-aaaaaaaa! Ratunku
Ola i jacek odwrócili ssię w stronę ,, alejki dębów'' na ziemi z przygniecioną noga leżałala pani Genia sklepikarka która sprzedawała Jackowi ciastka.
Ola natychmiast pobiegła do drzewa
- Ola. Nie stój drzew pprzewróciło linie wysokiego nnapięcia nie można się ruszać. Stój!!! -kkrzyczał jacek ale ola go nie słyszała
Po chwili przewróciła się na ziemię
Jacek niezwłocznie zadzwonił do pogotowia energetycznego i na pogotowie ratunkowe
Byli po 20 minutach
Energetycy podnieśli kkable aby lekarze moglipprzejść do poszkodowanych
Ole zabrali do najbliższego szpitala:
W karetce ola odzyskała świadomość
-Jacek? - zapytała
-jestem tu kochanie. Nie zostawię cie. -odpowiedział Jacek
- niech pani nic niemmówi ma pani podrażnionej wszystkie kończynyprzez pprąd który prEz paniom przepływal - odezwał się lekarz
w szpitalu:
Ole położyli na sali nr.2
Jacek cały czas czuwał przy ukochanej która straciła przytomność znowu i jest w śpiączce.
-dzień dobry. Panie Jacku.
- co z ola panie doktorze przeżyje?- zapytał jacek
-ta nic będzie najgorsza bądźmy w dobrej myśli. Może zawiadomiłby oPan ojca pani Wysockiej?
- tak zrobię to za chwilkę
10 minut puźniej korytarz szpitalny:
- dzień dobry panie komendamcie z tej strony Jacek. Byliśmyz Ola w ggórach i Ole powieści prąd. Jesteśmy w zakopanym w szpitalu na Gorecinie.
- Jacek ty z moja córka? Co ty jej zrobiłeś wszystko to twoja wina.
- ale ja...
Jak myślicie co odpowie Jacek?
Ola przeżyje?
Pozdrawiam
Alicja
Łooł ale, żeś napisała, normalnie jestem w szoku i nie wiem co napisać. Mam nadzieję, że Ola przeżyje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gosia.
Sama Niewiem czy Olka przeżyje :)
OdpowiedzUsuńAlicja
Ej bo jak Ola nie przeżyje to ja Cię znajdę nawet na końcu świata. Nie martw się. A tak serio to Ola ma żyć proszę.
UsuńGosia.
Nic więcej nie powiem żeby była niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńAlicja
No to zaczynam się bać o Olę... Chcę, żeby żyła.
UsuńPozdrawiam.
Gosia.