środa, 25 listopada 2015

41.1 Czy taka choroba właściwie istnieje?

-Pani Olu mam wyniki pani narzeczonego.- powiedział doktor
-Tak co mu jest?-zdenerwowała sie jeszcze bardziej
-Pan Jacek odzyskał przytomność. Jest poprostu zmęczony i z tą to osłabnięcie i stracenie przytomności
-Co pan radzi?
-Polecam długie spacery i wypoczynek gdzieś poza domem
-Na pewno tego dopilnuję

Ola trochę się uspokojiła i weszła do sali gdzie leżał Jacek. Pielęgniarki już go przewiosły na inną salę. Była to sala nr.12

Ola weszła do Jacka i zaczeła płakać... Ten się zdziwił lecz domyślał się ze to ze szczęścia.
-Olu? Coś się stało?-zapytał Jacek
-Nie nic. Po prostu cieszę się że jest już lepiej.
-Oj to tylko zasłabnięcie jutro wracam do domu
-Wiem i bardzo się cieszę
Nażeczeni się pocałowali poczym Ola mocno przytuliła Jacka na pożegnanie i powiedziała:
-Jutro po ciebie przyjadę. Nie odchodź nigdzie bezemnie-zaśmiała się
-Na pewno bez ciebie nigdzie się nie ruszę

Następny dzień:
Ola odebrała Jacka ze szpitala i pojechali do domu Aleksandry po drodze Jacek myślał jak by tutaj przekonać Olkę do wybrania w końcu daty ślubu. Wiedział jednak że ta nie chętnie chce na razie myśleć o ślubie.
gdy dojechali Jacek poszedł usiąść na kanapę bo tak kazała mu Ola a ja to mówią kobietom się nie odmawia. Po siedzieli trochę w swojim toważystwie gdy nagle Oli przypomniało się że Jacek miał dużo chodzić. Więc wyciągneła go na romantyczny spacer do parku. Idąc alejką dębów Ola spostrzegła.......


Jak myślicie kogo zobaczyła Ola?
Czy tylko ja mam dzisiaj serce w 1000000 kawałkach? Nie wiem czy jutro będę w stanie obejrzeć odcinek.... A wam jak się podobał dzisiejszy odcinek?
Ma ktoś informację o tym kiedy odcinek specjalny i 4 seria? Bardzo proszę o odpowiedz :)
Alicja

6 komentarzy:

  1. Grudę?? Weź ja jestem taka zła po odcinku dzisiejszym, że coś rozwalę zaraz. Opowi super. Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mam tak samo jestem wściekła na maxa. Nawet miałam ochotę jechać do Wrocławia ale to by było trudne bo to prawie 300 km
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chętnie bym odwiedziła tą wredną(mało powiedziane) Grudę, ale ja musiałabym jechać przez całą Polskę. Serce mi staje. Nie wiem jak ja do jutra dożyję.
      Opowiadanie jest świetne. Nie mam pojęcia kogo mogła zobaczyć Ola.
      Pozdrawiam i życzę weny.

      Usuń
    2. Ps. Wstawiłam nowe opowiadanie specjalnie dla cb.

      Usuń
  3. Super opowiadania
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń