Drogi Pamiętniku
W naszej Komedzie zaczął pracę Jacek. Jest aspirantem tak jak Mikołaj. Młody, przystojny, o błękitnych oczach, blondyn. Los chciał że akurat gdy weszłam do gabinetu komendanta mojego ojca on stał przy drzwiach i niefortunnie uderzyłam do owymi dźwiami. Przeprosiłam a on przeprosiny przyjął od pierwszego dotknięcia sie naszych dłoni coś do niego poczułam. Jakby te przysłowiowe motylki w brzuchu... Motylki w brzuchu mojim zdaniem to przejęcie i zafascynowaniem tą drugą osobą wywołuje lekkie bóle brzucha. Nigdy nie wierzyłam w przeznaczenie czy miłość od pierwszego wejrzenia a tu jednak. Te niefortunne wejście do gabinetu bossa stało się ulubioną sytuacją którą często wspominam. Ale czym jest miłość od pierwszego wejrzenia czy można ją nazwać miłością od pierwszego wejrzenia? Tego niewiem jednak wiem że gdy poznałam Jacka moje zafascynowanie Mikołajem mineło jak ręką odjął. Najpierw mój ojciec przestawił mnie naszemu dyżurnemu. A potem blondyn wszedł. Ja siedziałam troszkę u ojca gdzyż wjechałam przy cofaniu na parkingu w drzewo i niestety radiowóz nadawał się tylko do kasacji powiedzieli mechanicy. No cóż dadzą nowy jednak ja już nie chce prowadzić tego okropnego starego radiowozu. Nawet na egzaminie mają lepsze samochody niż nasza komenda. Po wyjściu poszłam do gabinetu Nowaka aby jeszcze raz go przeprosić za uszkodzenie ramienia. Ten nie był zły a jeszcze zaprosił mnie do kina. Moje zdziwienie było wielkie jednak sie zgodziłam. W kinie siedzieliśmy jakieś 2 godzinki. Po czym blondyn odprowadził mnie do domu... Myślę że może coś wyjdzie z tej przyjaźni bo tak można nazwać nasze relacje po tym jednym dniu. świetnie się ze sobą dogadujemy.
Twoja Ola
No to kartka z pamiętnika gotowa... Podoba sie?
co byście chcieli na 6 000 wyświetleń?
Alicja
Genialne tylko krótkie :( Na 6 000 wyświetleń Gosia chce miniaturkę długą miniaturkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
Gosia.
Ile można opisywać jeden dzień....
OdpowiedzUsuńHym no zastanowię się...
Alicja
Wszystko można. "Stój! Ja wierzę w nas" - Kaen <3
UsuńPozdrawiam.
Gosia.