*Jacek*
Wybiegłem za Olą z komendy wiedziałem że to odpowiedni moment na to aby ją przeprosić. Mieliśmy dzisiaj urlop więc mogliśmy wyjść kiedy chcieliśmy.... Ola siedziała skulona na chodniku podeszłem do niej i ją przytuliłem.Cała drżała ze strachu....
*Ola*
Siedziałam na chodniku rozmyślając. Byłam przestraszona i samotna. Nagle poczułam czyjeś ciepło. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacka. Tak mojego Jacka. Gdy sie odwróciłam on przytulił mnie tak mocno że nie mogłam wyrwać się z jego objęć....
Narrator:
-Olu!- Jacek chciał dokończyć ale Ola położyła mu na ustach dłoń
-Przepraszam kochanie za to co zrobiłam,
błąd popełniłam, w nędzy się ukryłam.
Serce mi pęka ze wszystkich stron,kochaj mnie Skarbie, zapłacę za błąd. -Powiedziała Ola i złożyła mu na ustach namiętny pocałunek
Jacek wziął Olę za rękę i poszli do samochodu. Otworzył Oli drzwi a sam usiadł za kierownicą. Pojechali w dobrze znanym Oli kierunku.
Gdy dojechali już do domu Nowaka ten zawiązał jej oczy i pomógł wejść na górę.
Zdjął jej opaskę i powiedział:
Zdjął jej opaskę i powiedział:
-Chciałaś zapłacić za swój błąd? Prawda? Teraz masz okazję
- Tak chciałam... Ale co ty masz na myśli?-zapytała Ola lekko zdziwiona
-Zaraz zobaczysz
Wziął Olę na ręce i poszedł do...........
Dzisiaj kolejne opowiadanko pod wieczór....
Zadowoleni z pogodzenia się Oli i Jacka?
Co Jacek ma na myśli?
Alicja
Świetne opowiadanie. Bardzo się cieszę, że już się pogodzili. Pewnie poszli do... sypialni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
żabka
Super opowiadanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda