśli mówiąc ,,idż do morderczyni"? Pewnie ze rozwala miłość.
Jacek nie wiedział że Ola wypiła na komendzie herbatę z tabletką poronną...
w tym samym czasie mieszkanie:
Ola nie wiedziała co robić położyła sie na łóżku i zaczęła płakać. Wtedy do mieszkania wszedł Jacek. Nadal był zły jednak nie chciał zostawiać zranionej kobiety samej.
usłyszał szlochanie Oli i wszedł do sypialni.
* Jacek*
Moja Ola leżała taka samotna na łóżku. Wiem że zrobiła głupstwo ale jednak to moja ukochana.
Jacek usiadł na łóżku i przytulił Ole ta wtuliła sie w niego.
* Ola*
Leżałam wtulona w Jacka. Nie wiem czy mi wybaczył jednak przy nim czóje się bezpieczna i wiem że mnie kocha. Gdy czuje jego perfumy od razu sie uspokajam.
Ola sie uspokojiła i Jacek zaczoł rozmowe:
- Słoneczko. nie bądz na mnie zła. Poniosło mnie. Gdy zdzwoniła Weronika
Ola słysząć imie Weronika ponowinie sie rozpłakała.
-Oluś... Dlaczego płaczesz?-powiedział słodkim głosem Jacek
Ola wstała z łóżka i poszła po telefon... Puściła Jackowi nagranie które zdobyła Emilka
Jacek usłyszał w nim że jest przystojny.męski,słodki i wiele innych miłych rzeczy.
Dowiedział się także że Ola poroniła przez Weronikę. Był zdziwiony... ale i wściekły...
Przytulił mocno Ole a ta po chwili zasnęła.
W pewnym momencie zadzwonił domofon i Jacek wyszedł delikatnie i cicho aby nie obudzić Oli....
odebrał domofon i usłyszał ...................
Jak myślicie kto to był?
Alicja
sobota, 14 listopada 2015
31.1 kocham go a ty go zostaw runda 2
Wszedł Jacek (heh no to było do przewidzenia) zobaczył ze jakiś koleś przytula jego nazyczona był wściekły
** Jacek **
Co kto to jest? Olka ssię zachowuje jak by go bardzo dobrze znała. A może ona mnie zzdradza. Dopiero co ona siębbała ze ja zdradzam a tteraz taki numer. Nie przecież gdybymmnie nie kkochała nie zareczyla by się ze mną.
Jacek odciągnąl od oli Szymona i wwyprowadził ze szpitala.
- zostaw moja nazyczona w spokoju- wykrzyczala Jacek
- twoja nazyczona. Ciekawe gdzir bbyłeś jjak ona cierpiała po stracie dziecka
- byłem tak gdzie musiałem w pracy. I naprawdę rradzę Ci sobie ja odpuścić bo z tego co wiem zerwała z tobą 2 lata temu. - powiedział Jacek i poszedł uusiąść do parku na ławce.
Podbiegł do niego Weronika:
Przytuliła sięa on ten uuścisk iodwzajemnil.
- cześć. Dlaczego niebbyło Cię w pracy i musiałam za ciebie zostać? - powiedziała Weronika
- Ola jest chora. Ne mmogłem zostawić jej samej.
* Weronika*
Czyli moje proszki pomogły jednak była w ciąży i tabletkiporronne kktóre do sypalam hej na komendzie poradziły sobie. Teraz JJacek będzie mój.
- no rozumiem. Życzę heh zdrowia. Hej.
- hej. - powiedział Jacek i pocałował Weronika w Policzek
Całą tą sytuacj wwidziała Ola.
5 minut puźniej.
Ola, Jacek i Emilka siedzieli w sali. Nagle wszedł lekarz. :
-o widzę ze pan już jest w takim razie możepan zzabrać nazyczona do domu.-powiedział lekarz i wyszedł
Ola ubrała się w normalne ciuchy. Wzięła tabletki które przyniosła pielęgniarka i poszła z Emilką po wypis. W poczekalni dziewczyny ssię pożegnał i Emilkapposzła na służbe. Potem wrucilam po walizkę i z Jackirm pojechali do domu. Ola nadal ukrywała ze widziałazzachowanie Weroniki.
3 godziny puźniej:
Ola powiedziała Jackowi ze chce się przewietrzyc i wyszła z mieszkania. Poszła do parku i po kierowała się w stronę domu Weroniki.
Zapukała i bez słowa weszła do niego. Weronika staław kuchni i ggotowała coś. Ola wzięła sznurek i zawiązala na szyji Weroniki. Gdy ta ppoczuła sznurek próbowała się zarazale na nic. Ola ppodusila lekko Were ale nieuudusila i powiedziala tylko ze więcejnniebbędzie ostrzegac.
Po powrocie do domu Jacek juz wiedział co zrobiła Olka. I był wściekły l:
- Ola kochanie co ty zrobiłaś?
Ola podeszła do niego i usiadła na kolanach ten nie był zadowolony gdyż wiedział ze Ola Prubuje go zzmiekczyc.
- ja tylko ja tylko ostrzeglam kocham cir a oba chce mi ciebie zabrać.
- .......
No to na prośbę Gosi kolejna część.
Jak myślicie jak zareaguje Jacek?
Przypominam jeszcze tylko 10 dni do końca konkursu...
Alicja
** Jacek **
Co kto to jest? Olka ssię zachowuje jak by go bardzo dobrze znała. A może ona mnie zzdradza. Dopiero co ona siębbała ze ja zdradzam a tteraz taki numer. Nie przecież gdybymmnie nie kkochała nie zareczyla by się ze mną.
Jacek odciągnąl od oli Szymona i wwyprowadził ze szpitala.
- zostaw moja nazyczona w spokoju- wykrzyczala Jacek
- twoja nazyczona. Ciekawe gdzir bbyłeś jjak ona cierpiała po stracie dziecka
- byłem tak gdzie musiałem w pracy. I naprawdę rradzę Ci sobie ja odpuścić bo z tego co wiem zerwała z tobą 2 lata temu. - powiedział Jacek i poszedł uusiąść do parku na ławce.
Podbiegł do niego Weronika:
Przytuliła sięa on ten uuścisk iodwzajemnil.
- cześć. Dlaczego niebbyło Cię w pracy i musiałam za ciebie zostać? - powiedziała Weronika
- Ola jest chora. Ne mmogłem zostawić jej samej.
* Weronika*
Czyli moje proszki pomogły jednak była w ciąży i tabletkiporronne kktóre do sypalam hej na komendzie poradziły sobie. Teraz JJacek będzie mój.
- no rozumiem. Życzę heh zdrowia. Hej.
- hej. - powiedział Jacek i pocałował Weronika w Policzek
Całą tą sytuacj wwidziała Ola.
5 minut puźniej.
Ola, Jacek i Emilka siedzieli w sali. Nagle wszedł lekarz. :
-o widzę ze pan już jest w takim razie możepan zzabrać nazyczona do domu.-powiedział lekarz i wyszedł
Ola ubrała się w normalne ciuchy. Wzięła tabletki które przyniosła pielęgniarka i poszła z Emilką po wypis. W poczekalni dziewczyny ssię pożegnał i Emilkapposzła na służbe. Potem wrucilam po walizkę i z Jackirm pojechali do domu. Ola nadal ukrywała ze widziałazzachowanie Weroniki.
3 godziny puźniej:
Ola powiedziała Jackowi ze chce się przewietrzyc i wyszła z mieszkania. Poszła do parku i po kierowała się w stronę domu Weroniki.
Zapukała i bez słowa weszła do niego. Weronika staław kuchni i ggotowała coś. Ola wzięła sznurek i zawiązala na szyji Weroniki. Gdy ta ppoczuła sznurek próbowała się zarazale na nic. Ola ppodusila lekko Were ale nieuudusila i powiedziala tylko ze więcejnniebbędzie ostrzegac.
Po powrocie do domu Jacek juz wiedział co zrobiła Olka. I był wściekły l:
- Ola kochanie co ty zrobiłaś?
Ola podeszła do niego i usiadła na kolanach ten nie był zadowolony gdyż wiedział ze Ola Prubuje go zzmiekczyc.
- ja tylko ja tylko ostrzeglam kocham cir a oba chce mi ciebie zabrać.
- .......
No to na prośbę Gosi kolejna część.
Jak myślicie jak zareaguje Jacek?
Przypominam jeszcze tylko 10 dni do końca konkursu...
Alicja
30.1 jak to możliwe ze on tutaj.
Jacek spacerując po parku e pewnym momencie usłyszał głos swojego telefonu. Wyjął go z kieszeni i zaczął czytać. To był sms od Emilka.
Jacek ogarnij się i przyjdź szybko do Oli nawet nie wiesz jaka ona jest załamana. Powiedziałam ze pojechałes na komende ale ile można kłamać.
Emilka
Jacek przeczytawszy sms włożył spowrotem telefon do kieszeni i ruszył w stronę szpitala.
** Jacek**
Co ja robię przecież ja ją kocham co ja bym zrobił bez niej. Straciłem coś bardzo wważnego ale jednak Ola była w ciąży a lekarze nie dawali nato szans wwiec i następnym razem się uda. Trzeba wierzyć.
w tym samym czasie szpital.
Na sali oli były dwa łóżka. Na jednym z nich leżaławWysocka a na drugim pani Ela 34 letnia kobieta po porodzie co godzinę przynosili to małe dziecko do niej. NNa szczęście w sali z ola bbyła Drawska która ją pocieszala.
W pewnym momencie do sali wszedł mężczyzna w ciemnej kurtce, dżinsach oraz w ręku trzymał bukiet róż.
** Ola**
Z kad ja znam tego człowieka? Wydaje mi się znajomy. Ale nie wiem gdzie go poznałam.
- cześć kochanie- powiedział Zamaskowany mężczyzna.
- Yyy. Pan mnie chyba z kimś pomylił. Nie znam pana.- odpowiedziała Ola
Emilka która siedziała obok oli się nie poroniła bo niedługo mógł tu być Jacek a w tedy możebbyć różnie.
- nie poznajesz swojego cchłopaka?
Ola spojrzała na Emilke wiedziała że to nie jest Jacek
- nie znam pana.- powiedziała
- proszę zostawić moja przyjaciółkę w spokoju.
- no co nie poznajesz byłego chłopaka.? - powiedział i odsłonił twarz
- Szymon? Co ty tutaj robisz? Zapytałassię Ola
- przyszedłem dowiedzieć ssię co z tobą w końcu to było moje dziecko prawda
Emilka się zdziwiła
- Szymon to dziecko moje i Jackammojego nowego chłopaka a właściwie nazyczonego.
- jakoś go tutaj nie widzę. No daj się przytulic wiem ze mnie kochasz.
Szymon próbował pocałować Ole a w tym momencie do sali wszedł.....
jak myślicie kto to mógł być?
Chcecie juz ślub czy jeszcze nie?
Pozdrawiam
Alicja
Jacek ogarnij się i przyjdź szybko do Oli nawet nie wiesz jaka ona jest załamana. Powiedziałam ze pojechałes na komende ale ile można kłamać.
Emilka
Jacek przeczytawszy sms włożył spowrotem telefon do kieszeni i ruszył w stronę szpitala.
** Jacek**
Co ja robię przecież ja ją kocham co ja bym zrobił bez niej. Straciłem coś bardzo wważnego ale jednak Ola była w ciąży a lekarze nie dawali nato szans wwiec i następnym razem się uda. Trzeba wierzyć.
w tym samym czasie szpital.
Na sali oli były dwa łóżka. Na jednym z nich leżaławWysocka a na drugim pani Ela 34 letnia kobieta po porodzie co godzinę przynosili to małe dziecko do niej. NNa szczęście w sali z ola bbyła Drawska która ją pocieszala.
W pewnym momencie do sali wszedł mężczyzna w ciemnej kurtce, dżinsach oraz w ręku trzymał bukiet róż.
** Ola**
Z kad ja znam tego człowieka? Wydaje mi się znajomy. Ale nie wiem gdzie go poznałam.
- cześć kochanie- powiedział Zamaskowany mężczyzna.
- Yyy. Pan mnie chyba z kimś pomylił. Nie znam pana.- odpowiedziała Ola
Emilka która siedziała obok oli się nie poroniła bo niedługo mógł tu być Jacek a w tedy możebbyć różnie.
- nie poznajesz swojego cchłopaka?
Ola spojrzała na Emilke wiedziała że to nie jest Jacek
- nie znam pana.- powiedziała
- proszę zostawić moja przyjaciółkę w spokoju.
- no co nie poznajesz byłego chłopaka.? - powiedział i odsłonił twarz
- Szymon? Co ty tutaj robisz? Zapytałassię Ola
- przyszedłem dowiedzieć ssię co z tobą w końcu to było moje dziecko prawda
Emilka się zdziwiła
- Szymon to dziecko moje i Jackammojego nowego chłopaka a właściwie nazyczonego.
- jakoś go tutaj nie widzę. No daj się przytulic wiem ze mnie kochasz.
Szymon próbował pocałować Ole a w tym momencie do sali wszedł.....
jak myślicie kto to mógł być?
Chcecie juz ślub czy jeszcze nie?
Pozdrawiam
Alicja
piątek, 13 listopada 2015
29.1 szok, smutek
- pańska nazyczona była w ciąży.Niestety poroniła a my nnie dajemy jjej większych szans na zostanie matka.- powiedział lekarz i odszedł
Jacek się załamał.
- Emilka.. Olal w ciąży przecież to jak cud. Szczęście w nieszczęściu. -
- Jacek a słyszałeś ze poroniiła?
-tak. Ale ja teraz musze iiść- zaczął kierować się w sstronę dźwi wejściowych
- Jacek musisz być teraz z Ola
-zostań z nią ja zaraz wrócę- powiedział Jacek i wyszedł
Jacek szedł przez park. Krople deszczu spadały na niego. Jego bląd włosy bbyły mokre jakby przez 3 dni miał je zanurzone w wodzie.
* Jacek*
Moja Olusia poroniła. Za 9 mmiesięcy byłbym ojcem. Moje nienarodzone dziecko. Córeczka Kasia lub synek Wojtek. Mała kruszynka która byłammała niczym ziarenko jest w niebie. Nie zna tam bólu ani cierpienia.
W tym samym czasie szpital:
Emilka dostała ppozwolenie na wejście do sali Olki.
- Ola. Cześć jak się czujesz? - zapytała Emilka
- lepiej. A gdzie Jacek?
- Yyyy no jacek poszedł na odprawę aby poinformować twojego ojca o tym ze jesteś w szpitalu. - odpowiedziała lekko zaniepokojona Drawska
- niewiem czy dobrze zrobił. a wiesz coś o Mikołaju?
- tak jutro go wypisują do domu.
Park:
* jacek**
Wruc do szpitala czy nie? Co ja niby powiem Oli? Nic się nie stało... wszystko będzie dobrz. PPrzecież to nie prawda.
Dzisiaj trochę krótszy rozdział ponieważ dzisiaj zmarła moja kkoleżanka ze szkoły i nie bardzo miałam chce pisania.
Pozdrawiam Alicja
Jacek się załamał.
- Emilka.. Olal w ciąży przecież to jak cud. Szczęście w nieszczęściu. -
- Jacek a słyszałeś ze poroniiła?
-tak. Ale ja teraz musze iiść- zaczął kierować się w sstronę dźwi wejściowych
- Jacek musisz być teraz z Ola
-zostań z nią ja zaraz wrócę- powiedział Jacek i wyszedł
Jacek szedł przez park. Krople deszczu spadały na niego. Jego bląd włosy bbyły mokre jakby przez 3 dni miał je zanurzone w wodzie.
* Jacek*
Moja Olusia poroniła. Za 9 mmiesięcy byłbym ojcem. Moje nienarodzone dziecko. Córeczka Kasia lub synek Wojtek. Mała kruszynka która byłammała niczym ziarenko jest w niebie. Nie zna tam bólu ani cierpienia.
W tym samym czasie szpital:
Emilka dostała ppozwolenie na wejście do sali Olki.
- Ola. Cześć jak się czujesz? - zapytała Emilka
- lepiej. A gdzie Jacek?
- Yyyy no jacek poszedł na odprawę aby poinformować twojego ojca o tym ze jesteś w szpitalu. - odpowiedziała lekko zaniepokojona Drawska
- niewiem czy dobrze zrobił. a wiesz coś o Mikołaju?
- tak jutro go wypisują do domu.
Park:
* jacek**
Wruc do szpitala czy nie? Co ja niby powiem Oli? Nic się nie stało... wszystko będzie dobrz. PPrzecież to nie prawda.
Dzisiaj trochę krótszy rozdział ponieważ dzisiaj zmarła moja kkoleżanka ze szkoły i nie bardzo miałam chce pisania.
Pozdrawiam Alicja
czwartek, 12 listopada 2015
28.1 szczęście w nieszczęściu
Jacek otworzył dźwi i zobaczył Emilke.
- cześć. WWejdź. - powiedział Jacek
- hej. Dzienki- odpowiedziała Emilka
Jacek juz od progu zauważył dziwna minę i zachowanie koleżanki z pracy.
Ale wolał nie wychylac się z tym za bardz. bo jeśli by się okazało ze to jednak nic się nie stało . To co on by powiedział Emili sorry ale dziwnie wyglądalas? No wiec postanowił wypadać sprawę ale nic się nie pytać...
- Jacek, Ola usiądzcie proszę was...- powiedziała tajemniczym głosem Emilia
Wykonali jej prośbę bez pytania.usiedli iIrmina zaczęła mówić
Jacek pewnie wie co nieco pewnie z komendy ale nie do kkońca. Otóż ja z MMikolajem mieliśmy ddzisiaj razem patrol. I naglez zza kkrzaków wyskoczyła nam ta twoja jacek koleżanka...
- ta koleżanka.- przerwała jej ola
- no nie ważne i wyskoczyła nam na ulicę i zaczęła do nas strzelać. Potracilismy ja aa Mikołaja trafiła jej kula która przebiła sśledzione i jelito i miał krwotok.
Ale z nim wszystko dobrze lekarze mówią ze jego stan jest stabilny. Gorzej z Weronika któraooskarża cie o podnoszenie- powiedział Emila
- podduszenie- zaśmiała ssię Ola żeby nir pokazać że naprawdę to zrobiła. wiedziała że jak się przyzna straci pracę w policji.
W tym momencie Ole zaczął bardzo mocno boleć brzuch. Tak mocno ze z tego byli zemdlala. Trafiła szybko do szpitala a lekarze powiedzieli ze jej stan jest stabilny. PPowiedzieli także co wywołało takie dolegliwości:
- panie Jacku pańska nazyczona zemdlala ponieważ....
No to co może być Oli?
Trochę z innej beczki co myślicie o zawodzie aktora?
Od dziecka może o tym zawodzie. Nawet występuje w tteatrze wielkim w mojim rrodzinnymmmieście. Co sądzicie o tym zawodzie. I kim bbyście chcieli wy być w przyszłości?
Pozdrawiam
Alicja
- cześć. WWejdź. - powiedział Jacek
- hej. Dzienki- odpowiedziała Emilka
Jacek juz od progu zauważył dziwna minę i zachowanie koleżanki z pracy.
Ale wolał nie wychylac się z tym za bardz. bo jeśli by się okazało ze to jednak nic się nie stało . To co on by powiedział Emili sorry ale dziwnie wyglądalas? No wiec postanowił wypadać sprawę ale nic się nie pytać...
- Jacek, Ola usiądzcie proszę was...- powiedziała tajemniczym głosem Emilia
Wykonali jej prośbę bez pytania.usiedli iIrmina zaczęła mówić
Jacek pewnie wie co nieco pewnie z komendy ale nie do kkońca. Otóż ja z MMikolajem mieliśmy ddzisiaj razem patrol. I naglez zza kkrzaków wyskoczyła nam ta twoja jacek koleżanka...
- ta koleżanka.- przerwała jej ola
- no nie ważne i wyskoczyła nam na ulicę i zaczęła do nas strzelać. Potracilismy ja aa Mikołaja trafiła jej kula która przebiła sśledzione i jelito i miał krwotok.
Ale z nim wszystko dobrze lekarze mówią ze jego stan jest stabilny. Gorzej z Weronika któraooskarża cie o podnoszenie- powiedział Emila
- podduszenie- zaśmiała ssię Ola żeby nir pokazać że naprawdę to zrobiła. wiedziała że jak się przyzna straci pracę w policji.
W tym momencie Ole zaczął bardzo mocno boleć brzuch. Tak mocno ze z tego byli zemdlala. Trafiła szybko do szpitala a lekarze powiedzieli ze jej stan jest stabilny. PPowiedzieli także co wywołało takie dolegliwości:
- panie Jacku pańska nazyczona zemdlala ponieważ....
No to co może być Oli?
Trochę z innej beczki co myślicie o zawodzie aktora?
Od dziecka może o tym zawodzie. Nawet występuje w tteatrze wielkim w mojim rrodzinnymmmieście. Co sądzicie o tym zawodzie. I kim bbyście chcieli wy być w przyszłości?
Pozdrawiam
Alicja
środa, 11 listopada 2015
trochę wspomnień z tamtych dni :)
Co myślicie o dzisiejszym zachowaniu:
Grudy i Jacka?
Moim i Gosi ( z którą już kilka zdań na ten temat wymieniłam) zdaniem jest świetną aktorką i jeszcze sie nie ujawnia z tym co ma zamiar zrobić Olce. No ale niestety tak jest... Gdybym była reżyserem to kazała bym zmienić ten scenariusz.. Ale niestety nim nie jestem :D
A zachowanie Jacka świadczy trochę o tym że się jeszcze nie pozbierał po rozstaniu z Olą co było też widać w poniedziałkowym odcinku...
Zachęcam do napisania swojej opinii...
A druga sprawa to ta czy ktoś będzie brał udział w moim konkursie? Temat pasuje?
A na wieczór łapcie filmik o Oli i Jacku:
https://www.youtube.com/watch?v=Xafgp_m_Bx8
Pamięta ktoś jeszcze tą scenkę? :
https://www.youtube.com/watch?v=OM48nMCI-30
a to? :
https://www.youtube.com/watch?v=P_iogxcaCWE
Pozdrawiam
Alicja
Grudy i Jacka?
Moim i Gosi ( z którą już kilka zdań na ten temat wymieniłam) zdaniem jest świetną aktorką i jeszcze sie nie ujawnia z tym co ma zamiar zrobić Olce. No ale niestety tak jest... Gdybym była reżyserem to kazała bym zmienić ten scenariusz.. Ale niestety nim nie jestem :D
A zachowanie Jacka świadczy trochę o tym że się jeszcze nie pozbierał po rozstaniu z Olą co było też widać w poniedziałkowym odcinku...
Zachęcam do napisania swojej opinii...
A druga sprawa to ta czy ktoś będzie brał udział w moim konkursie? Temat pasuje?
A na wieczór łapcie filmik o Oli i Jacku:
https://www.youtube.com/watch?v=Xafgp_m_Bx8
Pamięta ktoś jeszcze tą scenkę? :
https://www.youtube.com/watch?v=OM48nMCI-30
a to? :
https://www.youtube.com/watch?v=P_iogxcaCWE
Pozdrawiam
Alicja
kartka z pamiętnika
Drogi Pamiętniku
W naszej Komedzie zaczął pracę Jacek. Jest aspirantem tak jak Mikołaj. Młody, przystojny, o błękitnych oczach, blondyn. Los chciał że akurat gdy weszłam do gabinetu komendanta mojego ojca on stał przy drzwiach i niefortunnie uderzyłam do owymi dźwiami. Przeprosiłam a on przeprosiny przyjął od pierwszego dotknięcia sie naszych dłoni coś do niego poczułam. Jakby te przysłowiowe motylki w brzuchu... Motylki w brzuchu mojim zdaniem to przejęcie i zafascynowaniem tą drugą osobą wywołuje lekkie bóle brzucha. Nigdy nie wierzyłam w przeznaczenie czy miłość od pierwszego wejrzenia a tu jednak. Te niefortunne wejście do gabinetu bossa stało się ulubioną sytuacją którą często wspominam. Ale czym jest miłość od pierwszego wejrzenia czy można ją nazwać miłością od pierwszego wejrzenia? Tego niewiem jednak wiem że gdy poznałam Jacka moje zafascynowanie Mikołajem mineło jak ręką odjął. Najpierw mój ojciec przestawił mnie naszemu dyżurnemu. A potem blondyn wszedł. Ja siedziałam troszkę u ojca gdzyż wjechałam przy cofaniu na parkingu w drzewo i niestety radiowóz nadawał się tylko do kasacji powiedzieli mechanicy. No cóż dadzą nowy jednak ja już nie chce prowadzić tego okropnego starego radiowozu. Nawet na egzaminie mają lepsze samochody niż nasza komenda. Po wyjściu poszłam do gabinetu Nowaka aby jeszcze raz go przeprosić za uszkodzenie ramienia. Ten nie był zły a jeszcze zaprosił mnie do kina. Moje zdziwienie było wielkie jednak sie zgodziłam. W kinie siedzieliśmy jakieś 2 godzinki. Po czym blondyn odprowadził mnie do domu... Myślę że może coś wyjdzie z tej przyjaźni bo tak można nazwać nasze relacje po tym jednym dniu. świetnie się ze sobą dogadujemy.
Twoja Ola
No to kartka z pamiętnika gotowa... Podoba sie?
co byście chcieli na 6 000 wyświetleń?
Alicja
W naszej Komedzie zaczął pracę Jacek. Jest aspirantem tak jak Mikołaj. Młody, przystojny, o błękitnych oczach, blondyn. Los chciał że akurat gdy weszłam do gabinetu komendanta mojego ojca on stał przy drzwiach i niefortunnie uderzyłam do owymi dźwiami. Przeprosiłam a on przeprosiny przyjął od pierwszego dotknięcia sie naszych dłoni coś do niego poczułam. Jakby te przysłowiowe motylki w brzuchu... Motylki w brzuchu mojim zdaniem to przejęcie i zafascynowaniem tą drugą osobą wywołuje lekkie bóle brzucha. Nigdy nie wierzyłam w przeznaczenie czy miłość od pierwszego wejrzenia a tu jednak. Te niefortunne wejście do gabinetu bossa stało się ulubioną sytuacją którą często wspominam. Ale czym jest miłość od pierwszego wejrzenia czy można ją nazwać miłością od pierwszego wejrzenia? Tego niewiem jednak wiem że gdy poznałam Jacka moje zafascynowanie Mikołajem mineło jak ręką odjął. Najpierw mój ojciec przestawił mnie naszemu dyżurnemu. A potem blondyn wszedł. Ja siedziałam troszkę u ojca gdzyż wjechałam przy cofaniu na parkingu w drzewo i niestety radiowóz nadawał się tylko do kasacji powiedzieli mechanicy. No cóż dadzą nowy jednak ja już nie chce prowadzić tego okropnego starego radiowozu. Nawet na egzaminie mają lepsze samochody niż nasza komenda. Po wyjściu poszłam do gabinetu Nowaka aby jeszcze raz go przeprosić za uszkodzenie ramienia. Ten nie był zły a jeszcze zaprosił mnie do kina. Moje zdziwienie było wielkie jednak sie zgodziłam. W kinie siedzieliśmy jakieś 2 godzinki. Po czym blondyn odprowadził mnie do domu... Myślę że może coś wyjdzie z tej przyjaźni bo tak można nazwać nasze relacje po tym jednym dniu. świetnie się ze sobą dogadujemy.
Twoja Ola
No to kartka z pamiętnika gotowa... Podoba sie?
co byście chcieli na 6 000 wyświetleń?
Alicja
konkurs
Jak wcześniej mówiłam zrobiłam konkurs dla fanów ,,Policjantek i Policjantów"
Tytuł pracy pisemnej:
,,Spotkanie po latach"
prace wysyłamy na mój adres e-mail:
alicja2000009@gmail.com
termin:
do. 21 listopada 2015r.
nagrody:
dedyki dla 3 najlepszych opowiadań
,,Spotkanie po latach" piszemy o spotkaniu Oli oraz Beaty.
Pozdrawiam
Alicja
Tytuł pracy pisemnej:
,,Spotkanie po latach"
prace wysyłamy na mój adres e-mail:
alicja2000009@gmail.com
termin:
do. 21 listopada 2015r.
nagrody:
dedyki dla 3 najlepszych opowiadań
,,Spotkanie po latach" piszemy o spotkaniu Oli oraz Beaty.
Pozdrawiam
Alicja
pytanko
Jest już 4000 wwyświetleń... Dodać dzisiaj kartkę z pamiętnika czy kolejna część opowiadania? A kartkę z pamiętnika jutro?
Alicja
Alicja
27.1 Jak to?!?
-Ola ale to...
- no kto? Przecież słyszałam juz ddość dużo..- wykrzyczala Ola
Para kluciła by się tak pewnie aż do końca służby ale w pewnym momencie przez radio odezwał się dyżurnya lepiej by zzabrzmiało ddyżurna gdyż to bbyła Weronika
-00 dla 05- powiedziała przez radio dyżurna Weronika
-05 zgłaszam- odpowiedziała zdziwiona Ola
- skończyliście juz przerwę
- nie jeszcze nie mikołaj jeszcze nie skończył
-przyjęłam bez odbioru.
- Ola wysłuchasz mnie w końcu? - zapytał lekko wkurzonyjuz jacek
-no chyba nie mam wyjścia
- wiec...
- od wiec nie zaczyna się zdania- zaśmiała się Olka
- Olaaaa....!!!! Dasz skończyć?
- tak dobra już tylko nie chce słyszeć ze to juz koniec z nią albo cośw tym stylu...
- ale mnie z nią nic nie lłączy. To jest nowa dyżurna u nas na komendzi. z nocnej zmiany. Wczoraj zadzwoniła do mnie ze ma pproblem z ogarnięciem wszystkich grup. I chciałem jejppomóc niestety ty się na mnie wkuylas i przestałem się u Weroniki jednak ta sięwe mmnie zzakochała i chciała mi wejść do łóżka ale nic nie było...
- a więc to tak. A ten głos przez telefon Jacuś?
- no przecież to tylko zdrobnienie mojego imienia. Wierzysz mi kochanie?
- nie wiem musze się zastanowić
W tym momencie wszedł Mikołaj który nic nie wiedział o kłótni nazyczonych .
- o nasze gołąbki rozmawiają. Jedziemy młoda?
- tak jedziemy.
Ola przez całą resztę patrolu zastanawiała się co zrobić z Jackiem. po skończonym patrolu poszła do mieszkania Weroniki, zapukała a ta jej ootworzyła. Ola bez zastanowieniawweszła do sśrodka , chwyciła Were za szyję i mocno przycisnela do sciany: i powiedziala:
- masz raz na zawsze zostawićmmniei jacka w spokoju bo jak nnietto ci ta piękna bluzkę obleje kwasem i koniec żaden facet na ciebie nie spojrzy.
Weronika poruszyla oczami na tak czyli rozumiem a Ola wyszła z jej mieszkania z Ulgą
potem poszła do mieszkania Jacka który także jej otworzył;
- posłuchaj Ola ja....
Ola nawet nie wysłuchała Jacka do końca bo odrazu go pocalowala ten pocałunek odwzajemnil .
- przepraszam za moje zzachowanie - powiesiła Ola
- nic nie szkodzi
Jacek mocno przytuli ukochana i zaprowadził do sypialni no i potem wiadomo co się dzialo..
Po jakis 4 godzinach nazyczeni wyszli z sypialni bo usłyszeli pukanie do dźwi.
Jak myślicie kto to mmoże być?
Zadowoleni z ttakiego obrotu sprawy???
Alicja
- no kto? Przecież słyszałam juz ddość dużo..- wykrzyczala Ola
Para kluciła by się tak pewnie aż do końca służby ale w pewnym momencie przez radio odezwał się dyżurnya lepiej by zzabrzmiało ddyżurna gdyż to bbyła Weronika
-00 dla 05- powiedziała przez radio dyżurna Weronika
-05 zgłaszam- odpowiedziała zdziwiona Ola
- skończyliście juz przerwę
- nie jeszcze nie mikołaj jeszcze nie skończył
-przyjęłam bez odbioru.
- Ola wysłuchasz mnie w końcu? - zapytał lekko wkurzonyjuz jacek
-no chyba nie mam wyjścia
- wiec...
- od wiec nie zaczyna się zdania- zaśmiała się Olka
- Olaaaa....!!!! Dasz skończyć?
- tak dobra już tylko nie chce słyszeć ze to juz koniec z nią albo cośw tym stylu...
- ale mnie z nią nic nie lłączy. To jest nowa dyżurna u nas na komendzi. z nocnej zmiany. Wczoraj zadzwoniła do mnie ze ma pproblem z ogarnięciem wszystkich grup. I chciałem jejppomóc niestety ty się na mnie wkuylas i przestałem się u Weroniki jednak ta sięwe mmnie zzakochała i chciała mi wejść do łóżka ale nic nie było...
- a więc to tak. A ten głos przez telefon Jacuś?
- no przecież to tylko zdrobnienie mojego imienia. Wierzysz mi kochanie?
- nie wiem musze się zastanowić
W tym momencie wszedł Mikołaj który nic nie wiedział o kłótni nazyczonych .
- o nasze gołąbki rozmawiają. Jedziemy młoda?
- tak jedziemy.
Ola przez całą resztę patrolu zastanawiała się co zrobić z Jackiem. po skończonym patrolu poszła do mieszkania Weroniki, zapukała a ta jej ootworzyła. Ola bez zastanowieniawweszła do sśrodka , chwyciła Were za szyję i mocno przycisnela do sciany: i powiedziala:
- masz raz na zawsze zostawićmmniei jacka w spokoju bo jak nnietto ci ta piękna bluzkę obleje kwasem i koniec żaden facet na ciebie nie spojrzy.
Weronika poruszyla oczami na tak czyli rozumiem a Ola wyszła z jej mieszkania z Ulgą
potem poszła do mieszkania Jacka który także jej otworzył;
- posłuchaj Ola ja....
Ola nawet nie wysłuchała Jacka do końca bo odrazu go pocalowala ten pocałunek odwzajemnil .
- przepraszam za moje zzachowanie - powiesiła Ola
- nic nie szkodzi
Jacek mocno przytuli ukochana i zaprowadził do sypialni no i potem wiadomo co się dzialo..
Po jakis 4 godzinach nazyczeni wyszli z sypialni bo usłyszeli pukanie do dźwi.
Jak myślicie kto to mmoże być?
Zadowoleni z ttakiego obrotu sprawy???
Alicja
wtorek, 10 listopada 2015
26.1 ,, ból który zadają najbliżsi jest odczuwalny 3 razy mocniej"
Jacek po kłótni z Ola nie chciał wracać do domu ale ccieszył ssię ze Weronika sięnie ddowiedziała o Aleksandrze. Został uu Weroniki na noc.
w tym samym momencie mmieszkanie Olki:
Ola nir mogła sobie znaleźć miejsca w mieszkaniu, smakowała rzeczy Jacka i zrobiła sobie melisy aby się trochę uspokoić. Jednak to nieppomogło i nadal czuła się zraniona i upokorzona.
** ola**
Czyżby kolejny który chciał mnie wykorzystać? Jak on mógł j ten głos kobiety taki miły słodki jakby od lat byli ze ssobą.
No ale nic trzeba iść jakoś spać cchodź to tak boli. Dam jakoś rade jutro na służbie słuchać jego głosu na radiu
ola poszła spać. Odrazu gdy przyłożyła głowę do poduszki zasnęła.
Kolejny dzień:
Ola wstala o 6.00, poszła do łazienki uczęsala się, umyla i poszła robić śniadanie
O 7.00 wyszła z domu aby zdążyć na 7.30 na odprawę. Weszła na komende przebrała się po gadała z Emilką i wraz z Mikolajem pojechali na patrol.
-00 dla 05
-05 zgłaszam
- Macie wezwanie do pijanego w parku sprawdźcie to
- przyjąłem
park:
Ola przepytala świadków zdarzenia, zzrobiła notatki i zabezpieczala puszki po piwie jako dowód w sprawie a mikołaj w tym czasie zaprowadził pana Henryka do radiowozu.
Postanowili ze odwiaza go do izby wytrzeźwień bo miał aż 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
poczym wrócili na bazę na obiad:
Ola poszła zrobić sobie herbatę o nagle usłyszała głos tej kobiety która słyszaa pprzez telefon. Dziwnym trafem znowu był z nią jacek.
- No to znowu policjantka widzę. Nawet w pracy z nią flirtujesz? - wykrzyczala Ola
- a tak ja z Jackiem spędziłam razem noc dawno mi sięjuz ppodobał ale córka komendanta wiesz.- powiedziała Weronika
Jacek był zdziwiony słowami Weroniki ze coś takiego powiedziała
- Ola ale to.....
Dla was wstawiłam ciąg dalszy w przerwie ;)
Jak myślicie jak się będzie tłumaczył Jacek i kto to To naprawdę jest Weronika mmyślicie?
Co myślicie o mmałym konkursie? Komu najlepiej wyjdzie dam dedyk co wy na to?
Alicja
w tym samym momencie mmieszkanie Olki:
Ola nir mogła sobie znaleźć miejsca w mieszkaniu, smakowała rzeczy Jacka i zrobiła sobie melisy aby się trochę uspokoić. Jednak to nieppomogło i nadal czuła się zraniona i upokorzona.
** ola**
Czyżby kolejny który chciał mnie wykorzystać? Jak on mógł j ten głos kobiety taki miły słodki jakby od lat byli ze ssobą.
No ale nic trzeba iść jakoś spać cchodź to tak boli. Dam jakoś rade jutro na służbie słuchać jego głosu na radiu
ola poszła spać. Odrazu gdy przyłożyła głowę do poduszki zasnęła.
Kolejny dzień:
Ola wstala o 6.00, poszła do łazienki uczęsala się, umyla i poszła robić śniadanie
O 7.00 wyszła z domu aby zdążyć na 7.30 na odprawę. Weszła na komende przebrała się po gadała z Emilką i wraz z Mikolajem pojechali na patrol.
-00 dla 05
-05 zgłaszam
- Macie wezwanie do pijanego w parku sprawdźcie to
- przyjąłem
park:
Ola przepytala świadków zdarzenia, zzrobiła notatki i zabezpieczala puszki po piwie jako dowód w sprawie a mikołaj w tym czasie zaprowadził pana Henryka do radiowozu.
Postanowili ze odwiaza go do izby wytrzeźwień bo miał aż 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
poczym wrócili na bazę na obiad:
Ola poszła zrobić sobie herbatę o nagle usłyszała głos tej kobiety która słyszaa pprzez telefon. Dziwnym trafem znowu był z nią jacek.
- No to znowu policjantka widzę. Nawet w pracy z nią flirtujesz? - wykrzyczala Ola
- a tak ja z Jackiem spędziłam razem noc dawno mi sięjuz ppodobał ale córka komendanta wiesz.- powiedziała Weronika
Jacek był zdziwiony słowami Weroniki ze coś takiego powiedziała
- Ola ale to.....
Dla was wstawiłam ciąg dalszy w przerwie ;)
Jak myślicie jak się będzie tłumaczył Jacek i kto to To naprawdę jest Weronika mmyślicie?
Co myślicie o mmałym konkursie? Komu najlepiej wyjdzie dam dedyk co wy na to?
Alicja
poniedziałek, 9 listopada 2015
25.1 czyżby romans?
Gdy rano Ola wstala Jacka nie było w domu. No cóż pewnie poszedł do sklepu albo na spacer pomyślała Aleksandra
w tym samym cczasie u pewnej kobiety:
- Dziękuję ci za to zrobiłaś- powiedział Jacek
- Ah to cała przyjemność być z tobą tutaj- odezwała się Weronika
- No to co może na początek dnia który tak dobrze zaczęliśmy kawy? Herbaty?- odezwała się Weronika
- No to ja poproszę kawę...
Jacka nie byli już długi czas i Wysocka zaczęła się denerwować j postanowiła zadzwonić do do nazyczonego:
Jeden sygnał, drugi, trzeci
- no odbierz w końcu ten telefon- kkrzyknęła Ola
Czwarty sygnal: W końcu Jacek odebrał:
- hallo? Ola coś się stało?
- sadzisz ze nic się nie stało jest 8.00 gdzie ty jesteś? Zapytała zdziwiona Ola
- No ja...
- Jacuś.... - odezwał się Weronika i Ola usłyszała jej głos
- Jacuś aAh to tak do domu możesz nie wracać. - powiedziała Ola i natychmiast się rozliczyła
- Ola hallo Ola... jesteś tam?
No to koniec... Myślałam że nnie dam rady wstawić a tu proszę znalazłam chwilke.
Opowiadanie mam nadziej ze się spodoba.
Co sądzici o zachowaniu Olki w ddzisiejszym odcinku:
A) gdy Jacek wszedł do kuchni
B) gdy zapukał Mikołaj
ja sądzę idź scena z cukrem była prze komiczna a zachowanie Oli względem Jacka głupie najpierw z nim zrywa a potem chce prosić o rady.... dziwne
A z ta akcja z milolajem no cóż mam nadziej ze nic do niego nie czuje...
Życzę Aleksandrowych i Jackowych snów :)
Alicja
w tym samym cczasie u pewnej kobiety:
- Dziękuję ci za to zrobiłaś- powiedział Jacek
- Ah to cała przyjemność być z tobą tutaj- odezwała się Weronika
- No to co może na początek dnia który tak dobrze zaczęliśmy kawy? Herbaty?- odezwała się Weronika
- No to ja poproszę kawę...
Jacka nie byli już długi czas i Wysocka zaczęła się denerwować j postanowiła zadzwonić do do nazyczonego:
Jeden sygnał, drugi, trzeci
- no odbierz w końcu ten telefon- kkrzyknęła Ola
Czwarty sygnal: W końcu Jacek odebrał:
- hallo? Ola coś się stało?
- sadzisz ze nic się nie stało jest 8.00 gdzie ty jesteś? Zapytała zdziwiona Ola
- No ja...
- Jacuś.... - odezwał się Weronika i Ola usłyszała jej głos
- Jacuś aAh to tak do domu możesz nie wracać. - powiedziała Ola i natychmiast się rozliczyła
- Ola hallo Ola... jesteś tam?
No to koniec... Myślałam że nnie dam rady wstawić a tu proszę znalazłam chwilke.
Opowiadanie mam nadziej ze się spodoba.
Co sądzici o zachowaniu Olki w ddzisiejszym odcinku:
A) gdy Jacek wszedł do kuchni
B) gdy zapukał Mikołaj
ja sądzę idź scena z cukrem była prze komiczna a zachowanie Oli względem Jacka głupie najpierw z nim zrywa a potem chce prosić o rady.... dziwne
A z ta akcja z milolajem no cóż mam nadziej ze nic do niego nie czuje...
Życzę Aleksandrowych i Jackowych snów :)
Alicja
info poniedziałek :)
Hej, hej. Kto juz w domu? Ja jeszcze 1 godzinkę i powrót do domu mnie czeka wiec dzisiaj nnie jestem pewna czy bbędzie ciąg dalszy oopowiadania.
Ale nam dla was pytanie co byście chcieli abym dodała do opowiadań? Jakie wydarzenia?
Alicja
Ale nam dla was pytanie co byście chcieli abym dodała do opowiadań? Jakie wydarzenia?
Alicja
niedziela, 8 listopada 2015
24.1 udany wieczór
Gdy skończyli jeść kolacje Ola poszła pozmywać a Jacek poszedł do sypialni...
-słonko ty moje możesz na chwilkę przyjść tutaj do mnie- powiedział Jacek
- tak już idę
Ola weszła do sypialni i ujrzała Jacka z wielkim czerwonym pudełkiem w kztałcie serca
-co my w końcu dzisiaj świętujemy? No chyba rok jak pracujesz na komendzie.-zapytała Ola
-Tak. Ale nie masz ze sobą chyba żadnych ubrać bo ich ze sobą nie zabrałaś a....-Jacek nie zdążył dokończyć zdania.... bo Ola mu przerwała
-bo chyba mnie porwałeś to jak miałam wsiąść jakieś ubrania?
-a za 10 minut przychodzą goście...- myślałem że powiemy o zaręczynach
-co? jak? już za 10 minut? No dziękuje ze mi o tym dopiero teraz mówisz- sztucznie uśmiechneła sie Wysocka. -Hej chwilka a tak własciwie to kogo zaprosiłeś?-dopytywała sie Ola
- A Monikę z mężem i Frankiem,Krzyśka z Tośkiem i Emilkę.
- No tak a więc co mi tutaj kupiłeś-zapytała zaciekawiona Ola
-otwórz! A ja ide szykować sałatkę.
oraz kolczyki i wisiorek które pasowały do pierścionka zaręczynowego oraz karteczkę z napisem:
zajrzyj do szafy :)
Ola podeszłą do szafy i ujrzała w niej przepiękne szpilki:
Ola szybko się przebrała i poszła do Jacka:
-Dziękuję- powiedziała Ola i mocno pocałowała Jacka
-wszystko dla mojej księżniczki
Po 5 minutach zaczęli schodzić się goście którzy chwalili strój Oli. Gy wszyscy już byli Jacek przyniósł sałatkę i szampana którym wznieśli toast. Potem Ola i Jacek wstali i chwycili sie za ręce.
zaczął Jacek:
-Kochani po wszystkich trudach jakie z Olą przeszliśmy nastał spokój i...
wtedy odezwała sie Ola:
-i Jacek mi się oświadczył
Wszycy byli brawo i wznosili kolejne toasty. Wszyscy powoli sie żegnali. Jako ostatni wyszli Krzysiek i Tosiek:
-No kochani to teraz tylko ślub i dzieci-powiedział krzysiek
Ola na te słowa się zmartwiła ,poszła do salonu i zaczęła płakać.
-Olka nie płacz wszystko się ułoży byle byśmy byli razem-powiedział Jacek
Po czym zaniósł Olę do sypialni i przykrył a sam poszedł posprzątać.
Gdy Ola spała a Jacek zmywał naczynia usłyszał dzwonek sms-a podszedł do szafki gdzie leżał jego telefon. Przeczytał wiadomość i mocno się uśmiechnął.
To były 4 komentarze bardzo proszę oto obiecane opowiadanie....
Myślicie że Jacek coś ukrywa przed Olą?
Jak wam się podobał strój Olki?
Pozdrawiam
Alicja
-słonko ty moje możesz na chwilkę przyjść tutaj do mnie- powiedział Jacek
- tak już idę
Ola weszła do sypialni i ujrzała Jacka z wielkim czerwonym pudełkiem w kztałcie serca
-co my w końcu dzisiaj świętujemy? No chyba rok jak pracujesz na komendzie.-zapytała Ola
-Tak. Ale nie masz ze sobą chyba żadnych ubrać bo ich ze sobą nie zabrałaś a....-Jacek nie zdążył dokończyć zdania.... bo Ola mu przerwała
-bo chyba mnie porwałeś to jak miałam wsiąść jakieś ubrania?
-a za 10 minut przychodzą goście...- myślałem że powiemy o zaręczynach
-co? jak? już za 10 minut? No dziękuje ze mi o tym dopiero teraz mówisz- sztucznie uśmiechneła sie Wysocka. -Hej chwilka a tak własciwie to kogo zaprosiłeś?-dopytywała sie Ola
- A Monikę z mężem i Frankiem,Krzyśka z Tośkiem i Emilkę.
- No tak a więc co mi tutaj kupiłeś-zapytała zaciekawiona Ola
-otwórz! A ja ide szykować sałatkę.
oraz kolczyki i wisiorek które pasowały do pierścionka zaręczynowego oraz karteczkę z napisem:
zajrzyj do szafy :)
Ola podeszłą do szafy i ujrzała w niej przepiękne szpilki:
Ola szybko się przebrała i poszła do Jacka:
-Dziękuję- powiedziała Ola i mocno pocałowała Jacka
-wszystko dla mojej księżniczki
Po 5 minutach zaczęli schodzić się goście którzy chwalili strój Oli. Gy wszyscy już byli Jacek przyniósł sałatkę i szampana którym wznieśli toast. Potem Ola i Jacek wstali i chwycili sie za ręce.
zaczął Jacek:
-Kochani po wszystkich trudach jakie z Olą przeszliśmy nastał spokój i...
wtedy odezwała sie Ola:
-i Jacek mi się oświadczył
Wszycy byli brawo i wznosili kolejne toasty. Wszyscy powoli sie żegnali. Jako ostatni wyszli Krzysiek i Tosiek:
-No kochani to teraz tylko ślub i dzieci-powiedział krzysiek
Ola na te słowa się zmartwiła ,poszła do salonu i zaczęła płakać.
-Olka nie płacz wszystko się ułoży byle byśmy byli razem-powiedział Jacek
Po czym zaniósł Olę do sypialni i przykrył a sam poszedł posprzątać.
Gdy Ola spała a Jacek zmywał naczynia usłyszał dzwonek sms-a podszedł do szafki gdzie leżał jego telefon. Przeczytał wiadomość i mocno się uśmiechnął.
To były 4 komentarze bardzo proszę oto obiecane opowiadanie....
Myślicie że Jacek coś ukrywa przed Olą?
Jak wam się podobał strój Olki?
Pozdrawiam
Alicja
23.1 reakcja Oli na ,,niespodziankę"
-nigdy nie widziałam twojego mieszkania tak czystego- powiedziała wysocka wchodząc do kuchni
-posprzątałem specjalnie dla ciebie
Ola ujrzała miotłę wzięła ją do ręki i zaczęła gonić Jacka. Po 15 minutach uciekania od wściekłej Olki Jacek był całkiem poobijany.
- To taki mały rewanżyk za moje nerwy- zaśmiała się Ola
-chyba mi się należało. No nic pójdę do kuchni przygotować kolację.
-Tak jestem bardzo głodna.-odpowiedziała Ola chwytając się za brzuch
Jacek poszedł szykować kolacje a Ola wyjęła z kieszeni karteczkę którą znalazła tuż przed uprowadzeniem,było w niej napisane:
Olu jesteś dla mnie wszystkim. kocham cie taką jaka jesteś. Dziękuję ci za to że zgodziłaś się zostać moją żoną...
Miłość jest jak narkotyk. ty jesteś moim narkotykiem
kocham Cie!
Jacek
-posprzątałem specjalnie dla ciebie
Ola ujrzała miotłę wzięła ją do ręki i zaczęła gonić Jacka. Po 15 minutach uciekania od wściekłej Olki Jacek był całkiem poobijany.
- To taki mały rewanżyk za moje nerwy- zaśmiała się Ola
-chyba mi się należało. No nic pójdę do kuchni przygotować kolację.
-Tak jestem bardzo głodna.-odpowiedziała Ola chwytając się za brzuch
Jacek poszedł szykować kolacje a Ola wyjęła z kieszeni karteczkę którą znalazła tuż przed uprowadzeniem,było w niej napisane:
Olu jesteś dla mnie wszystkim. kocham cie taką jaka jesteś. Dziękuję ci za to że zgodziłaś się zostać moją żoną...
Miłość jest jak narkotyk. ty jesteś moim narkotykiem
kocham Cie!
Jacek
-Jacek czy ja o czymś zapomniałam?-zdziwiła się Ola
- Pamiętasz co sie stało rok temu?-odpowiedział zdziwiony pytaniem ukochanej Jacek
- Ojej kompletnie zapomniałam. 12 miesięcy temu zacząłeś pracę u nas na komendzie i wtedy się poznaliśmy.
Ola podeszła do Jacka i dała mu buziaka.Gdy ten skończył gotować spaghetti ulubione danie Olki zasiedli do stołu.
** Ola**
Jak mogłam zapomnieć o tak ważnym dniu? Przecież to nie możliwe... Ah to nie ważne teraz...To spaghetti tak ładnie pachnie a Jacek jest tak pięknie ubrany... On sie postarał a ja?
-Ola wszystko okej?-zapytał czując nieobecność ukochanej
-co tak... Przepraszam zamyśliłam się.
* Jacek*
Ola jest chyba na mnie zła za ten mój pomysł z porwaniem. No nic przejdzie jej po kolejnej niespodziance jaką dla niej przygotowałem...
Jak myślicie jaką niespodziankę jeszcze przygotował Jacek?
Chcecie jeszcze jedno opowiadanie dzisiaj?
Jeśli tak pod tym opowiadaniem mają się pojawić 4 różne komentarze
Alicja
sobota, 7 listopada 2015
smutna wiadomość
Na trafiłam na Wikipedie i znalazłam wiadomości na temat ilości odcinków.
3 seria Policjantek i policjantów kończy się na 132 odcinku. Jak to często bywa w sserialach kolejna seria prawdopodobnie na wiosnę jeśl takowa zzostała nakręcona juz.
Czyli nie będziemy narazie wiedzieć co Gruda zrobi Oli bo na ta wiadomość będzie trzeba czekać do wiosny.
Chyba ze puszczą odrazu kolejna serię...
Ma ktoś jakaśinformacje o tym?
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy
Alicja
3 seria Policjantek i policjantów kończy się na 132 odcinku. Jak to często bywa w sserialach kolejna seria prawdopodobnie na wiosnę jeśl takowa zzostała nakręcona juz.
Czyli nie będziemy narazie wiedzieć co Gruda zrobi Oli bo na ta wiadomość będzie trzeba czekać do wiosny.
Chyba ze puszczą odrazu kolejna serię...
Ma ktoś jakaśinformacje o tym?
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy
Alicja
22.1 porwanie cd...
Jechali jakieś 20 minut poczym samochód się zatrzymał. Zamaskowany typ ppomógł Oli wyjśćz ssamochod.
Ola była bardzo przestraszona przez cały czas myślała jak dac znać komuś z rodziny ze została porwana.
Ola wraz z porywaczem weszlli na pierwsze może drugie piętro
Porywacz otworzył ddźwi do mieszkania i zzostawił Ole w jednym z ppokoi.
Po godzinie otworzyły się dźwi do pokoju Olki. I rozległ się glos;
- wychodzimy kochana.- powiedział znany oli głos jednak nie mogła sobie przypomnieć ddo kogo pasuje.
typek pomógł Olce dojść do salonu i zostawił ja na sśrodku pokoju po czym iodszedł.
Po pewnym czasie wszedł znowu do pokoju i objął Aleksandra od tyłuw pasie i ppocałowałw sszyję ta się przestraszyła i zaczęła krzyczeć!!!:
- zostaw mnie! Czego odemnie chcesz mój nazyczonym pracuje w policji. Na pewno nas namierzy.
Porywacz zaczął zaczął się śmiać z poczym idpowiedzial:
- trudno by było namierzyć ciebie twojemu ukochamnemu bo jest tutaj.
- co mu zrobiłeś? Czego od nas chcesz?- krzyczała Wysocka
- buziaka od ciebie- zaśmiał się..
Poczym z ciagnol oli oopaskę z oczu..i obrucil w swoją stronę.
- Jacek ale jak to ? - w krzyczała ola
- kiedyś mi mówiłaś ze chcesz przeżyć niezapomnianą historie. To proszę.- powiedział Jacek
- Oh ty...
Ola rozglądala się po salonie. BByło to mieszkanie Nowaka...
Ola wyrwała się z objęć ukochanego.
.
Jak myślicie co zrobi Olka?
Alicja
Ola była bardzo przestraszona przez cały czas myślała jak dac znać komuś z rodziny ze została porwana.
Ola wraz z porywaczem weszlli na pierwsze może drugie piętro
Porywacz otworzył ddźwi do mieszkania i zzostawił Ole w jednym z ppokoi.
Po godzinie otworzyły się dźwi do pokoju Olki. I rozległ się glos;
- wychodzimy kochana.- powiedział znany oli głos jednak nie mogła sobie przypomnieć ddo kogo pasuje.
typek pomógł Olce dojść do salonu i zostawił ja na sśrodku pokoju po czym iodszedł.
Po pewnym czasie wszedł znowu do pokoju i objął Aleksandra od tyłuw pasie i ppocałowałw sszyję ta się przestraszyła i zaczęła krzyczeć!!!:
- zostaw mnie! Czego odemnie chcesz mój nazyczonym pracuje w policji. Na pewno nas namierzy.
Porywacz zaczął zaczął się śmiać z poczym idpowiedzial:
- trudno by było namierzyć ciebie twojemu ukochamnemu bo jest tutaj.
- co mu zrobiłeś? Czego od nas chcesz?- krzyczała Wysocka
- buziaka od ciebie- zaśmiał się..
Poczym z ciagnol oli oopaskę z oczu..i obrucil w swoją stronę.
- Jacek ale jak to ? - w krzyczała ola
- kiedyś mi mówiłaś ze chcesz przeżyć niezapomnianą historie. To proszę.- powiedział Jacek
- Oh ty...
Ola rozglądala się po salonie. BByło to mieszkanie Nowaka...
Ola wyrwała się z objęć ukochanego.
.
Jak myślicie co zrobi Olka?
Alicja
21.1 trudna rozmowa/ liścik
- tato! Co ty tutaj robisz- zapytała Ola
- Widziałem ciebie i JJacka w restauracji. Jesteście razem pprawda? Zakpiliście sobie ze starego cczłowieka- ppowiedział Wysocki
**Ola**
No tak i znowu wszystko ssię wali, nie dość że nie będę mogła mieć dzieci, Ojciec cały czas się kluci to jeszcze Jacek chce abyśmy wszystkim powiedzieli o zaręczynach.
- tato posłuchaj mnie i mi nie przerywaj.- stanowczo ppowiedziałaAAleksandra
Wiec tego dnia gdy miałam wypadek uszkodziłam sobie jajniki i lekarka mi powiedziała zenie bbędę mogła mieć dzieci, po tych słowach rozstała sięz jJackiem bo mmyślałam że nie będzie chciał mieć dziewczyny kaleki ale mylilam się Jacekppowiedział ze nie zależy mu na dzieciach tylko na mnie.
- no to jednak facet dla ciebie. Córeczko wybacz mi ze odrazu mie zzaakceptował em twojego związku teraz widzę ze to bardzo odpowiedni mężczyzna dla ciebie.
Ola i jej tata siedzieli i rozmawiali cięższe chwilke po czym Wysocki wyszedł a Ola została sama w domu... Wspominała jej zaręczyny z ukochanym. Po chwili ktoś zapukał do dźwi. Ola wyszła i zobaczyła na schodach karteczkę. Chciała ja podnieść gdy kktoś chwycił ja od tyłu, związał oczy chusta i związał ręce. Poczym zatachal do samochodu i pojechał w nieznanym dla Oli kierunku......
Jak myślicie ja się skończy ta historia?
Pozdrawiam
Alicja
- Widziałem ciebie i JJacka w restauracji. Jesteście razem pprawda? Zakpiliście sobie ze starego cczłowieka- ppowiedział Wysocki
**Ola**
No tak i znowu wszystko ssię wali, nie dość że nie będę mogła mieć dzieci, Ojciec cały czas się kluci to jeszcze Jacek chce abyśmy wszystkim powiedzieli o zaręczynach.
- tato posłuchaj mnie i mi nie przerywaj.- stanowczo ppowiedziałaAAleksandra
Wiec tego dnia gdy miałam wypadek uszkodziłam sobie jajniki i lekarka mi powiedziała zenie bbędę mogła mieć dzieci, po tych słowach rozstała sięz jJackiem bo mmyślałam że nie będzie chciał mieć dziewczyny kaleki ale mylilam się Jacekppowiedział ze nie zależy mu na dzieciach tylko na mnie.
- no to jednak facet dla ciebie. Córeczko wybacz mi ze odrazu mie zzaakceptował em twojego związku teraz widzę ze to bardzo odpowiedni mężczyzna dla ciebie.
Ola i jej tata siedzieli i rozmawiali cięższe chwilke po czym Wysocki wyszedł a Ola została sama w domu... Wspominała jej zaręczyny z ukochanym. Po chwili ktoś zapukał do dźwi. Ola wyszła i zobaczyła na schodach karteczkę. Chciała ja podnieść gdy kktoś chwycił ja od tyłu, związał oczy chusta i związał ręce. Poczym zatachal do samochodu i pojechał w nieznanym dla Oli kierunku......
Jak myślicie ja się skończy ta historia?
Pozdrawiam
Alicja
piątek, 6 listopada 2015
20.1 ulga, miła kolacja
- Ola? Co ty zzrobiłaś? - zapytał przestraszony Jacek i zzaczął wyciągać telefon aby zadzwonić na pogotowie
- Jacek co ty wyprawiawiasz, nic mi nie jjest spokojnie, krojiłam kurczaka bo wiedziałam że przyjdziesz i wiesz przypomniałam sobie...
- wiem o czym, nic nie mów razem jakoś z tego wybrniemy damy sobie rade.
Ola poczuła się lepiej gdy Jacek był blisko niej.
- wiesz nie nam ochoty na siedzenie w domu porywam cie do restauracji twojej ulubionej.
- Jacek nie mam nastroju.-odpowiedziała smutna Ola
- oj nie daj się prosić - odparł Jacek
-no juz dobrze dobrze, poczekaj pójdę się przebrać. Ty taki elegancki to ja musze chociaż trochę do ciebie pasować.
Ola poszła się przebrać jacek podglądać ukochana przez dziurkę od klucza ale gdy zauważy te ta wie co robi odszedł i usiadł na kanapie.
Po 5 minutach wyszli z domu Oli po poszli do ulubionej restauracji Olki. Tam czekał na nich już stół i skrzypek.
Ola i Jacek zamówili smakowite potrawy
ola zamówiła spaghetti oraz ssałatkę z krewetkami a Jacek chomara i zupę z porów.
Gdy zjedli jacek wstał z krzesła wziął za rękę ukochana i zaprowadził na parkiet.
Po tańczyli jakieś 10 minut poczym oli zzrobiło się trochę słab i usiedli ddo stolika.
Tam jacek ewyciągnął z kieszeni piękne czerwone pudełeczko a w nim był przepiękny pierścionek z wielkim diamentem.
- Olu, znamy się już długo, przeżyliśmy najpiękniejsze jak i najgorsze dni w naszym życiu razem czy zzrobisz mi ta przyjemność i zostaniesz moja zona?-powiedział jednym tchem Jacek
- oczywiście ze tak...
Po tych słowach zakochani złożyli sobie na ustach namiętny pocałunek a cała sala gości im klaskala...
Jacek doprowadził po tym wszystkim nazyczonom do domu a on poszedł na nnocną zmianę do pracy.
Ola weszła do domu zapaliła światło i Ujzala
No to zaręczyny. Cieszycie się?
Jak myślicie kogo zzobaczyła w salonie Ola?
Pozdrawiam Alicja
- Jacek co ty wyprawiawiasz, nic mi nie jjest spokojnie, krojiłam kurczaka bo wiedziałam że przyjdziesz i wiesz przypomniałam sobie...
- wiem o czym, nic nie mów razem jakoś z tego wybrniemy damy sobie rade.
Ola poczuła się lepiej gdy Jacek był blisko niej.
- wiesz nie nam ochoty na siedzenie w domu porywam cie do restauracji twojej ulubionej.
- Jacek nie mam nastroju.-odpowiedziała smutna Ola
- oj nie daj się prosić - odparł Jacek
-no juz dobrze dobrze, poczekaj pójdę się przebrać. Ty taki elegancki to ja musze chociaż trochę do ciebie pasować.
Ola poszła się przebrać jacek podglądać ukochana przez dziurkę od klucza ale gdy zauważy te ta wie co robi odszedł i usiadł na kanapie.
Po 5 minutach wyszli z domu Oli po poszli do ulubionej restauracji Olki. Tam czekał na nich już stół i skrzypek.
Ola i Jacek zamówili smakowite potrawy
ola zamówiła spaghetti oraz ssałatkę z krewetkami a Jacek chomara i zupę z porów.
Gdy zjedli jacek wstał z krzesła wziął za rękę ukochana i zaprowadził na parkiet.
Po tańczyli jakieś 10 minut poczym oli zzrobiło się trochę słab i usiedli ddo stolika.
Tam jacek ewyciągnął z kieszeni piękne czerwone pudełeczko a w nim był przepiękny pierścionek z wielkim diamentem.
- Olu, znamy się już długo, przeżyliśmy najpiękniejsze jak i najgorsze dni w naszym życiu razem czy zzrobisz mi ta przyjemność i zostaniesz moja zona?-powiedział jednym tchem Jacek
- oczywiście ze tak...
Po tych słowach zakochani złożyli sobie na ustach namiętny pocałunek a cała sala gości im klaskala...
Jacek doprowadził po tym wszystkim nazyczonom do domu a on poszedł na nnocną zmianę do pracy.
Ola weszła do domu zapaliła światło i Ujzala
No to zaręczyny. Cieszycie się?
Jak myślicie kogo zzobaczyła w salonie Ola?
Pozdrawiam Alicja
czwartek, 5 listopada 2015
Miniaturka 1
Aleksandra Wysocka- ciemno włosa, delikatna, przyjazna, ciepła i koleżanka osoba kktórej los nie oszczędzał
Jacek Nowak - niebiesko oki, o jasnych włosach mężczyzna, szczupły, delikatny, o wielkim sercu. O którym marzy każda kobieta znająca go.
Los tak chciał ze akurat gdy Aleksandra rozstała się z cchłopakiem na jej drodze stanął Jacek. Najpierw ciche spojrzenia, potem zaprosim do tteatru aaż do wspólnej kolacji.
Jacek myślał że jego koleżankaz ppracy nic do niego nie czuje ale gdy pewnego dnia niby przypadkiem na niego wpadła ich usta niebezpiecznie przybliżyly się do siebie gdy miało już dojść do pierwszego pocałunku tych dwóch nagle:
- Ola zbieraj się, mamy wezwanie- usłyszeli głos Białacha
Młodzi szybko się odsuneli iod siebie i poszli w swojim kierunku. Pewnego dnia Jacek byłbbardzo przybity i nawet nie opowiadał swoich kawałów. Posterunkowa Aleksandra Wysocka pod pretekstem dowiedzenia się informacji o zatrzymanym weszła do pokoju aspiranta. Najpierw niewinna rozmowa, a potem gdy ola zobaczyła ze to nie pomaga postanowiła go przytulic, Jacek źle odczytał jej zamiary i ja pocałował jednak kobieta ten pocałunek odwzajemnila i zobaczyła ze na twarzy mężczyzny pojawia się uśmiech.
PP kilku miesiącach oznajmili na komendzie ze są parą, szczęśliwi i zakochani wyjechali na kilku dniowy urlop do Kołobrzeg. SSpędzili ten czas cudownie, gdy wrócili uuwagę kkolegów przykul wielki diamet na palcu wysockiej. Tak to zaręczyny. Ah jaki ppiękny powiedziały wszystkieppolicjantki.
9 miesięcy puźniej:
Odbył się ślub zakochanej pary. Młodzi nie mogli się doczekać tego dnia od miesięcy. Dostalibbłogosławieństwo rodziców i wyruszyli do kosciola.
Po powieszeniu sobie sakramentalnego tak młodzi udali się na wesele a po nim do pokoju dla zakochanych tam zatwierdzili swoje małżeństwo.
Parę miesięcy puzniej:
Państwo Nowak mieszkają w domku na przed miesciach Wrocławia i są dumnym rodzicami małej Kasi...
Opowiadanie okazji 2000 wyświetleń gotowe
jak wam się podoba?
Na 4000 wyświetleń Napisze kartkę z pamiętnika.
Jacek Nowak - niebiesko oki, o jasnych włosach mężczyzna, szczupły, delikatny, o wielkim sercu. O którym marzy każda kobieta znająca go.
Los tak chciał ze akurat gdy Aleksandra rozstała się z cchłopakiem na jej drodze stanął Jacek. Najpierw ciche spojrzenia, potem zaprosim do tteatru aaż do wspólnej kolacji.
Jacek myślał że jego koleżankaz ppracy nic do niego nie czuje ale gdy pewnego dnia niby przypadkiem na niego wpadła ich usta niebezpiecznie przybliżyly się do siebie gdy miało już dojść do pierwszego pocałunku tych dwóch nagle:
- Ola zbieraj się, mamy wezwanie- usłyszeli głos Białacha
Młodzi szybko się odsuneli iod siebie i poszli w swojim kierunku. Pewnego dnia Jacek byłbbardzo przybity i nawet nie opowiadał swoich kawałów. Posterunkowa Aleksandra Wysocka pod pretekstem dowiedzenia się informacji o zatrzymanym weszła do pokoju aspiranta. Najpierw niewinna rozmowa, a potem gdy ola zobaczyła ze to nie pomaga postanowiła go przytulic, Jacek źle odczytał jej zamiary i ja pocałował jednak kobieta ten pocałunek odwzajemnila i zobaczyła ze na twarzy mężczyzny pojawia się uśmiech.
PP kilku miesiącach oznajmili na komendzie ze są parą, szczęśliwi i zakochani wyjechali na kilku dniowy urlop do Kołobrzeg. SSpędzili ten czas cudownie, gdy wrócili uuwagę kkolegów przykul wielki diamet na palcu wysockiej. Tak to zaręczyny. Ah jaki ppiękny powiedziały wszystkieppolicjantki.
9 miesięcy puźniej:
Odbył się ślub zakochanej pary. Młodzi nie mogli się doczekać tego dnia od miesięcy. Dostalibbłogosławieństwo rodziców i wyruszyli do kosciola.
Po powieszeniu sobie sakramentalnego tak młodzi udali się na wesele a po nim do pokoju dla zakochanych tam zatwierdzili swoje małżeństwo.
Parę miesięcy puzniej:
Państwo Nowak mieszkają w domku na przed miesciach Wrocławia i są dumnym rodzicami małej Kasi...
Opowiadanie okazji 2000 wyświetleń gotowe
jak wam się podoba?
Na 4000 wyświetleń Napisze kartkę z pamiętnika.
19.1 strach
(...) postawił kolo okna i pokazał palcem na pewne drzewo, poczym poszedł do walizki po lornetkę. Przyszedł i dał ja dziewczynie a sam stanął za nią i mocno pprzytulił.
Ola popatrzyła przez lornetkę i Ujzala napis na drzewie:
,, na zawsze razem, w zdrowiu i chorobie'''
I inicjały O i J
Ola domyśliła się ze napis zrobił jej ukochany Jacek.
Stali tak przez dłuższą chwilke gdy ta przypomniała sobie o czekający na nią na dole w samochodzie ojcu.
-Jacek ja musze iść ojciec czeka na dole jest taki szczęśliwy ze wyzdrowialam
- domyślam się - zaśmiał się Jacek i ppo smutnial
-dopiero co się pogodzilusmy, chcesz mnie zostawić?-powiedział Jacek
- dopiero wyszłam ze szpitala i nie najlepiej się czuje, a jeszcze mam wizytę u psychologa jutro nie mogę zostać a z tego co wiem jutro wracasz do pracy - powiedziała Ola
- masz rację idź do taty bo zacznie coś podejrzewać a chyba wole mu nie podpaść- uśmiechnął się Jacek.
Ola wyszła z pensjonatu i udała się do samochodu ojca. Jacek poczekał jeszcze kilka minut poczym wziął walizki swoje i poszedł zdać pokój.
Następny dzień komenda:
Mieszko i Mikołaj zastanawiają siędlaczego OOli nie ma w prac. MMyśleli ze Jacek coś im powie ale jacek udaje że się rozstali.
Po dyżurze Jacek ppostanowił odwiedzić Ole w domu.
Poszedł do niej i mocno zapukał jednak nikt mu nie ootwierał, przestraszył się ale przypomniał sobie ze powinien mieć klucz do domu Olki, nie mylił się
Otworzył dźwi i głośno zawołał;
- Ola kochanie wszystko okej?
Ola nie odpowiadała wiec zaczął jąsszukać znalazł ja w kuchni z zakrwawionym nożem. ...
- Jak myślicie co zrobiła Ola?
Pozdrawiam Alicja
Ola popatrzyła przez lornetkę i Ujzala napis na drzewie:
,, na zawsze razem, w zdrowiu i chorobie'''
I inicjały O i J
Ola domyśliła się ze napis zrobił jej ukochany Jacek.
Stali tak przez dłuższą chwilke gdy ta przypomniała sobie o czekający na nią na dole w samochodzie ojcu.
-Jacek ja musze iść ojciec czeka na dole jest taki szczęśliwy ze wyzdrowialam
- domyślam się - zaśmiał się Jacek i ppo smutnial
-dopiero co się pogodzilusmy, chcesz mnie zostawić?-powiedział Jacek
- dopiero wyszłam ze szpitala i nie najlepiej się czuje, a jeszcze mam wizytę u psychologa jutro nie mogę zostać a z tego co wiem jutro wracasz do pracy - powiedziała Ola
- masz rację idź do taty bo zacznie coś podejrzewać a chyba wole mu nie podpaść- uśmiechnął się Jacek.
Ola wyszła z pensjonatu i udała się do samochodu ojca. Jacek poczekał jeszcze kilka minut poczym wziął walizki swoje i poszedł zdać pokój.
Następny dzień komenda:
Mieszko i Mikołaj zastanawiają siędlaczego OOli nie ma w prac. MMyśleli ze Jacek coś im powie ale jacek udaje że się rozstali.
Po dyżurze Jacek ppostanowił odwiedzić Ole w domu.
Poszedł do niej i mocno zapukał jednak nikt mu nie ootwierał, przestraszył się ale przypomniał sobie ze powinien mieć klucz do domu Olki, nie mylił się
Otworzył dźwi i głośno zawołał;
- Ola kochanie wszystko okej?
Ola nie odpowiadała wiec zaczął jąsszukać znalazł ja w kuchni z zakrwawionym nożem. ...
- Jak myślicie co zrobiła Ola?
Pozdrawiam Alicja
Subskrybuj:
Posty (Atom)