niedziela, 29 listopada 2015

46.1 Życie nie wys­ta­wia na próbę, ono da­je szanse... jedną gdy jej nie wykorzystasz daje drugą ale trzeciej już nie da.....

(...)
*Jacek*
Wybiegłem za Olą z komendy wiedziałem że to odpowiedni moment na to aby ją przeprosić. Mieliśmy dzisiaj urlop więc mogliśmy wyjść kiedy chcieliśmy.... Ola siedziała skulona na chodniku podeszłem do niej i ją przytuliłem.Cała drżała ze strachu....

*Ola*
Siedziałam na chodniku rozmyślając. Byłam przestraszona i samotna. Nagle poczułam czyjeś ciepło. Odwróciłam się i zobaczyłam Jacka. Tak mojego Jacka. Gdy sie odwróciłam on przytulił mnie tak mocno że nie mogłam wyrwać się z jego objęć....

Narrator:
-Olu!- Jacek chciał dokończyć ale Ola położyła mu na ustach dłoń
-Przepraszam kochanie za to co zrobiłam,
błąd popełniłam, w nędzy się ukryłam.
Serce mi pęka ze wszystkich stron,
kochaj mnie Skarbie, zapłacę za błąd. -Powiedziała Ola i złożyła mu na ustach namiętny pocałunek

Jacek wziął Olę za rękę i poszli do samochodu. Otworzył Oli drzwi a sam usiadł za kierownicą.  Pojechali w dobrze znanym Oli kierunku. 
Gdy dojechali już do domu Nowaka ten zawiązał jej oczy i pomógł wejść na górę.
Zdjął jej opaskę i powiedział:
-Chciałaś zapłacić za swój błąd? Prawda? Teraz masz okazję
- Tak chciałam... Ale co ty masz na myśli?-zapytała Ola lekko zdziwiona
-Zaraz zobaczysz
Wziął Olę na ręce i poszedł do...........

Dzisiaj kolejne opowiadanko pod wieczór....
Zadowoleni z pogodzenia się Oli i Jacka?
Co Jacek ma na myśli?
Alicja 

2 komentarze:

  1. Świetne opowiadanie. Bardzo się cieszę, że już się pogodzili. Pewnie poszli do... sypialni...
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń